Witam. Mój Tato ma przerzuty na wątrobę z jelita grubego. Od zdiagnozowania minęło 2 miesiące.... jest po drugiej chemii.. na dzień dzisiejszy czuje się w miarę dobrze... Fakt- jest leczony tylko paliatywnie co daje możliwość przedłużenia życia prawdopadobnie o kilka miesięcy ale walczymy o każdy dzień. Ja wierzę,że chemioterapia zatrzyma chorobę choc na jakiś czas... że może się zdarzyć ,że nawet rok... przecież każdy organizm jest inny.. Wierzę.. innej możliwości nie widzę... Trzeba walczyć ...
Pozdrawiam...
Sylwia
_________________ Cisza przyjacielu, rozdziela bardziej niż przestrzeń. Cisza przyjacielu nie przynosi słów, cisza zabija nawet myśli.
Takie pytanie jest zbyt ogólne.
Zależy bowiem JAKI typ nowotworu złośliwego zajął przerzutowo wątrobę.
Jaskrawym przykładem dużej różnicy w rokowaniu może być przypadek rozsiewu do wątroby chemiowrażliwego (lub wrażliwego na leczenie hormonalne) raka piersi
i przerzutowego, agresywnego i niewrażliwego na leczenie chemiczne czerniaka.
Ponadto czasem przerzuty do wątroby (np. raka jelita grubego) bywają kwalifikowane do wycięcia chirurgicznego, podczas gdy innych (np. raka płuca) z zasady nie operuje się.
Podsumowując: każdy rodzaj nowotworu złośliwego rokuje nieco inaczej. Dotyczy to również sytuacji rozsiewu do wątroby, choć tu jest niestety jeden wspólny mianownik - zazwyczaj chorego nie da się już wyleczyć.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum