Cześć, postaram odpowiedzieć się na wszystkie pytania, więc lecimy...Ja dochodziłem do siebie 2 tygodnie do siebie (zwolnienie było na miesiąc, ale na uczelni nie rozumieli że jestem po operacji...). Po operacji szyja trochę 'ciągnie', i boli gardło (chrypka) spowodowana rurką intubacyjną. Ogólnie byłem trochę osłabiony, dłuższe spacery męczyły. Jednak w domu szybciej sie zdrowieje
. Jodowanie z reguły jest zawsze, chyba że guz jest mniejszy niż 1 cm (wtedy określa się go mianem mikroraka), wtedy ewentualnie nie ma jodoterapii, jednak zaleca się ja przeprowadzić (i jeśli lekarz radzi lepiej się jej poddać), zabieg zwiększa szanse na trwałe wyleczenie, jeśli chodzi o radioterapie to stosuje się ją jeśli choroba jest bardziej zaawansowana. Ja przyjmuję leki (euthryrox) od ponad roku, początkowo było ciężko z ustaleniem dawki, moje poprzednie badanie było dobrze, generalnie żyję jak przed diagnozą, jednak jestem trochę wyczulony na pewne rzeczy. Po operacji miałem problemy z wapniem, więc bralem przez pewien czas calperos i alphadiol (najważniejsze żeby przytarczyce zostały przy usuwaniu tarczycy). Życie po operacji, nie różni się jakoś znacząco, trzeba kontrolować hormony, i żyć rozsądnie. W sprawach płodności się nie wypowiem. Jeśli chodzi o alkohol, ja osobiście wypiję 2/3 piwa, czasami lampkę wina, ale wszystko w rozsądnych ilościach. W razie innych pytań, chętnie pomogę - zapraszam na priv. Pozdrawiam, i myśl pozytywnie - to bardzo ważne
[ Dodano: 2015-10-15, 01:56 ]
Przepraszam za pewne błędy, ale jest już trochę późno, mam nadzieje, że jest to w miare zrozumiałe