1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
operacja guza płuc bez biopsji
Autor Wiadomość
zbikuel 


Dołączyła: 08 Lut 2013
Posty: 10

 #1  Wysłany: 2013-02-08, 17:10  operacja guza płuc bez biopsji


Witam na forum!

Choroba dotknęła moją mamę. Ma 57 lat. W kwietniu przeszła rozległy zator serca. Obecnie jest po 3 stentach (w listopad). Uściślę wkrótce, bo już tyle się dzieje, że mi się dni zlewają w jedno.

Zmiany na płucu odkryto w trakcie prześwietlenia klatki piersiowej, gdy ją ratowali przy zawale.
Od września 2012 guz z rozmiaru 2 cm poszerzył się do 2,7 cm (wynik zeszłotygodniowej TK).
Z wcześniejszych wizyt u terakochirurga (przyspiesza z powodu słabego serca i ostrego kaszlu oskrzelowego), ustalono że z powodu umiejscowienia guza nie jest możliwa biopsja. Brak dostępu.

Dziś podczas wizyty w Olsztynie lekarz zadecydował że 5 marca ma stawić się na wycięcie guza.
Jak to wygląda? Jak długo trwa. Co po operacji? Milion pytań...
Na dniach podam konkretne dane z badań.

POzdrawiam i dziękuje za "oświecenie"
_________________
nadzieja umiera ostatnia
 
 
espérance 



Dołączyła: 06 Gru 2012
Posty: 166
Skąd: Bydgoszcz
Pomogła: 19 razy

 #2  Wysłany: 2013-02-08, 18:06  


zbikuel, zazwyczaj wycina się płat płuca, czasami 2 lub nawet całe płuco. Dziwi mnie jednak fakt, iż lekarze zdecydowali się na operacje bez wcześniejszego rozpoznania typu nowotworu, oraz dodatkowych badań chociażby spirometrii lub USG. Wskazane byłoby również wykonanie badania PET. Mógłbyś wkleić/przepisać opis dotychczasowych badań ? Wówczas osoby bardziej kompetentne będą umiały powiedzieć Ci na Twoje pytania.

zbikuel napisał/a:
Milion pytań...

co konkretnie chciałbyś wiedzieć ?
_________________
"Nie bądź burakiem - walcz z płuca rakiem" POPIERAM ----> http://www.mamhakanaraka.pl
 
zbikuel 


Dołączyła: 08 Lut 2013
Posty: 10

 #3  Wysłany: 2013-02-08, 18:35  


Jak tylko będę u mamy to przepisze wyniki. I spytam co miała robbione.napewno nie określono rodzaju guza. Biopsja była niemożliwa, gdyż spowodowałaby uszkodzenia innych organów .
_________________
nadzieja umiera ostatnia
 
 
Jolana 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 2070
Skąd: Warszawa
Pomogła: 1506 razy

 #4  Wysłany: 2013-02-08, 18:44  


Witaj,

miałam podobna sytuację. Guzek mniej więcej w takim rozmiarze, w płucu prawym, w 10 segmencie. Miałam TK i PET. Przed operacją nie miałam bronchoskopii ani biopsji ze względu na umiejscowienie guzka. Zostałam zoperowana i w trakcie operacji wykonano badanie śródoperacyjne guzka, na podstawie którego stwierdzono raka i osunięto mi cały płat dolny płuca prawego. Obecnie jestem rok i pięć miesięcy po operacji.
_________________
Aegrotus sacra est...
 
smutasek1983 



Dołączyła: 12 Cze 2012
Posty: 257
Pomogła: 59 razy

 #5  Wysłany: 2013-02-08, 19:09  


U Mojego Taty wykonano bronchoskopie,ale dopiero po operacji wiedzieliśmy,że to rak płaskonabłonkowy. Bardzo dobrze,że istnieje możliwość operacji u Mamy !!
 
zbikuel 


Dołączyła: 08 Lut 2013
Posty: 10

 #6  Wysłany: 2013-04-03, 15:13  


Mama już po operacji. Dokumentacji w końcu nie wrzuciłam,bo mi umknęło. Pierwsze podejście do wycięcia guza skończyło się fiaskiem, bo zanim doszło do operacji,w wyniku środków znieczulających, miała spadek akcji serca i musieli ją "wrócić". Przez tydzień lekarze wzmacniali mamine serce potasem i gdybali, operować, nie operować. W końcu doszło do operacji. Jenak z racji na stan jej serca, wycięli samego guza i przyległe powiększone węzły.. 5 dni potrzymali ją na oddziale i sio do domu. Do kontroli po okolo 3 tygodniach.

Mama już po operacji drugi tydzień. Boli ją wszystko. Nie może spać w nocy z bólu. Promieniuje jej ból do pępka. Tramal troszkę to łagodzi,ale ona bardzo się boi "zamulaczy". I zasypia. Zasypia w trakcie makijażu, gotowania bigosu (mieszka sama), ogólnie widzę że jest rozbita i rozdrażniona od bólu.
I czekamy na wyniki badań co to za twór. :--:
_________________
nadzieja umiera ostatnia
 
 
Maria 63 


Dołączyła: 31 Maj 2011
Posty: 35
Skąd: woj.dolnośląskie
Pomogła: 4 razy

 #7  Wysłany: 2013-04-03, 20:07  


Twoja Mama po tak poważnej operacji nie powinna być sama.Nie mówiąc o pracach takich jak gotowanie bigosu czy inne.Powinna wypoczywać i mieć towarzystwo "do pogadania" aby nie myślała o bólu.Początki są zawsze najgorsze.A tak przy okazji zapytam czy dostaje zastrzyki przeciwzakrzepowe?
_________________
Maria
 
zbikuel 


Dołączyła: 08 Lut 2013
Posty: 10

 #8  Wysłany: 2013-04-03, 20:16  


o zastrzykach nic mi nie wiadomo. ale zdaje się że tabletki takie ma. Z tym przebywaniem to ciezko. bo nie dość że pracuję do wieczora. to jescze 1.5 roczny maluch w domu. A żadnej rodziny poza mną nie ma. tłumacze że ma spacerować ale kiedy zmeczona to odpoczywać. ale ją z nudów roznosi.... już nie mówię ile się nameczylam żeby ją przekonać żeby przeciwbolwy tramal wzięła.
_________________
nadzieja umiera ostatnia
 
 
Maria 63 


Dołączyła: 31 Maj 2011
Posty: 35
Skąd: woj.dolnośląskie
Pomogła: 4 razy

 #9  Wysłany: 2013-04-03, 20:33  


Może ten tramal jest dla Niej za silny.Czy ma go od lekarza?Najgorsze to,że jest sama i pewnie denerwuje się czekaniem na wyniki.Nie ma żadnych sąsiadek czy przyjaciółek,które mogłyby Ją odwiedzić?
_________________
Maria
 
zbikuel 


Dołączyła: 08 Lut 2013
Posty: 10

 #10  Wysłany: 2013-04-03, 21:29  


Tak. Tramal w szpitalu jej przepisali.w Olsztynie szybciutko do domu odsyłają.ma w bloku obok przyjaciółkę na szczęście.mam wyrzuty sumienia ale mogę 3 razy w tygodniu u niej być.właściwie to najważniejsze dla niej żeby wnusio ją odwiedził;-) co mnie martwi bo maly to zlobkowachodzaca sobie szczerze zaraza i siedlisko wirusów. Guz to u niej temat tabu.będzie dobrze i kończy temat....

[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2013-04-03, 22:30 ]
Mała prośba - po kropkach i przecinkach stawiamy spację.

_________________
nadzieja umiera ostatnia
 
 
cleo33 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 04 Lut 2009
Posty: 2484
Skąd: Śląskie
Pomogła: 379 razy

 #11  Wysłany: 2013-04-04, 09:57  


zbikuel napisał/a:
co mnie martwi bo maly to zlobkowachodzaca sobie szczerze zaraza i siedlisko wirusów.

Nie rozumię? Syn chodzi do żłobka ,i nie da rady babci odwiedzić?bo wirusy?
 
zbikuel 


Dołączyła: 08 Lut 2013
Posty: 10

 #12  Wysłany: 2013-04-04, 13:32  


cleo33 napisał/a:
zbikuel napisał/a:
co mnie martwi bo maly to zlobkowachodzaca sobie szczerze zaraza i siedlisko wirusów.

Nie rozumię? Syn chodzi do żłobka ,i nie da rady babci odwiedzić?bo wirusy?


Chodzi do żłobką i odwiedza babcię. Chodzi o to , że właściwie cały czas chory i mama jednak osłąbiona.I może to być dla mało bezpieczne. Żłobkowe dzieci mają katar do pasa cały rok:)

[ Dodano: 2013-04-04, 14:33 ]
Przepraszam za błędy. Jak piszę z telefonu to mam problem z ortografią.
_________________
nadzieja umiera ostatnia
 
 
Maria 63 


Dołączyła: 31 Maj 2011
Posty: 35
Skąd: woj.dolnośląskie
Pomogła: 4 razy

 #13  Wysłany: 2013-04-04, 13:42  


A Babcie maja to do siebie,że muszą Ukochanego Wnuczka przytulić i wyściskać!
Nie patrząc na nic.Masz rację wytłumacz to Mamie dla Jej dobra.
Choć nie twierdzę,że musi zaraz się zarazić od Małego ale lepiej trochę pouważać.Przynajmniej teraz po tak poważnej operacji.
_________________
Maria
 
zbikuel 


Dołączyła: 08 Lut 2013
Posty: 10

 #14  Wysłany: 2013-04-18, 18:18  wyniki badania histopatologicznego


Mam przed sobą wyniki badania wyci nka pluca i guza. Mama dowiedziała się że jest dobrze, ale chora jest zła.... Serce zbyt słabe na chemioterapie, wizyta kontrolna za miesiąc. Nic poza tym jej nie powiedział. Proszę rozszyfrujcie wyniki.

Histpat:
Fragment płata dolnego pluca prawego z guzem o wymiarach 5x4x2,5. W jego obrębie guz barwy szaro- bialawej o średnicy 2,3 cm, naciekajacy oplucna plucna. Dominuje utkanie o charakterze adenocarcinoma medio differentiatum. Guz średnicy 2,5 cm. Pt1, MX. Ttf - 1 (+++) ck20 (-)
ck7(+++) hmw ck (-)

węzeł chlonny gr 7. Rozpoznanie- lymphonodulitis reactiva et anthracosis focalis.
_________________
nadzieja umiera ostatnia
 
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #15  Wysłany: 2013-04-18, 22:04  


zbikuel napisał/a:
Dokumentacji w końcu nie wrzuciłam,bo mi umknęło.

Czy mogłabyś jednak ją wrzucić?
Nie mamy żadnego wyniku TK, nie wiemy czy jakieś grupy węzłów były powiększone. Nie wiemy, czy było wykonane USG jamy brzusznej, jakie są faktycznie wyniki związane z dolegliwościami kardiologicznymi.

Jeśli chodzi o rozszyfrowanie wyników - wykryto raka gruczołowego średniozróżnicowanego.
_________________
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group