Potworniak niedojrzały mózgu u 10-miesięcznego dziecka
Dzień dobry!
U mojego 10- miesięcznego siostrzeńca w październiku stwierdzono guza w mózgu o nazwie Potworniak niedojrzały (lac. Teratoma immaturum).
W "Zdrojach" w Szczecinie przeprowadzono operację, jednak udało się wyciąć 60-70% guza. Obecnie leczony jest chemią- wg protokołu V IP CZD ma podawane 3 cytostatyki: winblastyna, bleomycyna, cisplatyna.
Jest aktualnie po 3 cyklu, który odbył się w ten weekend,
jednak wg wyników rezonansu magnetycznego guz jest obecnie takiej samej wielkości jak przed operacją ( 4/5 cm)
więc chemia nie daje rezultatów.
Lekarze w Polsce rozkładają ręce.
Bardzo proszę o namiary na sprawdzone kliniki zagraniczne, które mogłyby podjąć się leczenia.
Za wszelkie informacje będę ogromnie wdzięczna!
Co to znaczy lekarze w Polsce? Proponuję przede wszystkim skonsultować przypadek dziecka w innych klinikach neurochirurgii dziecięcej - CZD w Warszawie, CZMP w Łodzi. Tego rodzaju guz należy w pierwszej kolejności za wszelką cenę resekować (usuwać chirurgicznie). W przypadku guzów OUN chemioterapia konwencjonalna zwykle słabo (albo wcale) przenika przez barierę krew-mózg. Wg mnie (a onkologiem dziecięcym nie jestem) w ramach leczenia ratunkowego należy rozważyć możliwość podania chemioterapii dokanałowo (np. metotreksatu). Wcześniej jednak za wszelką cenę operacja.
Pozdrawiam i trzymam kciuki!
_________________ www.rjforum.pl - Nowotwór jądra to nie wyrok! Masz wątpliwości? Dowiedz się więcej!
Dziękuję za odpowiedź. Tak jak napisałam operacja już się odbyła. Neurochirurdzy nie zdołali jednak wyciąć całego guza- ze względu na trudny dostęp do niego i silne ukrwienie. Następnym krokiem była chemioterapia, ale nie przyniosła rezultatów, wręcz przeciwnie guz nadal się rozrasta. Neurochirurdzy ze Szczecina twierdzą, że kolejna operacja nie ma sensu. Oczywiście konsultujemy się z innymi klinikami, również z Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Wynik rezonansu otrzymaliśmy dzisiaj, jutro dostaniemy opinię z CZD, jednak lekarze ze Szczecina nie dają wielkich nadziei. Dlatego próbujemy szukać kontaktów na własną rękę, co nie znaczy, że nie konsultujemy się z innymi lekarzami w Polsce. W takiej sytuacji szukamy ratunku wszędzie, myślę że to zrozumiałe. Również pozdrawiam!
Nie ma żadnej opinii od polskich lekarzy. Konsylium zebrało się w zeszłym tygodniu i nadal nie udzielili żadnej odpowiedzi rodzicom. Lekarze prowadzący ze Szczecina wręcz ignorują telefony od rodziców. Minęły już dwa tygodnie od chemii a nadal nie wiadomo jaki powinien być następny krok. Zachowanie lekarzy jest skandaliczne.
ewa164, współczuję ogromnie!
(sama jestem matką dwójki malutkich dzieci)
W Polsce:
Klinika Chirurgii i Onkologii Dziecięcej w Łodzi
Uniwersytecki Szpital Dziecięcy w Krakowie
Skontaktujcie się z Fundacjami np. Fundacja "Przylądek Nadziei", "Porozumienie bez barier", "Nasze dzieci"
(fundacje zajmujące się dziećmi dotkniętymi nowotworami)
tam mogą doradzić jakieś zagraniczne ośrodki, czy też udzielić szczegółowych porad co w tej sytuacji robić.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum