W tym momencie jest w trakcie radioterapii, naświetlanie guza móżdżku, pierwszy raz 15 min, kolejne kilka dni po 30 min. Później w planach znajduje się chemioterapia, być może połączona z radio.
Prawidlowe postepowanie, naswietlen zapewne bedzie 5, jest to standartowe leczenie paliatywne, spowoduje zmiejszenie przrzutow w OUN, na jak dlugo.... cecha indywidualna, nie ma raczej tu mowy o latach, mysle ze beda to raczej miesiace.
Konrad07 napisał/a:
Później w planach znajduje się chemioterapia, być może połączona z radio
Przy takiej ilosci przerzutow nalezy sie nastawic na leczenie paliatywne, leczenie chemi i radio terapia traktowane jest jako leczenie radykalne.
Zycze aby zadzialalo leczenie ale ponownie napisze ze przy tak zaawansowanym stopniu nalezy juz zajac sie opieka hospicyjna, nalezy przy tym pamietac ze tam tez sa kolejki, czasami trzeba czekac miesiac, a to w takim staniejest wysoko niebezpieczne.
Jezeli chcesz zapoznaj sie z mojim tematem, zobaczysz jak sie moze potoczyc.
Pozdrawiam
_________________ NDRP, Tesc walczyl 4 miesiace i 1 dzien. Na zawsze w naszych sercach.
Witam ponownie. W tym momencie jesteśmy po 5 dniach radioterapii, aktualnie dobre samopoczucie, brak odczuwalnych skutków ubocznych, zawroty głowy tylko podczas chodzenia, ciśnienie ok. 130/80. Na poniedziałek planowana jest chemioterapia, martwią Nas natomiast słowa Pani radiolog, w których stwierdziła, że zgon może nastąpić w każdej chwili...
martwią Nas natomiast słowa Pani radiolog, w których stwierdziła, że zgon może nastąpić w każdej chwili...
Niestety tak może być, ponieważ kolega ma bardzo zaawansowaną chorobę,przerzuty w mózgu a to nie sa dobre rokowania.
Nie należy jednak o tym myśleć, co ma być i tak będzie, należy w tej chwili cieszyć się każdym dobrym dniem i ten każdy dobry dzień pożytecznie wykorzystywać.
Miejmy nadzieję, że radioterapia i chemia trochę kolegę przytrzymają ale na jaki czas nie wiadomo.
martwią Nas natomiast słowa Pani radiolog, w których stwierdziła, że zgon może nastąpić w każdej chwili...
Stan jest zaawansowany i niestety w takim wypadku trzeba być zawsze przygotowanym na najgorsze. Jeżeli nawet radioterapia podziałała to jest to tylko leczenie objawowe a nie leczenie prowadzące do całkowitego wyleczenia. Przykro mi.
Marcin J napisał/a:
przy tak zaawansowanym stopniu nalezy juz zajac sie opieka hospicyjna
Popieram całkowicie Marcina tu nieraz trzeba czasu i załatwiania - lepiej o tym już teraz pomyśleć.
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
to główne wątpliwości związane są z zatorowością, przez to aktualnie przyjmuje także antybiotyk.
Antybiotyk to nie uchroni przed zatorowością, żeby uchronić się przed tym wprowadza się leczenie przeciwkrzepliwe, czyli hamujące układ krzepnięcia, można leki można stosować zastrzyki heparyny w brzuch. Oczywiście takie leczenie stosuje się jeżeli istnieje podejrzenie zatorowości płucnej.
Nie wiem jak blisko jestes z rodzina osoby chorujacej lecz...
Ponownie poprosze o rozmowe z rodzina w sprawie objecia kolegi opieka hospicium.
Sa Hospicja Domowe, taka wizyta Lekarza i Pielegniarki jest bardzo pomocna, sam chory nie musi wiedziec ze to Hospicium, moga sie przedtawic jako wizyta domowa, wzmocnia kolege kiedy bedzie trzeba, przepisza leki, pokieruja rodzina, wsparcie jest ogromne.
Sami sobie nie poradza, bol przychodzi z dnia na dzien, zalamanie zdrowotne takze, a Oni Hospicium sa na to przygotowani, maja odpowiednie recepty ktorych Lekarz rodzinny czesto nie posiada.
Hospicium to nie "zlo" sa to Lekarze o OGROMNYCH sercach i ogromnej wiedzy w tym temacie, "najwazniejsze aby nie bolalo" tak nam mowili.
Pozdrawiam Was serdecznie.
_________________ NDRP, Tesc walczyl 4 miesiace i 1 dzien. Na zawsze w naszych sercach.
Niestety wszelkie sterydy, hormony i leki znacznie pogorszyły stan wątroby, został przyjęty wczoraj na oddział onkologii, a już dziś po podaniu pierwszej dawki chemii został wypisany do domu. Na ten moment nie ma skutków ubocznych oprócz wypadania włosów po wcześniejszej radioterapii. Hospicjum domowe ma pojawiać się 2 razy w tygodniu i pytanie czy to nie za rzadko?
Hospicjum domowe ma pojawiać się 2 razy w tygodniu i pytanie czy to nie za rzadko?
Nie to standard, jak zajdzie potrzeba beda czesciej.
dwa razy w tygodniu przyjedzie Pielegniarka, co drugi tydzien pojawi sie Doktor, jak zajdzie potrzeba beda czesciej, tu w zasadzie decyduje Pielegniarka ktora widzi pacjeta i stosownosc wizyty Lekarza.
Wazne ze objeli Was opieka, bedzie bezpieczniej.
Radioterapia paliatywna mozgu ma na celu zmiejszenie guzow, zazwyczaj pomaga na kilka tygodni.
Chemioterapia jest rowniez paliatywna ma na celu zmiejszyc skutki choroby, w tym wypadku lepiej ze jest jednodniowa, chory spedza reszte czasu w domu, szpital nie jest miejscem gdzie sie odpoczywa a napewno nie oddzial onkologi gdzie widzi sie czesto ludzi wymeczonych ta choroba.
Pozdrawiam Serdecznie
_________________ NDRP, Tesc walczyl 4 miesiace i 1 dzien. Na zawsze w naszych sercach.
Niestety opieka może przydać się szybciej niż ktokolwiek myślał, jest bardzo słaby po chemii, większość czasu śpi lub leży, wstaje praktycznie tylko do toalety. Strach widzieć w jakim tempie rozwija się ten potwór...
[ Dodano: 2017-11-08, 11:35 ]
Informacje zawarte w wypisie:
Niestety wszelkie sterydy, hormony i leki znacznie pogorszyły stan wątroby
Na pewno chemia dużo zrobiła, ponieważ osłabia wątrobę, źle wpływa na jej pracę, przy takim stanie kolegi było do przewidzenia, że tak się może wydarzyć.
Marcin J napisał/a:
Radioterapia paliatywna mozgu ma na celu zmiejszenie guzow, zazwyczaj pomaga na kilka tygodni.
Radioterapia zazwyczaj poprawia stan na okres 3 miesięcy ale przy takim stanie chorego to już nic może nie pomóc ani chemia, ani radioterapia bo to tylko leczenie paliatywne czyli nawet nie musi przedłużyć życia choremu.
Konrad07 napisał/a:
jest bardzo słaby po chemii, większość czasu śpi lub leży, wstaje praktycznie tylko do toalety.
Jak kolega będzie bardzo słaby to i ta chemioterapia zostanie przerwana, nie można leczyć pacjenta osłabionego.
Konrad07 napisał/a:
Hospicjum domowe ma pojawiać się 2 razy w tygodniu i pytanie czy to nie za rzadko?
Różne zasady hospicja stosują czasami jest to wizyta pielęgniarki i lekarza po raz w tygodniu, czasami pielęgniarka przychodzi 2 razy w tygodniu, lekarz raz na dwa tygodnie. Warto wziąć od Nich numery telefonów i jak coś niepokojącego się dzieje to dzwonić, poproście Ich o to.
Młody człowiek, ach ta choroba zbiera żniwo, przykro mi.
pozdrawiam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum