u mojej cioci wykryto około 1,5 roku temu raka na jajniku.
przeszła operację , usunięto też b.wiele węzłów chłonnych zainfekowanych komórkami nowotworowymi.
później było wszystko dobrze, przeszła liczne badania. nigdy z niczym nie zwlekała.
ostatnio jednak, przy badaniu brzucha, rentgen złapał dolną część płuc, na której uwidoczniły się "plamki", dlatego zalecono jej ponowne badania tylko tym razem płuc.
badania zostały wykonane, wyniki odebrane.
lekarz co prawda nie widział jeszcze tych wyników, ale wiemy już , że nie są za dobre.
w wynikach z badań pisze o bardzo licznych ogniskach metastatycznych ( śr. 26mm) na obu płucach i jeden guz chłonny ( śr. 13mm) przy tchawicy.
(nikt prawda nie jest głupi i umie sprawdzić sobie w internecie, co to znaczy "metastatyczne" .. jak się okazało inaczej przerzutowe. )
powiedzcie mi tylko, czy są jakieś szanse na zatrzymanie rozwoju tych guzków (?) ,
i jakie są rokowania. na razie nigdzie indziej nie ma przerzutów.
a ciocia czuje się dobrze, nie ma problemu z oddychaniem.
wyniki dotychczas miała bardzo dobre, tylko gdyby nie ten rentgen.