Niestety soju czuje to samo co ty, będą to najgorsze święta w moim życiu. Nawet nie wiem jak ja je przetrwam. Pewnie dzieci nie będą mogły zrozumieć czemu mamusia w święta jest taka smutna i jak ja im mam to wytłumaczyć ...
Jakie to święta, kiedy nie jestesmy wszyscy razem???? NIEBO ZIEMI, NIEBU ZIEMIA WSZYSCY WSZYSTKIM ŚLĄ ŻYCZENIA tekst tej piosenki traktuję dosłownie. Mimo wszystko myslę, ze Łukasz będzie obecny wśród nas, tylko Go nie zobaczymy:(
maka1982 mysle ze nasi bliscy będą tuz obok tylko ich nie zobaczymy kochaliscie brata a on was , gdzie jak nie na wigilii macie sie spotkać ?
będa zyczenia do Nieba i z Nieba dla Was
będa to smutne swieta bardzo smutne
moje a raczej nasze tez będa smutne
mam nadzieję że i mój tata też będzie obecny duchem
To bardzo trudne chwile dla wszystkich ktorzy pożegnali kogoś kochanego
bo to własnie te swieta są pełne magii a więc i emocji
w chwili kiedy będziecie siadać do wigilii pomyślcie o tych wszystkich z tego forum, ktorzy odeszli w tym roku
nie znacie ich , tak jak ja nie znam, ale łączy nas jedno - załoba - zal - pustka po tych ktorzy juz odeszli
evelinaswe Tobie podwójnie siły zyczę
zyczę Wam i sobie także aby jednak te swięta były spokojne nie musza być radosne ani szczęśliwe ale właśnie spokojne
tego jednego wam zyczę
_________________ Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie trać nigdy światła nadziei.
Dzisiaj siedziałam przy grobie mamy długo i patrzyłam w słońce . Miejsce gdzie leży mamusia to jedyny róg cmentarza na który zawsze słońce świeci . I tak sobie myślałam, że jest mi z nią na tym cmentarzu tak dobrze . Spokojnie, bez problemów, bez świąt . Tylko ona i ja - jej dziecko . Chciałam tam zostać już na zawsze . Zasnąć przy jej grobie w promieniach słońca i obudzić się w jej ramionach daleko od tego wszystkiego co jest tutaj. Być z moją najukochańszą, najlepszą jaką mogłam sobie wymarzyć mamusią . Czuję się jak malutkie dziecko zostawione samo bez opieki na świecie . Tylko moja córeczka trzyma mnie przy życiu . Nikogo oprócz niej nie mam. Świąt nie będzie . Spędzę je z mamą na cmentarzu .
_________________ Mamuś ur. 01.08.1955 - zm. 28.11.2011 godz.22.27 (*) .
Dzisiaj siedziałam przy grobie mamy długo i patrzyłam w słońce . Miejsce gdzie leży mamusia to jedyny róg cmentarza na który zawsze słońce świeci . I tak sobie myślałam, że jest mi z nią na tym cmentarzu tak dobrze . Spokojnie, bez problemów, bez świąt . Tylko ona i ja - jej dziecko . Chciałam tam zostać już na zawsze . Zasnąć przy jej grobie w promieniach słońca i obudzić się w jej ramionach daleko od tego wszystkiego co jest tutaj. Być z moją najukochańszą, najlepszą jaką mogłam sobie wymarzyć mamusią . Czuję się jak malutkie dziecko zostawione samo bez opieki na świecie . Tylko moja córeczka trzyma mnie przy życiu . Nikogo oprócz niej nie mam. Świąt nie będzie . Spędzę je z mamą na cmentarzu .
Jak bym widziała siebie .
Tylko ja siedziałam nad grobem mojej córeczki.
Też słońce ,wyjątkowo piękny dzień.
Kilka dni nie wychodziłam z domu ,bo jestem onkologiczna i ostatnio byłam łóżkowa.
To pierwsze święta bez Dziecka ,jak to przeżyć?
Jak widzę reklamy świąteczne w TV to najchętniej odbiornik za okno bym wystawiła.
Ta to boli,tak bardzo boli.
Ten przedświąteczny czas był zawsze taki radosny.
W tym roku są łzy ,smutek i wiele znaków zapytania.
Pozdrawiam Wszystkich.
za oknem sypie śnieg.....a ja nie mogę się opanować od łez.....;(((((((((((
mama miała mieć w świątecznym czasie kolejną chemię....mówiła, że nie pójdzie, że przełoży bo chce z nami je spędzić.........
nie zdążyła.....;((((((((((((((
....chłopak choć najcudniejszy na świecie,troskliwy...dobry......choć tak bardzo się stara.....nie rozumie.............nie rozumie, że jednego dnia staram się żyć normalnie uśmiecham się...a drugiego już od otwarcia oczu ciekną mi łzy i nie chcą przestać.......... ;((((((
nikt nie zrozumie dopoki sam tego nie przeżyje......
Szefostwo w pracy pytało czy w piątek przychodzę do pracy....przychodzę....bo i po co mam jechać szybciej do domu rodzinnego ;(((((((((( i przedłużać tą mękę......w pracy są dokumenty papiery i czas biegnie szybciej......
mam jedno jedyne marzenie na te święta..... chciałabym, żeby mama przyśniła mi się i w końcu powiedziała, że nie mam się o nią martwić, że jest tam jej dobrze i jest szczęśliwa.....
bo śni mi się taka smutna.....;(((((((((
może wtedy byłoby choć odrobinę łatwiej........
Jak widzę reklamy świąteczne w TV to najchętniej odbiornik za okno bym wystawiła.
Ta to boli,tak bardzo boli.
Ten przedświąteczny czas był zawsze taki radosny.
W tym roku są łzy ,smutek i wiele znaków zapytania.
:-
niki napisał/a:
jchętniej wyrzuciłabym TV za okno, szczególnie teraz
Ten cały świąteczny czas jest jakiś inny niż jak to było co roku, smutny. Pusty.
Nawet potrawy, które muszą być wcześniej przygotowane nie pachną tak samo jak co roku, nie dają tego uroku świąt a czasami nawet drażnią Kolędy- czy brzmią tak samo ? Dla mnie nie.
[quote="niki"]w chwili kiedy będziecie siadać do wigilii pomyślcie o tych wszystkich z tego forum, ktorzy odeszli w tym roku
nie znacie ich , tak jak ja nie znam, ale łączy nas jedno - załoba - zal - pustka po tych ktorzy juz odeszli
co dzień o tym myślę a także o tych któzy stracili tych bliskich ale w dzień wigilii szczególnie mocno o Was wszystkich pomyślę
Kochani, obojętnie jak się czujemy życzę Wam aby te szczególnie trudne święta szybko i spokojnie minęły, abyśmy mimo pustki czuli obecność Naszych utraconych bliskich ...
[ Dodano: 2011-12-21, 10:05 ]
mis123 napisał/a:
za oknem sypie śnieg.....a ja nie mogę się opanować od łez.....;(((((((((((
U mnie to samo
_________________ Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
Dla mnie Wigilia od zawsze była smutna.
Siadając do stołu wiedziałam,że nie ma przy mnie mojej mamy,potem taty.
Kiedy założyłam swoja rodzinę,pomyślałam teraz już na zawsze razem.
Niestety nie dane radować się było zbyt długo.
Nie wiem co robić jak to wszystko ogarnąć.
Jedziemy do mamy męża na wigilię jak co roku. Tylko ta wigilia już bez trzech bliskich osób.
Piszę tylko o córce a jeszcze odszedł tata męża i szwagier męża.
Dla mnie wigilia od zawsze była najradośniejszym dniem w roku, a na święta Bożego Narodzenia czekałam cały rok, bo je uwielbiałam . A teraz będą najsmutniejsze, niechciane święta i najsmutniejsza wigilia .
_________________ Mamuś ur. 01.08.1955 - zm. 28.11.2011 godz.22.27 (*) .
soja
Ja mając 12 lat straciłam mamę.
Dlatego pisałam,że te mimo najbardziej radosne święta i ta- Święta Wigilia były dla mnie po prostu smutne.
A tegoroczne.........muszę je przetrwać.
To straszny czas. Ja rzuciłam się na różne zaległe tematy organizacyjno-formalne. Jest tego masa, więc od rana do wieczora mam zajęcie. Z Mamą w ub. wigilię życzyłyśmy sobie, abyśmy w przyszłym roku nadal mogły być razem, obie stwierdziłyśmy, że "nie ma innej opcji" . Niestety fizycznie inna opcja się pojawiła. Oczywiście duchowo, emocjonalnie to będą święta z Nią, bardzo mocno z Nią
W mieszkaniu nie ma żadnych motywów świątecznych, żadnej choinki czy dekoracji, mieszkam tu sama i mam to gdzieś.
W święta może gdzieś do kogoś wpadnę, mam zapas słodkich upominków na wszelką ewentualność
Na pewno będę na cmentarzu, to jest jedyny pewny plan
_________________ "Bywają rozłąki, które łączą trwale."
Ja też mam w razie godziny"W" coś dla kogoś.
Ale czy ja mam chęci spotkać się z kimś?
Na ta godzinę mówię nie.
Cmentarz stał się moim drugim domem.
Zawsze bałam się ciemna,mroku na cmentarzu.
Teraz siedzę i jest mi tam dobrze.
Ja też mam w razie godziny"W" coś dla kogoś.
Ale czy ja mam chęci spotkać się z kimś?
Na ta godzinę mówię nie.
Cmentarz stał się moim drugim domem.
Zawsze bałam się ciemna,mroku na cmentarzu.
Teraz siedzę i jest mi tam dobrze.
Ja mam identycznie . Cmentarz to teraz mój drugi dom . Potrafię tam siedzieć nawet do 23 - 24 w nocy . I tylko tam czuję się dobrze .
_________________ Mamuś ur. 01.08.1955 - zm. 28.11.2011 godz.22.27 (*) .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum