Plecy już mnie mniej bolą, ale teraz od czasu do czasu boli mnie szyja, takie jakby kłucie, wyczułam 2 węzły na dole szyi, na granicy z obojczykiem i tu mnie właśnie najczęściej kłuje. Te węzły są po tej jednej stronie co węzeł przy żuchwie czyli po mojej lewej. Chyba coś niedobrego się dzieje ze mną
Czuję się właśnie coraz lepiej, plecy nie bolą, temp. 36,8. Węzły od czasu do czasu zabolą jak coś robię i naciągnę mięśnie szyi. Poza tym nie wiem czy tych węzłów już nie miałam wcześniej, zwykle macałam węzeł przy uchu a nie całą szyję, więc nie jestem pewna co do innych węzłów czy były już wcześniej.
Oprócz tego wysypało mi coś na dekolcie i na ramionach - wygląda jak jakaś wysypka.
Dziwne to wszystko
WITAJCIE!!!!!!!! :-)
Wiem... dawno tu nie zaglądałam...
Minęło trochę czasu jak pisałam o swoich objawach... odnośnie powiększonego węzła przy uchu, stanów podgorączkowych, kołatania serca i bólu pleców...
Jakiś czas miałam spokój, aż do grudnia 2011.
Znowu te podobne objawy: ból głowy, pleców i karku, kołatanie serca, najczęściej z rana do godz. 12:00 - 13:00, osłabienie, czasem w głowie się zakręci i te stany podgorączkowe, dzień w dzień 37 - 37,4 stopni. Dodatkowo ponad tydzień temu miałam ostre biegunki i jak dostałam miesiączkę, pierwszego dnia raz wymiotowałam.
Oczywiście zaraz pobiegłam zrobić morfologię, badanie moczu i kału.
Wygląda to tak:
WBC 6.2 * x10`3/uL
LY 41.8 1 %
MO 8.8 1 %
GR 49.4 1 %
LY# 2.6 * x10`3/uL
MO# 0.5 * x10`3/uL
GR# 3.1 * x10`3/uL
RBC 4.97 x10`6/uL
Hgb 12.0 g/dL
Hct 40.8 %
MCV 82.1 fL
MCH 24.1 L p9
MCHC 29.4 L g/dL
RDW 12.6 %
Plt 345. x10`3/uL
MPV 9.0 fL
Pct .309 %
PDW 16.6
OB - 6
CRP - poziom wysoki: 5.3mg/L
MOCZ:
GLU NEGATIVE
BIL NEGATIVE
KET NEGATIVE
SG >=1.030
BLD NEGATIVE
PH 6.0
PRO NEGATIVE
URO 0.2EU/dL
NIT NEGATIVE
LEU NEGATVE
W kale jaj pasożytów nie znaleziono.
Porównywałam swoją morfologię sprzed kilku miesięcy (31.03.2011) i widać że są duże skoki teraz monocytów i limfocytów, a granulocyty obnizone (wszystko jeszcze w normie ale na granicach). Jeszcze jakieś gwiazdki wyszły przy wszystkich białych krwinkach. Jak pytałam Panią z laboratorium dlaczego są te gwiazdki, powiedziała, że to oznacza nieprawidłowy obraz w morfologii. Martwi mnie to bardzo :( Wiem że muszę zrobić ręczny rozmaz krwi, a jak pomyslę o wyniku to nogi mi się uginają. Tyle naczytałam się o chorobach krwi. Bardzo się boję co ze mną będzie :(
[ Dodano: 2011-12-19, 14:46 ]
Zapomniałam jeszcze dodać, że strasznie marzną mi stopy i dłonie, nawet jak siedzę w ciepłym pomieszczeniu. A moje węzły który jakiś czas temu sie pojawiły, ciągle wyczuwam, ale są takie jakie były wg. mnie.
BEwelko, nie odpowiem Ci merytorycznie. Jednak jeśli są jakieś nieprawidłowości, to najlepiej to zacząć jak najszybciej działać. Iść zrobić rozmaz ręczny krwi, potem na wizytę do lekarza. Zacząć jak najszybciej wyjaśniać, aby albo się uspokoić, albo jeśli coś się dzieje niedobrego (odpukać w niemalowane) to zacząć leczyć. Rozumiem strach, ale nie działając, a pewnie snując jeszcze czarne scenariusze sobie szkodzisz. A i za dużo nie wyczytywać, bo się nakręcasz niepotrzebnie. W internecie też trzeba nauczyć się czytać. To co się przeczyta podzielić na 4 i wziąć pod uwagę 1/4 i cała sztuka wziąć pod uwagę dobrą 1/4.
Pozdrawiam Cię.
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
JustynoS1975 dziękuję za odpowiedź. Staram się byc spokojna, ale nie wiem jak długo... Czuję że coś się ze mną dzieje niedobrego...
Czytałam w internecie trochę o róznych typach białaczek i tak sie zastanawiam, czy moje objawy nie wskazują na białaczkę limfoblastyczną. Te bóle głowy, karku i kręgosłupa.... boję się ze to coś atakuje mój układ nerwowy. Czy to wyjdzie już w rozmazie krwi? Pojutrze mam zamiar zrobić to badanie.
Pozdrawiam!!
BEwelko, już nie czytaj za dużo .
Mnie się wydaje, że nie będzie to ostra białaczka (czy to szpikową, czy limfoblastyczna), dlatego, że wyniki miałabyś o niebo gorsze. Poza tym ostre białaczki bardzo szybko postępują. Niestety nie wypowiem się co do przewlekłych białaczek, bo nie wiem.
Być może coś wyjdzie w rozmazie, jeśli to choroba krwi. Nie jestem lekarzem, ani tak dobra merytorycznie, ja się tylko trochę zna na swojej chorobie (ostra białaczka szpikowa). Dobry lekarz z wyników krwi, z rozmazu powinien już coś wyczytać, wytypować jakieś podejrzenie.
Trzymam kciuki za wyniki. Życzę Ci spokoju, i przede wszystkim siły.
Pozdrawiam
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Justynko, napisz mi jak było u Ciebie? Od kiedy u Ciebie wykryto i na jakich badaniach? Choroba szybko sie rozwijała? Jak się czułaś? A jak jest teraz? Cały czas się leczysz?
Dziękuję Ci za wszystkie ciepłe słowa
Ostra białaczka szpikowa. Z tego co powiedziała pani doktor, że od momentu rozpoczęcia choroby do wystąpienia objawów to co najwyżej 2-4 tygodnie.
Ja dostałam wysokiej temperatury 38, stopni, której nie można było zbić. Nienaturalne osłabienie, 10 minut spaceru to jak maraton, poty, nocne poty, siniaki nie wiadomo skąd. Poszłam do lekarza z objawami grypopodobnymi (wysoka gorączka, łamanie w kościach, osłabienie, poty), dał coś coś na 'grypę', bo 5 dniach wróciłam do lekarza i wtedy lekarz dał mnie skierowanie na morfologię.
Wyniku morfologii było: 100tys./mm3 (gdzie norma jest do ok. 10tys./mm3), płytki ok. 27tys./mm3 (norma od ok. 140tys./mm3). Wynik nie pozostawiał wątpliwości.
Pisałaś ostatnio, chyba pod koniec czerwca, z obawami. Od tego czasu jeśli byś pozostawała bez opieki lekarskiej, to z Tobą byłoby bardzo źle, jeśli miałaby to być któraś z ostrych białaczek.
Na razie pozostaje Ci cierpliwe czekanie na rozmaz krwi i wyniki. Wiem, że to trudne, ale wtedy zacznie się wyjaśniać. Snucie czarnych scenariuszy nic Ci nie da, i na pewno nie pomoże.
Dziękuję za wsparcie Justynko, ale to ja powinnam Ciebie wspierać
Twój wątek przeczytałam od deski do deski i jak już napisałam na Twoim forum, jestem pełna podziwu i to co Ty już przeszłaś... musisz być silna i dzielna i wytrwała... Ja chyba taka nie jestem... bardzo się denerwuję... i niestety to po mnie widać i słychać...
Do dr hematolog będę mogła dostać się dopiero 2 stycznia 2011, a jutro czeka mnie wizyta u lekarza rodzinnego, ręczny rozmaz może uda mi się jutro zrobić.
Teraz mam okropny ból w plecach na środku w okolicy piersiowej i temp. 37.1, gdyby nie ten ból to jakos by było... i to serce mnie niepokoi bo tak dziwnie szybko bije.
A tak na marginesie, co to jest ta chemia podtrzymujaca? To znaczy tak na wszelki wypadek żeby nie było nawrotu? A kiedy nastąpi wyleczenie całkowite? Czy to jest wogóle mozliwe?
Też tak kiedyś o sobie myślałam, człowiek sam nie jest świadom ile może znieść i przejść. Ale na razie nie zakładamy najgorszych scenariuszy.
Ale nie życzę Ci takich sprawdzianów.
BEwelka napisał/a:
A tak na marginesie, co to jest ta chemia podtrzymujaca? To znaczy tak na wszelki wypadek żeby nie było nawrotu? A kiedy nastąpi wyleczenie całkowite? Czy to jest wogóle mozliwe?
Ja piszę tylko o ostrych białaczkach.
Chemia podtrzymująca jest jak sama nazwa wskazuje ma podtrzymywać remisję całkowitą. Chemia podtrzymująca jest po to, aby nie było nawrotu. Ale nie daje 100% pewności. Ale są osoby, którym się udało wyjść z choroby. Całkowite wyleczenie jest możliwe.
Chemia podtrzymująca jest alternatywą dla przeszczepu szpiku kostnego.
Po dokładnych badaniach lekarze decydują, czy ma być przeszczep szpiku (o ile jest dawca) czy leczenie podtrzymujące.
Nie sądzę, abyś Ty miała ostrą białaczkę.
Najpierw diagnoza u Ciebie, wyjaśniamy co się dzieje u Ciebie, a potem jak już coś będzie wiadomo będziemy wyjaśniać dalej.
BEwelka napisał/a:
i to serce mnie niepokoi bo tak dziwnie szybko bije.
A serce to możliwe że z nerw.
BEwelka napisał/a:
Dziękuję za wsparcie Justynko, ale to ja powinnam Ciebie wspierać
Będziemy się wspierać nawzajem.
I bądź dobrej myśli.
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Widać niestety gołym okiem że na rozmazie coś jest nie tak.... kwasochłonne na dolnej granicy normy, zasadochłonne ponad normę i monocyty na górnej granicy normy
I z tego co sie doczytalam to... Bazocyty - Granulocyty zasadochłonne (BASO)*2
Ich liczba zwiększa się w stanach alergicznych, przy przewlekłej białaczce szpikowej, w przewlekłych stanach zapalnych przewodu pokarmowego, wrzodziejących zapaleniach jelit, niedoczynności tarczycy, chorobie Hodgkina.
Eozynocyty - Granulocyty kwasochłonne (EOS)*2
Przyczyną spadku ich liczby mogą być zakażenia, dur brzuszny, czerwonka, posocznica, urazy, oparzenia, wysiłek fizyczny oraz działanie hormonów nadnerczowych.
Monocyty (MONO)*2
Wzrost ich liczby może być spowodowany: gruźlicą, kiłą, brucelozą, zapaleniem wsierdzia, durem, mononukleozą zakaźną, zakażeniami pierwotniakowymi, urazami chirurgicznymi, kolagenozami, chorobą Crohna, nowotworami.
Witajcie w Nowym Roku
Ja spędziłam parę dni w szpitalu (2 - 5 styczeń) odnośnie mojego "kołatania" serca. Zrobiono mi różne badania:
Cholesterol całkowity, czas protrombinowy, mocz, glukoza, HDL, kreatynina, magnez w surowicy, potas, morfologia, OB, sód, trójglicerydy, TSH oraz echo serca, EKG, RTG płuc.
Rozpoznania:
Zespół wypadania płatka zastawki mitralnej. Tachykardia zatokowa.
Wypisali mnie do domu mimo że mówiłam o bólach pleców i głowy i o osłabieniu.
W domu porównałam morfologię ze szpitala z tą robioną 21grudnia i zobaczyłam duże soki i nieprawisłowości w niektórych krwinkach
Jestem załamana. Nikt nie wie co mi jest.
WBC 8.3 * x10`3/uL
LY 18.3 % za niski poziom
MO 5.3 %
GR 76.4 % ponad norme
LY# 1.5 * x10`3/uL
MO# 0.4 * x10`3/uL
GR# 6.4 * x10`3/uL
RBC 4.32 x10`6/uL
Hgb 13.8 g/dL
Hct 40.6 %
MCV 94.0 fL
MCH 31.9 L p9
MCHC 34.0 L g/dL
RDW 12.6 %
Plt 211 x10`3/uL płytki krwi obniżone od oststnego badania
MPV 10.9 fL
P - LCR 33.0 %
PDW 14.0 fL
OB - 8
W południe mam bóle w plecach między łopatkami i karku, czasem boli mnie głowa, ciśnienie mi skacze, dziś rano zaczęłam odksztuszać po lewej stronie wydzieline z krwią.
Na co mogą wskazywać takie skoki w morfologii za wysoki poziom granulocytów i za niski limfocytów? Bardzo się martwię. Nie wiem już gdzie szukać ratunku. POMOCY !!! :(
[ Dodano: 2012-01-09, 12:19 ]
Dodam że mam stany podgorączkowe 37 - 37,5 stopni i kreci mi sie w glowie od czasu do czasu.
Witaj
Też miałam kołatania serca, połączone z bólami kostno - stawowymi. Byłam w szpitalu , zrobili wszystkie badania, wyszła tachykardia sercowa, dostałam betalok i jest lepiej.
Wyniki mam bardzo podobne do Twoich , te same parametry podwyższone, lekarz powiedział ,że mimo wszystko nie są złe i niepokojące
Dodał,że jak w wynikach wszystko jest dobrze trzeba szukać przyczyn "w głowie"
Troszkę się nakręcasz..
miałaś w szpitalu robione wiele badań, gdyby zauważyli jakieś nieprawidłowości nie wypuściliby cię bez diagnostyki:) Także odetchnij - jesteś zdrowa
Irka dziękuję Ci za odpowiedź
Może rzeczywiście się "nakręcam" ale p0róbję wyjaśnić te niepokojące mnie objawy. Męczą mnie bardzo te bóle pleców i głowy i te stany podgorączkowe, ogólne osłabienie i za niski poziom limfocytów 18,3% (norma 20% - 45%). Napisz mi które parametry Ty mialas podwyższone a które obniżone?
Pozdrawiam.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum