Witam.
Mam następujący problem – dziwną plama na stopie. Wygląda tak:
Fakty prezentują się następująco:
1)Geneza: około 10 lat temu, w lecie, jechałem przez miasto na rowerze i nagle poczułem niezwykle silne ukłucie w stopę. Było na tyle bolesne (dużo bardziej, niż np. użądlenie osy czy pszczoły), że – pomimo znajdowania się właśnie na ruchliwym rondzie – natychmiast zeskoczyłem z roweru (a za panikarza się nie uważam) i włożyłem palce pod skarpetkę, wyjmując coś co oznaczyłem jako latającą mrówkę. Miejsce użądlenia piekło, wyskoczyła mi mała plamka.
2)Rozwój: przez te 10 lat plamka urosła kilkukrotnie, lecz jakoś szczególnie mnie to nie szokowało, gdyż miejsce to nie swędziało (poza momentem ukąszenia), nie piekło, a jedynym dyskomfortem był nieprzyjemny widok. Zaznaczyć też trzeba, że razem z plamką rosłem również ja oraz moja stopa (w chwili użądlenia miałem 13 lat, dziś mam 23).
3)Charakterystyka: jak pisałem – nie swędzi. Skóra w tym miejscu jest sucha, brązowa, lecz nie ma jakiegoś zaognienia czy zaczerwienienia, wygląda łagodnie. Dziś, robiąc zjdęcia, na potrzeby dokładnej dokumentacji zdecydowałem się podrapać to miejsce i zobaczyć co się stanie. Reakcją na takie podrażnienie było pieczenie.
Zapytuję więc: co to takiego?
Czy to łuszczyca, atapowe zapalenie skóry, nowotwór (w tym przypadku użądlenie i plamka musiałby by być pewnie czystym przypadkiem?) czy coś jeszcze innego?
Mam też jeszcze pilniejsze pytanie (ponieważ za tydzień wybieram się na 3-miesięczną letnią wędrówkę w sandałach bez skarpetek): czy bezpieczne jest wystawianie tego miejsca na słońce?
Czytałem, że w przypadku łuszczycy i atapowego zapalenia skóry słońce wręcz pomaga, ale pewnie nie jest tak w przypadku wszystkich potencjalnych schorzeń...