1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Przerzuty na wątrobę
Autor Wiadomość
schizart 


Dołączyła: 26 Gru 2017
Posty: 12

 #16  Wysłany: 2018-01-14, 18:01  


Tata jest już po operacji wyłonienia stomii. Podobno wszystko przebiegło prawidłowo. Pobrano też wycinki z guza i wyniki mają być za 2 tygodnie.

Na początku jak czytałam forum, różne osoby pisały, że choroba szybko postępuje, a mi się wydawało, że u Taty wszystko się dzieje bardzo powoli. Ostatnio jednak pomyślałam, że to jak z lodowcem. Obserwacja z dnia na dzień i wydaje się, że nic nie drgnęło. Ale jak się porówna tydzień wcześniej, już nie mówiąc o miesiącu wcześniej, to postęp choroby jest ogromny.

U Taty doszły problemy z koncentracją. Parę dni przed pobytem w szpitalu przestał czytać książki, teraz nie rozwiązuje już sudoku ani krzyżówek. Patrzy na telewizor, ale mówi, że właściwie nie ogląda. Czasami wydaje się, że zasypia, ale to taki bardzo płytki sen.

Pogorszył mu się też bardzo głos. Mówi z sensem, ale bardzo cicho i niewyraźnie. Mówi, że ma całkiem zatkane uszy i zatoki, ale nie ma kataru ani nic takiego. Nie wiem, czy powodem jest rak.

No i zaczął oddawać bardzo ciemny mocz. Czy to wstęp do żółtaczki miąższowej?

Nie wiem naprawdę, jak interpretować te ostatnie zmiany. Tata nie jest żółty, po kroplówkach i operacji wygląda na buzi znacznie lepiej, a jednak mam wrażenie, że jakiś wir go nieuchronnie wciąga.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #17  Wysłany: 2018-01-14, 21:38  


schizart,
Może te objawy są spowodowane operacją, stanem przygnębienia, osłabienia po operacji i zapewne choroba też robi swoje, na razie sa to objawy do obserwacji.
Co do głosu i zatkania to mogą to być chwilowe zmiany po operacji, tato był zaintubowany i trochę gardło jest wtedy podrażnione.
schizart napisał/a:
No i zaczął oddawać bardzo ciemny mocz. Czy to wstęp do żółtaczki miąższowej?

Może ale tato jest w szpitalu, robione ma wyniki z krwi, moczu więc jak coś się zacznie dziać będzie to widoczne w wynikach. Możesz podpytać pielęgniarki o ten mocz, jak coś Ich zaniepokoi tak jak i Ciebie to zrobią badania pod kątem bilirubiny z krwi.

pozdrawiam
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #18  Wysłany: 2018-01-16, 07:02  


schizart napisał/a:
zaczął oddawać bardzo ciemny mocz

Ile dziennie wypija płynów?
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
schizart 


Dołączyła: 26 Gru 2017
Posty: 12

 #19  Wysłany: 2018-01-21, 15:48  


Cytat:
Ile dziennie wypija płynów?


Rzeczywiście okazało się, że Tata odwodnił się trochę w szpitalu. Zaczął normalnie pić w domu i mocz wrócił do prawie normy, nadal jest trochę ciemniejszy niż powinien być, ale już jest to tylko delikatna różnica. Tata ma też szarawy kał, ale nie jest zażółcony ani nic.

Choroba rozwija się sinusoidalnie i w coraz większym tempie. Po powrocie ze szpitala było okropnie. Nie radziliśmy sobie do końca ze stomią. W szpitalu odciągnęli wodę z brzucha, ale wróciła jak tsunami i zaczęła od środka napierać na szwy. Zrobiła się mikroskopijna przetoka na brzuchu i dostawaliśmy kota, próbując dociec, czemu Tata co chwila jest zalany żółtym płynem.

Potem Tata zaczął się czuć lepiej. Apogeum przypadło na dzień, w którym była u nas przemiła pani doktor z hospicjum. Przywróciła nam nadzieję i popadliśmy troszę w przesadę. Tata zaczął sam chodzić po mieszkaniu, mówił, że ugotuje obiad. Zjadł wszystkie posiłki - nie za dużo, ale zjadł.

Następnego dnia znowu kryzys. Tata zaczyna mieć kłopoty z myśleniem. Myślał, że program telewizyjny rozgrywa się w rzeczywistości (a był to historyczny film o Jezusie). Dzisiaj powiedział, że leki nasenne każą mu śnić określone sny, których chcą, chociaż on ich nie chce. Śpi cały dzień. Zaczyna mieć kłopoty z połykaniem. Dzisiaj nic nie jadł, na nic nie miał ochoty. Budził się tylko na siusiu. Nadal siada, ale z pewną pomocą. Zauważyliśmy z moim Lubym, że sinieją mu palce u rąk i u stóp - ale nie na cały czas - sinieją i wracają do normy. Jest mu też strasznie zimno. Spał w koszulce, ciepłej bluzie, grubym wełnianym swetrze i pod kołdrą wełnianą, a i tak czuł zimno.

Czy te oznaki wskazują, że zbliżamy się już do końca?
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #20  Wysłany: 2018-01-21, 23:07  


schizart napisał/a:
że sinieją mu palce u rąk i u stóp - ale nie na cały czas - sinieją i wracają do normy.

schizart napisał/a:
Jest mu też strasznie zimno.

Sprawdzaliście ciśnienie, temperaturę?

pozdrawiam
 
schizart 


Dołączyła: 26 Gru 2017
Posty: 12

 #21  Wysłany: 2018-01-22, 08:10  


Cytat:
Sprawdzaliście ciśnienie, temperaturę?


Temperatury podwyższonej nie było. Dopiero wieczorem zrobiło się 37,7, ale wtedy już było mu bardzo gorąco dla odmiany. Ciśnienie 149/70 i 85 tętno.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #22  Wysłany: 2018-01-22, 21:11  


to dobre parametry, tylko temp. lekko wyższa ale przy chorobie nowotworowej skoki temperatury występują.

pozdrawiam
 
schizart 


Dołączyła: 26 Gru 2017
Posty: 12

 #23  Wysłany: 2018-01-24, 00:52  


Jednak moje przeczucie było słuszne. Dziękuję ogromnie za nieocenioną pomoc. Czytanie forum dało mi wiele oparcia.

Mój Tata zmarł dzisiaj.
 
Ola Olka 



Dołączyła: 11 Lip 2016
Posty: 2642
Skąd: DE / PL śląskie
Pomogła: 281 razy

 #24  Wysłany: 2018-01-24, 08:19  


schizart bardzo mi przykro. Przyjmij wyrazy współczucia ::rose::
_________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszys­tkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
 
maxdata26 



Dołączyła: 24 Lip 2010
Posty: 258
Skąd: Warszawa
Pomogła: 12 razy

 #25  Wysłany: 2018-01-24, 08:51  


Bardzo mi przykro.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #26  Wysłany: 2018-01-24, 13:53  


schizart,
Bardzo mi przykro, przyjmij najszersze wyrazy współczucia ::rose::
 
Izabella81 


Dołączyła: 15 Lut 2017
Posty: 36

 #27  Wysłany: 2018-01-24, 17:03  


Ogromnie współczuj. Choć to zabrzmi trywialnie -trzymaj się jakoś.
 
doorcia 


Dołączyła: 02 Sty 2018
Posty: 7

 #28  Wysłany: 2018-01-24, 19:39  


Szczere wyrazy współczucia :cry:
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #29  Wysłany: 2018-01-28, 08:24  


Przyjmij wyrazy współczucia ::rose::
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group