Witam ponownie po dłuzszym czasie. Niestety:( lekarze w sierpniu tego roku podjeli decyzje o paliatywnym leczeniu mojej mamusi gdyż były przerzuty do wezłów chłonnych Sródpiersia.
Doktor prowadząca w Prabutach kazała mamusie zarejestrowac do onkologa. Wizyta nastąpila po miesiącu - Pani onkolog przepisała tabletki o nazwie Pabi-Dexamethason - 3 razy dziennie po 2 tabletki - ze wzgledu na lekkie pobolewanie oka. Do Tego czasu mamusia dobrze sie czuła, chodziła, jadła normalnie, przesypiała całe noce aż do tego czwartku.
Tego dnia dostała bardzo silnych bóli głowy, zaczeły mamusi dretwiec stopy i ręce. nie mogła sie o własnych siłach podniesc z łozka. Na dzień dzisiejszy a mineły tylko dwa dni nie czuje lewej nogi ani reki - sa zimne, nie chodzi, nosimy mamusie do toalety, myjemy, karmimy.
Zapomniałam dodac iż onkolog skierował mamusie na tk głowy, wyniki beda w środe, a kolejna wizyta u onkologa ma miejsce 26 listopada.
Prosze o porade co mam robić? Jak mam pomóc mamusi w cierpieniu? Gdzie mam sie zwrócic o pomoc? do onkologa w takim stanie nie ma szans sie wybrac. Jak to możliwe żeby przez dwa dni tak sie stan mamusi pogorszył
.Już nawet dobrze nie mówi.
Paracetamol .ibuprom już nie pomagają w bólu głowy:(