Cieszę się, że ustalono plan działania/leczenia. Wtrącę tylko swoje trzy grosze- scyntygrafia jest kolejnym badaniem, w którym może zaświecić się zarówno zmiana rozrostowa jak i zwyrodnieniowa i znowu pytanie jak zinterpretuje to radiolog. Nie chcę absolutnie naciskać, ale naprawdę warto teraz zweryfikować zmiany w kościach i mieć pewność, że nie trzeba ruszać z leczeniem przeciwdestrukcyjnym. Nie wiem, czy czekanie przez 3 miesiące jest idealnym rozwiązaniem. Jeżeli lekarz nie chec skierować na tk albo na rezonans to można jedynie myśleć o prywatnym zrobieniu rezonansu, na który nie potrzeba skierowania. Z tym, że to znaczny wydatek..
Dzień dobry. Po długiej nieobecności na forum, przedstawiam dalszy ciąg zmagań z chorobą i ostatnie zalecenie lekarzy, z prośbą o radę i ewentualne uwagi czy też podpowiedzi.
Jak już pisałem wyżej po badaniu PET/CT (opis wyżej), lekarzy zlecili Mamie wykonanie scyntygrafii kości. Badanie miało miejsce pod koniec marca 2015 r. Badanie wykazało zmiany w kości łopatki (Mama już wówczas odczuwała lekkie bóle w ramieniu), zmianę w kości skroniowej i w okolicy TH10. W opisie podano, że obraz może wskazywać na meta do kości i zasugerowano ponowne badanie po ok 10 miesiącach. Po tym wyniku nadal nie zmieniono Mamie leczenia i zalecono nadal kurację Faslodexem. Lekarz potwierdził potrzebę ponownego wykonania scyntygrafii po ok 10 miesiącach. Wskazał też, że wyniki krwi, w tym marker, nie wykazują nic niepokojącego. 14 kwietnia 2016 r. ponownie wykonano scyntygrafię kości i opis jest następujący:
W porównaniu z badaniem poprzednim:
- progresja rozległości obszaru patologicznego gromadzenia w prawej łopatce
- progresja intensywności ognieska w kręgu th10
- progresja wielkości ogniska w okolicy czołowo-skroniowej lewej, z zajeciem górnego brzegu oczodołu,
- nowe,drobne ognisko w okolicy Th1/Th2 (?)
Obraz przemawia za progresją procesu meta do układu kostnego.
Lekarze, mając w/w wynik scyntygrafii podjęli decyzję o zaprzestaniu kuracji Faslodexem i zalecili kurację lekiem o nazwie Vopecidex 500. Mama ma brać 3 tabletki rano i 3 wieczorem przez 14 dni, następnie przerwa 1 tydzień i wyjazd na wyniki do Kliniki. Z opisu tego leku nie wynika, aby był to lek na kości !? Proszę o opinie o leku i o wdrożonej na tym etapie kuracji. Mama wyniki krwi ma dobre - wszystko w normie. Natomist marker ma wartość 58. Poza tym odczuwa ból w prawej łopatce.
Z hormonoterapii postanowiono przejść do chemioterapii w monoterapii ( kapecytabina). Jest to zgodne z leczeniem rozsianego raka piersi - kolejne linie hormono- i chemioterapii.
Czy Mama ma jakieś leczenie przeciwbólowe? A jak wygląda sytuacja z guzkami w piersi?
Missy,dziękuję. Mama nie ma leczenia przeciwbólowego. Do tej pory jak boli, to ramię smaruje maścią przeciwbólową. Ponadto Mamie pomagają okłady z żywokostu. Z tym bólem, to jest tak, że są dni, że wogóle nie boli, a są dni, że ból jest dokuczliwy. Guzki w piersi nie powiększają się i tu lekarze nie widzą zagrożenia. Natomiast czy nie powinno podać się leków na wzmocnienie kości ? Czy też będzie to kolejny etap ?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum