1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Podejrzenie chłoniaka
Autor Wiadomość
Finlandia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 28 Maj 2010
Posty: 1273
Pomogła: 311 razy

 #16  Wysłany: 2011-07-04, 15:16  


wiola26 napisał/a:
mąz chce się wypisać ze szpitala i leczyć tylko i wyłącznie u niej

Prywatnie nie dostanie chemii (nawet jakby się dało, to kosztowałoby to kilkaset tysięcy złotych za całość).
wiola26 napisał/a:
lekarka u której chce się leczyć mąż pracuje w szpitalu gdzie leży mój mąż z tym że jest na innym odcinku

Tzn. na jakim jest oddziale? To hematolog lub onkolog? Bo jeśli nie, to nie może leczyć męża.
wiola26 napisał/a:
chcę jechać do niej po rade co mamy robić czy ma się wypisać czy ma zostać w szpitalu i brać ta chemie w ślepo

Może jeszcze się nie wypisywać, ale też nie brać tej chemii na ślepo, tylko czekać na histpat - porozmawiajcie z lekarzem prowadzącym. Nie ma sensu podejmować drastycznych kroków.
_________________
 
 
DorotaP 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 28 Lut 2011
Posty: 987
Pomogła: 359 razy

 #17  Wysłany: 2011-07-04, 18:57  


Chłopy (mężowie) to takie dzieci, boją się szpitali... ale poczekajcie do wyników hist-pat bo wtedy będziecie wiedzieli z czym macie do czynienia...
A później zobaczycie, niektóre chłoniaki w dużych CO leczą ambulatoryjnie i nie musi chory leżeć w szpitalu..
Idź do tego lekarza (jeżeli tak mąż ma do niego zaufanie), na pewno pomoże ci męża przekonać do leczenia onkologicznego...
Ja też miałam takie ,,duże dziecko,, co musiałam w szpitalu trzymać za rączkę prawie przez dobę... ale po 7 latach leczenia już się nie boi tak białego fartucha... :mrgreen:
U męża też zaczęło się od chłoniaka( miał w brzuchu 12x8).. niektóre chłoniaki dobrze się leczą.
Pozdrawiam i witam na forum ;)
 
wiola26 


Dołączyła: 03 Lip 2011
Posty: 12

 #18  Wysłany: 2011-07-04, 20:46  


lekarka o której pisałam jest to dr hab n med hematologi i transplantacji szpiku i pracuje w tej samej klinice gdzie jest mąż ale na innym odcinku, rozmawiałam z nią dzisiaj i dowiedziałam się ze ona już wszystko wie o mężu po prostu lekarze z tej kliniki maja dziennie rano konsylium i omawiają przypadki wszystkich pacjentów. Chemie którą dostaje podobno można podawać we wszystkich rodzajach nowotworów, nie wiadomo jeszcze czy to chłoniak czy jakiś inny rodzaj raka, nie wiadomo czy będzie się leczyć w klinice hematologicznej czy onkologicznej, czym się różnią jedna klinika od drugiej ?
 
Finlandia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 28 Maj 2010
Posty: 1273
Pomogła: 311 razy

 #19  Wysłany: 2011-07-04, 20:52  


wiola26 napisał/a:
czym się różnią jedna klinika od drugie

W jednej pracują hematolodzy (specjaliści od krwi, w tym chłoniaka), w drugiej - onkolodzy (specjaliści od raka). Dlatego zależnie od wyniku hist-pat mąż będzie przydzielony do jednej lub drugiej.
_________________
 
 
wiola26 


Dołączyła: 03 Lip 2011
Posty: 12

 #20  Wysłany: 2011-07-04, 21:01  


dzięki za odpowiedz :) teraz pozostaje tylko czekać na wynik :cry:
 
wiola26 


Dołączyła: 03 Lip 2011
Posty: 12

 #21  Wysłany: 2011-07-09, 20:19  


cześć
wyników jeszcze nie ma :( mój mąż stał się strasznie nerwowy zawsze był spokojnym człowiekiem a teraz :cry: jak coś zje zaczynają mu latać ręce, im bliżej wieczora tym jego złość narasta, czy to może być przez chemie ? jak mam mu pomóc ?
 
Finlandia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 28 Maj 2010
Posty: 1273
Pomogła: 311 razy

 #22  Wysłany: 2011-07-10, 22:10  


wiola26 napisał/a:
czy to może być przez chemie ?

Raczej nie - chemia miewa jakiś wpływ na psychikę, ale raczej po długotrwałym podawaniu i nie aż taki spektakularny.

Wiesz w ogóle jaką chemię mąż dostał? Na wypisie ze szpitala powinno to być. Bo rozumiem, że jest już w domu?

wiola26 napisał/a:
jak coś zje zaczynają mu latać ręce,

Tzn. Jego nerwowość ma zdecydowanie związek z jedzeniem? Może go boli lub mdli, może to zmiany zapachu i smaku po chemii?
_________________
 
 
wiola26 


Dołączyła: 03 Lip 2011
Posty: 12

 #23  Wysłany: 2011-07-10, 22:39  


mąż jeszcze jest w szpitalu, chemii już nie dostaje ale czeka na ściągnięcie szwów, ma wyjść do domu w środę lub czwartek. Nie mam pojęcia jaką chemie dostaje :(( jak mogę mu pomóc ? nie wiem co mam robić aby nie był taki nerwowy wogóle go nie poznaje, mąż mówi że nie chce być taki nerwowy, ale nie potrafi tego kontrolować, martwię się o niego :-(
Nie mam pojęcia czy coś go boli jak zje, mąż nie chce mi o wszystkim mówić bo boi się że pójdę do lekarza i mu powiem, a on nie mówi wszystkiego lekarzowi bo boi się że zostanie dłużej w szpitalu,a ja myślę że powinien mówić wszystko aby sobie nie zaszkodzić.
 
Finlandia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 28 Maj 2010
Posty: 1273
Pomogła: 311 razy

 #24  Wysłany: 2011-07-10, 22:54  


wiola26 napisał/a:
Nie mam pojęcia jaką chemie dostaje :((

To się zapytaj (nie musi być lekarza, pielęgniarki tez powinny wiedzieć). Takie rzeczy bezwzględnie i zawsze trzeba wiedzieć. Najlepiej spisywać w zeszycie. Bo jakby (oby nie) poza szpitalem mu się coś stało i miało przyjechać pogotowie, to co im powiesz?
Dowiedz się też, czy mąż nie dostał przypadkiem do tej chemii osłonowo dexamethasonu (może też być pod nazwą pabi-dexametazon lub dexaven) - to steryd, który może mieć skutki uboczne w postaci nienaturalnego pobudzenia. Jeśli dostaje ten lek, to pozostaje się tylko do tej nerwowości przyzwyczaić, ew. z lekarzem ustalić możliwość przyjmowania jakichś leków uspokajających.
wiola26 napisał/a:
mąż mówi że nie chce być taki nerwowy

Porozmawiaj z lekarzem męża - poproś o konsultację z psychologiem, który porozmawia z mężem i powie coś więcej na temat charakteru tych nerwów. Ewentualna konsultacja z psychiatrą tez jest do rozważenia - to umożliwi wdrożenie ew. leczenia farmakologicznego.
_________________
 
 
kobiecinka 


Dołączyła: 05 Lip 2011
Posty: 269
Pomogła: 31 razy

 #25  Wysłany: 2011-07-11, 07:17  


Finlandia napisał/a:
wiola26 napisał/a:
czym się różnią jedna klinika od drugie

W jednej pracują hematolodzy (specjaliści od krwi, w tym chłoniaka), w drugiej - onkolodzy (specjaliści od raka). Dlatego zależnie od wyniku hist-pat mąż będzie przydzielony do jednej lub drugiej.



Ja z chłoniakiem jestem pod opieką lekarza w Centrum Onkologii...
 
Finlandia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 28 Maj 2010
Posty: 1273
Pomogła: 311 razy

 #26  Wysłany: 2011-07-11, 07:54  


Tak też bywa. Różne miasta - różne procedury. Najważniejsze jest dostać chemię, a tę mają wszędzie taką samą.
_________________
 
 
wiola26 


Dołączyła: 03 Lip 2011
Posty: 12

 #27  Wysłany: 2011-07-11, 09:46  


Witam
Dziękuje za szybką odp.
Wiem że mąż dostał coś osłonowego aby nie wymiotować i nie mdleć, ale nie znam
oczywiście nazwy :uuu:
Prosiłam lekarza aby mu podesłał psychologa, wiadomo cała sytuacja jest dla niego
nowa, ale psychologa nie było :<: i raczej szybko nie będzie
 
zufed 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 10 Kwi 2009
Posty: 2473
Skąd: Kraków
Pomogła: 348 razy

 #28  Wysłany: 2011-07-11, 21:51  


wiola26, a co się stało z psychologiem, że go nie będzie?Na urlopie?

Może uda się załatwić jakiegoś innego, nie koniecznie z kliniki?


pozdrawiam ciepło

zuza
_________________
Amor vincit omnia...
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group