Witam
czytam forum od kilku tygodni, doczytuję, zgłębiam temat który mnie również dotyczy. Koniec końców w ostatnim czasie postawiono mnie przed niełatwym wyborem ale po kolei.
Guz dochodzi do opłucnej nie naciekając jej.
Miąższ płuca poza guzem ogniskowo z cechami obrzęku.
Wszystkie badane grupy węzłów chłonnych wolne od nowotworu pT2N0Mc - /wygląda jak Mc choć wiem że może być albo M0 albo Mx - lekarze interpretujący mówią i piszą M0/
Linia cięcia chirurgicznego wolna od nacieku nowotworu.
Guz o wym. 4x4x6, oddalony od linii cięcia o 1,8 cm
Chirurg sklasyfikował:
pT2N0M0=IB R0
Zalecenia: zabieg radykalny, obserwacja (wizyta co 3 m-ce), chemioterapia zbędna (brak jednoznacznych dowodów na skuteczność w tym stadium zaawansowania choroby - IB),
Onkolog zaproponował chemioterapię, choć do własnego rozważenia bo... no właśnie nie ma jednoznacznych przesłanek do jej zastosowania tzn. grupa graniczna IB - czyli mam sie zastanowić czy chcę - "...należy rozważyć uzupełniającą chemioterapię (4 cykle cisplatyna + winorelbina)..."/może coś pokręciłam w pisowni ale ciężko rozszyfrować pismo lekarza/.
Proszę poradźcie co robić
Leczenie chemiczne nie jest obojętne dla organizmu na tyle żeby stosować je na wszelki wypadek skoro nie ma znaczącej poprawy wyników wyleczalności /przeżywalności 5 lat/ nie zmienia wyniku.
Chemioterapię powinnam rozpocząć do 6 tygodnia po zabiegu, powinnam jeśli tylko się zdecyduję, ale ja nie wiem czy powinnam się jej poddać skoro tak niezauważalne są /jeżeli są jakiekolwiek/ korzyści w tej grupie /a skutki uboczne leczenia chemicznego są bardzo obciążające organizm/
Do onkologa skierowano mnie w sprawie programu badawczego szczepionki, zdaniem chirurga, onkolog niepotrzebnie poruszył temat chemioterapii bo tylko wzbudził we mnie niepokój. No i onkolog także nie proponował chemioterapii jednoznacznie a podał temat do rozważenia, tylko kto ma to rozważyć...
myślę, że propozycja rozważenia CHTH uzupełniającej padła głównie z dwóch względów:
1. wysokiej złośliwości histologicznej guza
2. wymiarów guza (guz był bardzo duży, a ryzyko rozsiewu wzrasta wraz z wielkością guza, szczególnie w raku płuca o wysokiej złośliwości histologicznej)
Obydwa powyższe czynniki, pomimo stopnia IB, są rokowniczo niekorzystne.
Ja uważam problem za istotny i wymagający opinii autorytetu w dziedzinie onkologii klinicznej (sytuacja dość kontrowersyjna) - o taką też opinię mogę się postarać.
Prosiłabym jednakże o podanie jeszcze danych dotyczących stanu ogólnego: czy chorujesz na przewlekłe schorzenia współistniejące? (cukrzyca, POChP, nadciśnienie, choroba zakrzepowo-zatorowa, schorzenie kardiologiczne, choroby nerek, inne?)
W jakim jesteś wieku?
Czy sam zabieg usunięcia płata płuca (który płat? które płuco?) przebiegł bez powikłań i w okresie pooperacyjnym nic szczególnego się nie działo?
Witam,
Dziękuję za szybką odpowiedź,
wiek 37 lat, żadnych chorób przewlekłych, poza usuniętym nadnerczem 12 lat temu /podejrzenie pheochromocytoma, ale okazało się ze tylko przerost był - badanie wycinka/
Powikłań pooperacyjnych brak jedynie tzw "gorączka trzydniowa"
Płuco prawe górny płat.
Jeżeli chodzi o opinie lekarskie to:
onkolog prof Jassem /taka niejednoznaczna porada/
torakochirurg prof Rzyman
stąd dylemat
Zatem nie ma co szukać dalej, byłaś /jesteś/ w najlepszych rękach
Profesor W.Rzyman to doskonały torakochirurg, a prof J.Jassem to jeden z najznamienitszych polskich chemioterapeutów, specjalizujący się w leczeniu systemowym raka płuca i raka piersi.
Jednak z całym szacunkiem dla lekarzy torakochirurgów, o leczeniu systemowym winien decydować onkolog.
Jeśli masz takie życzenie - przedyskutuję z profesorem Jassemem ową 'niejednoznaczną poradę' i postaramy się o więcej wskazówek.
Proszę jedynie byś zweryfikowała owe wymiary guza w swoich dokumentach - jakie są dokładnie?
Jeśli można prosić to chciałabym wiedzieć czy są jakieś badania, statystyki potwierdzające skuteczność chemioterapii na tym etapie choroby, tzn mówiące o jej zasadności, a innymi słowy jakie prócz skutków ubocznych są korzyści z jej zastosowania.
Proszę również o skonsultowanie klasyfikacji tzn IB czy IIA bo sama gdzieś też chyba widziałam /albo już mi się pokręciło/ iż jest to IB.
Rozmiar guza jak pisałam 4x4x6.
Dziękuję serdecznie za zainteresowanie, sama bardziej skłonna jestem zaufać chirurgowi, wynika to z jego postawy,zaangażowania, stosunku do pacjenta i przytaczanych argumentów,jednak w myśl tego co powyżej opisałaś onkolog mimo swojej ignorancji,bezczelności, braku przekonywujących badań i jakiejkolwiek argumentacji, oraz wątpliwego poczucia humoru jest onkologiem. Zawsze jednak w takich przypadkach trzeba wziąć pod uwagę możliwość popadnięcia w rutynę a chemioterapia to nie kuracja witaminowa.
Profesor Jacek Jassem to członek Polskiej Unii Onkologii, współorganizator i osoba współprowadząca coroczne zjazdy Polskiego Towarzystwa Onkologii Klinicznej oraz współredagująca wytyczne dla innych onkologów - na podstawie zresztą najnowszych wyników badań klinicznych ogłaszanych co roku między innymi na ASCO, w Stanach Zjednoczonych (w którym zawsze uczestniczy i dokonuje tam obszernych odczytów i komentarzy).
Zatem mówimy o światowej klasy onkologu, o ogromnej wiedzy i nie mniejszym doświadczeniu.
Oczywiście sposób bycia danej osoby nie musi wszystkim odpowiadać, jednak nie to stanowi o wartości porady merytorycznej. Tym samym nawet najmilszy szewc najlepszym krawcem i tak nie jest.
Profesor Jassem wielokrotnie na tym forum pomógł i mnie osobiście wspiera w jego prowadzeniu, jest też osobą, którą podziwiam i szanuję - stąd uprzejma prośba o nie obrażanie go pisemnie w tym akurat miejscu.
Sugestia o popadanie w rutynę w wypadku tego akurat lekarza i człowieka, który z rutyną wśród polskich lekarzy walczy i który jej po prostu nie toleruje jest bezzasadne i krzywdzące.
Guz o największym wymiarze 6 cm to guz automatycznie kwalifikujący chorobę do stopnia IIA zaawansowania i tego akurat nie ma potrzeby konsultować.
Ponawiam pytanie - czy mam tę sprawę omówić z profesorem Jassemem, ponieważ odpowiedź nie wydała mi się do końca jasna.
Przepraszam nie było moim celem obrażanie nikogo, zdaje sobie sprawę z wypracowanej pozycji i autorytetu obu Panów. Nie chodziło mi również o umniejszenie szacunku dla ich pracy i osiągnięć.
Proszę zatem skonsultuj sprawę chemioterapii w tym konkretnym wypadku, oraz termin jej ewentualnego rozpoczęcia /6 tyg mija w piątek/ - jestem totalnie rozdarta psychicznie...
Aganiok,
zrobię co w mojej mocy by Ci pomóc. Proszę teraz o chwilę cierpliwości. Wiem, że czas jest ważny. Ale kwestia kilku dni nie jest tak istotna jak właściwa decyzja w wiadomym zakresie.
Nie jesteś już sama z Twoją sprawą, pamiętaj. Będzie dobrze - a przynajmniej zostało już uczynione i zostanie wszystko - by było. Teraz tylko spokój może nas uratować
No już, uśmiechnij się... Wokół masz życzliwych Ci ludzi.
A ja już działam.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum