Wynik badania histopatologicznego:. Adenocarcinoma tubulare ventriculi G2 wg Laurena typ jelitowy. Odczyn immunohistochemiczny HER2+ 02-poj ll. Gastritis chronica et foci infiltrations adenocarconomatus. Prosze o wyjasnienie co to oznacza.
Adenocarcinoma tubulare ventriculi G2 wg Laurena typ jelitowy
- gruczolakorak cewkowaty żołądka
Cytat:
Najbardziej przydatna klinicznie jest klasyfikacja według Laurena, w której wyróżniamy 3 typy
I – Typ jelitowy (ograniczony typ wzrostu) - lity guz o dobrze ograniczonych brzegach, zbudowany z komórek gruczołowych podobnych do jelitowych (około 60%)
Typ jelitowy rozwija się na podłożu zmian przedrakowych, charakteryzuje się częstszym występowaniem u mężczyzn oraz lepszym rokowaniem. Umiejscowiony jest obwodowo. Jest nazywany typem epidemicznym, gdyż pojawia się na obszarach o częstym występowaniu tego nowotworu.
II – Typ rozlany (rozlany typ wzrostu) -) rak nacieka żołądek w granicach trudnych do określenia (około 30%)
Typ rozlany wytwarza się na niezmienionej błonie śluzowej, a rokowanie jest gorsze. Częściej występuje u kobiet, zazwyczaj młodych, w części żołądka położonej bliżej przełyku. Ciekawym faktem jest, że zdarza się częściej u ludzi z grupą krwi A i częściej występuje rodzinnie
III – Typ mieszany – klinicznie traktowany jako gorzej rokujący typ rozlany (około 10%)
Klasyfikacja ta ma wpływ na zakres wycięcia żołądka – w przypadku guza o typie jelitowym umiejscowionym w obwodowej, przedoddźwiernikowej części żołądka, można wykonać częściowe wycięcie tego narządu. W każdym innym przypadku należy wykonać całkowite wycięcie żołądka.
Dziś mąż ma drugi raz podawana chemię, martwi mnie to, że objawy od momentu kiedy zaczął ją przyjmowac tzn ok dwóch tygodni nasiliły się, coraz bardziej męczy go czkawka podczas jedzenia, problemy z przełykaniem, te zauważyłam ja. Sam tez stwierdzil że czuje że ze strony żołądka gorzej. Samą chemię jak na razie przechodzi dobrze. Do tej pory skupilismy sie na podnoszeniu odpornosci, zdrowe jedzenie, sok z buraka, wszystko co przyjmował było naturalne i nie czuł się ani gorzej ani lepiej, stabilnie. Czy to nie jest tak że ta chemia tylko przyspieszy rozwoj choroby? Oslabi organizm i tyle. Dziś przeczytałam wypowiedz lekarza : "Rak żołądka jest mało wrażliwy na chemioterapię. Mimo to lekarze często decydują się na jej wdrożenie – zwykle po przeprowadzonej operacji, a czasem przed nią." Czy to nie jest przypadek męża? Czy jest jakoś kontrolowane to, czy chemia przynosi zamierzony skutek? Czy nie lepiej było operować a nie czekac aż się to dziadostwo rozsieje?
Lucy sta,
W tym samym artykule, którego fragment cytujesz jest dokładnie wyjaśniona zasadność podawania chemioterapii, również przedoperacyjnej.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
I już po operacji. Piszę to aby podnieść na duchu tych co mają to jeszcze przed sobą. Mąż ma usunięte 3/4 żołądka, lekarz był zadowolony z tego co zobaczył po otwarciu brzucha, po ostatniej
gastroskopii usłyszeliśmy, że rak w stanie zaawansowanym a to bylo kilka miesięcy temu, okazalo się teraz, że chemia zadziałała bardzo dobrze. Wstawię wyniki histopatologiczne jak rozgryzę jak to zrobić.
Tak naprawę każde badanie przy raku żołądka trzeba traktować z przymrużeniem oka, bo najlepiej widzi jednak chirurg na operacji. U męża zaawansowanie jest bardzo male- guz naciekal warstwe podsluzowa i nie było przerzutow do węzłów. Jeśli przed operacja była zastosowana chemioterapia to teraz pewnie równiez, natomiast nie jestem w 100% pewna jak wygląda to przy guzach średniozaawansowanych, czyli tak jak u męża G2. Rokowalnia dobre
[ Dodano: 2019-04-25, 09:51 ]
Poprawka: guz średnio zróżnicowany a nie zaawansowany. I oczywiście rokowania a nie rokowalnia, przepraszam za literówki
Witam,
Starałam się przeanalizować wynik pooperacyjne i należało by się cieszyć bo wychodzi ze raczysko nie ma w liniach ciecia.
Węzły chłonne pozapalne, fragmenty tkanki tłuszczowej, ściany naczyń krwionośnych, pni nerwowych- także jest ok.
Rokowania dobre.
Teraz lekarz zadecyduje czy dać chemię uzupełniająca pooperacyjna czy nie.
Mąż po operacji, niestety nie obyło się bez problemów pojawiła się przetoka i ponad trzy tygodnie żywienia pozajelitowe go. Długo dochodził do siebie ale jest już ok, trochę przytul, je wszystko bez żadnych problemów. Pierwsza tomografia kontrolna jednak budzi niepokój, proszę o interpretację wyników.
Jak mąż się czuje? Nie zalega mu pokarm? Przełyk jest poszerzony nieznacznie, ale może to wskazywać na jakąś przeszkodę. Można zrobić dodatkowo pasaż jelitowy. Śledziona mogła na skutek leczenia dostać zawału, ale to też gdybanie, zawsze trzeba różnicować z ewentualnym przerzutem. Chyba najrozsadniej będzie powtórzyć badanie za jakiś czas.
Pozdrawiam
Lucy sta,
Tragedii jakiejś starsznej nie ma. Zmiany, które są pokazane były według opisu już w poprzednich badaniach, nie powiększyły się a to dobry znak.
Jest trochę znaków zapytania, czyli zmiany mogą być przerzutowe jak i zapalne. Na razie spokojnie, maż niech się regeneruje po operacji i za jakieś 4 -6 miesięcy warto powtórzyć badania wtedy obraz bedzie bardziej klarowniejszy.
Dziekuje bardzo za dotychczasowe informacje i interpretacje. Mąż ma kolejne wyniki: morfologa gastroskopia i rezonans. Znów zwracam się z prośbą o pomoc w ich odczytaniu.
Lucy sta,
Rezonans wygląda ok. Morfologia super. Marker jest podwyższony nieznacznie - istotniejsze jest jaki był jego poziom przed operacją. Obecnie jego poziom w połączeniu z prawidłowym CEA nie powinien niepokoić. Na pewno natomiast warto prowadzić obserwację tych markerów.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum