Chłopy (mężowie) to takie dzieci, boją się szpitali... ale poczekajcie do wyników hist-pat bo wtedy będziecie wiedzieli z czym macie do czynienia...
A później zobaczycie, niektóre chłoniaki w dużych CO leczą ambulatoryjnie i nie musi chory leżeć w szpitalu..
Idź do tego lekarza (jeżeli tak mąż ma do niego zaufanie), na pewno pomoże ci męża przekonać do leczenia onkologicznego...
Ja też miałam takie ,,duże dziecko,, co musiałam w szpitalu trzymać za rączkę prawie przez dobę... ale po 7 latach leczenia już się nie boi tak białego fartucha...
U męża też zaczęło się od chłoniaka( miał w brzuchu 12x8).. niektóre chłoniaki dobrze się leczą.
Pozdrawiam i witam na forum