Radosław = ktoś kto sławi radość.
I tej radości, mimo wszystkich zmartwień, problemów, życzę Ci Radku.
Zobaczysz, jak malutka się urodzi, ile ona wniesie radości! A żonę masz wspaniałą.
I tak jak napisała Justyna:
Cytat:
A z tym zamartwianiem to jest tak, że nie rozwiązuje naszych problemów, ale odbiera nam siłę
A poza tym, bywa i tak, że niektóre problemy same się rozwiązują albo pojawiają się nowe okoliczności, ludzie,
którzy pomagają te problemy rozwiązać.
I tego Ci życzę.
Ta kobieta wykazała się determinacją w walce z czerniakiem
http://wolnemedia.net/zdr...-z-przerzutami/
niesamowita historia, która również mnie motywuje do zmian i budzi nadzieję...
Ten utwór uświadamia mi , że "szczęście jest blisko, na wyciągnięcie ręki..."
Niekiedy szukam go gdzieś daleko, daleko, a Ono jest tak blisko mnie.... Tylko muszę otwierać szeroko oczy, by je zobaczyć i dotknąć... by czerpać i widzieć to szczęście
To piękne i cudowne chwilę które " dostaję w prezencie od Boga"
http://www.youtube.com/watch?v=hfohn66aB6c
Hej wszystkim
Cieszę się ,że jest to forum... mam ostatnio dużo zmartwień i problemów do rozwiązania...
W ostatnim czasie odeszły do Pana dwie osoby chore na czerniaka Są to dla mnie bardzo trudne chwile, tym bardziej , że zmarł właśnie mój przyjaciel, z którym miałem bardzo dobrą relację i wspieraliśmy się nawzajem....
Odkąd zachorowałem, to poznałem najwartościowszych i najwspanialszych pełnych miłości i zrozumienia ludzi w moim życiu, ludzi chorych na raka, lub którzy zetknęli się z cierpieniem i nie umiem godzić się z ich odejściem, stratą...
Następna sprawa to to, że ZUS nie chce przyznać mi renty, bo zabrakło mi 1,5 roku pracy nie wiem co robić, wszędzie szukam podpowiedzi , wsparcia, rozwiązań, pomysłów, o które Was proszę... Mam orzeczenie całkowitej niezdolności do pracy i samodzielnej egzystencji, mam znaczny stopień niepełnosprawności, chciałbym pracować i nawet mógłbym mieć pracę, ale po prostu mój stan zdrowia na to nie pozwala. W Opiece społecznej nie mogę liczyć na żadne wsparcie. To przykre i żenujące, że w takich trudnych momentach nasze Państwo zostawia człowieka " na lodzie" ale takie mamy prawo i jako obywatel Polski muszę te prawa respektować. Mam wybór i mogę pojechać do Anglii, Niemiec tam mógłbym godnie żyć, bez obaw i lęku, że nie mam z czego żyć. Mimo wszystko zostaję w Polsce i będę walczył może przetrę szlak dla innych, pomogę ludziom w podobnej sytuacji
Nasza Milenka stwierdziła ,ze za oknem jest śnieżnie i zimno i jak niedźwiadek czeka w ciepłym brzuszku, chyba na wiosnę
Ania ma termin porodu na 21.01, lekarze nastraszyli Nas ,że małą przyjdzie na świat w grudniu , ponieważ ciąża była zagrożona. Bóg wysłuchał Naszych modlitw i próśb i po ostatniej wizycie lekarskiej okazało się, że ciąża przebiega wzorowo i łożysko jest na swoim miejscu, mała rozwija się prawidłowo Odetchneliśmy z ulgą...
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie
Jeśli chcielibyście do mnie napisać to podaje mojego maila radosny1978@interia.pl
Ja również bardzo się cieszę z tego powodu, chociaż ostatnio jestem mało aktywna, to mimo wszystko podczytuję, korzystam z mądrości i porad jakie zawarte są właśnie tu na DSS.
Radi napisał/a:
Odkąd zachorowałem, to poznałem najwartościowszych i najwspanialszych pełnych miłości i zrozumienia ludzi w moim życiu
Radku, wcześniej też byli obok Nas tylko, że My w szarej zwykłej codzienności, w wiecznej bieganinie i walce o "lepsze jutro", nie zwracaliśmy uwagi, dopiero jak świat przewalił nam się do góry nogami zmieniliśmy sposób myślenia i spostrzegania, i to właśnie wtedy zaczęliśmy widzieć więcej.
Radi napisał/a:
W Opiece społecznej nie mogę liczyć na żadne wsparcie.
Czy to już tak na 100% pewne, że nie możesz liczyć na żadne wsparcie?
Wiem, że w sytuacjach kiedy nie można być na rencie chorobowej z ZUS-u, opieka często przyznaje zasiłek. Nie są to wielkie pieniądze ale zawsze jakiś grosz więcej w budżecie domowym.
A renta socjalna z ZUS-u? Ona nie jest uzależniona od wymiaru przebytych okresów pracy. Nie chcę się wymądrzać, tak więc może warto zadać to pytanie na wątku http://www.forum-onkologi...66b80bd7#167645
Radi napisał/a:
Nasza Milenka stwierdziła ,ze za oknem jest śnieżnie i zimno i jak niedźwiadek czeka w ciepłym brzuszku
Radi napisał/a:
ciąża przebiega wzorowo i łożysko jest na swoim miejscu, mała rozwija się prawidłowo
Malusia, a już wie co dobre- ciepełko w brzuszku mamy, kołysanie podczas chodzenia i jedzonko "na wyciągnięcie ręki".
Zdrówka dla całej trójki.
Pozdrawiam.
Radi, przykro mi, że tak teraz dzieje się w Twoim życiu.
Ostatnio też pożegnałam moją Przyjaciółkę i mogę się domyślać, co czujesz.
Jeśli chodzi o rente/sprawy socjalne, to niestety nie znam się, ale faktycznie zerknij do podanego przez Kasię wątku - może tam ktoś podpowie Ci jakieś rozwiązanie.
Fajnie, że z ciążą żony się uspokoiło i malutka przyjdzie na świat o czasie.
Pozdrawiam Was ciepło.
witam.. jak tam Milenka? wyszła już na świat, czy nadl się ociąga? Jesli jest już z Wami, to jak się czujecie jako rodzice:) pozdrowienia dla całej trójeczki..
To Milenka widzę charakterna dziewczynka hehe.Ja pierdzielę z tym ZUS to jakiś koszmar.Czy ty miałeś wcześniej zasiłek rehabilitacyjny ?Jak pójdziesz do lekarza to spytaj o zwolnienie jeżeli tkwisz z stosunku pracy ,bo przecież musisz jakieś pieniążki dostawać,albo spytaj w ZUS co masz zrobić.Mi się wydaję że Jarek 2 razy był na rehabilitacyjnym zasiłku .Daj znać po lekarzu.pozdrawiam ciepło
. ?Jak pójdziesz do lekarza to spytaj o zwolnienie jeżeli tkwisz z stosunku pracy ,bo przecież musisz jakieś pieniążki dostawać,albo spytaj w ZUS co masz zrobić.
Prowadziłem własną działalność gospodarczą i akurat, gdy zachorowałem miałem zawieszoną firmę z chwilowego braku zleceń. Prowadząc firmę trzeba co miesiąc płacić prawie 1000zł ZUS, a jak się nie ma z czego, to można zawiesić działalność. Tak właśnie zrobiłem i przez to nie mam prawa do L4
Byłem już z zoną w MOPS-ie, w Caritasie i już nie wiem gdzie szukać pomocy??
Póki starczy mi sił, energii i zdrowia to będę walczył o rentę wyjątkową, tylko pewnie to potrwa latami... no cóż Mieszkam w Polsce i takie mamy tutaj prawo, ZUS też ma swoje prawa.
Czeka mnie "Walka o życie i o przeżycie... "
Będę tutaj o tym pisał.
Pozdrawiam
Jedyne co mi przychodzi do głowy musisz zapytać czy opłacając 1 miesiąc ZUS możesz palnąć zwolnienie i czy będzie one płatne ,ja bym tak zrobiła.Odwiesiła bym firmę pożyczyła kasę na ZUS a po miesiącu bym im zaniosła zwolnienie tylko nie wiem czy miesiąc wystarczy musisz popytać w ZUS.Inaczej możesz się zatrudnić u kogoś dać kasę za zus i na zwolnienie .
Znam wspaniałych ludzi, z których niektórzy przeszli piekło choroby nowotworowej, innym zostało to na szczęście oszczędzone. Oni też walczą z systemem i o nasze lepsze życie.
Można połączyć siły.
Już pisałam do Rak&Roll wyroluj raka. Mają inny profil, ale nie są zamknięci na żadne sugestie. Może warto tą drogą próbować - przecierać 'czarny szlak', niech go szlak .
W USA działa Melanoma Research Foundation i jestem pewna, że DSS jest znane, na pewno DSS jest dużo lepiej zorientowane w tym co i jak i gdzie.
Ale z tego co zauważyłam, nie jest tak, że osoby z czerniakiem mają łatwy dostęp do leczenia, nie ma stowarzyszenia, fundacji, miejsca skupiającego i na tyle głośnego, by tę chorobę w świetle jupiterów przedstawić jako podstępnego killera.
Siedzimy tutaj cichutko, korzystamy z wielkiego wsparcia, wzajemnego i od moderatorów, ale nie może warto stworzyć miejsce dla speców od 'czarnego szlaku', czyli dla nas ?
Jestem w podobnej do Twojej sytuacji. Świadczeniowo i finansowo.
Co prawda czekam na wyniki H-P i wolę nie myśleć co będzie w razie konieczności walki...
Ale jedno jest pewne Radi - życie jest piękne, domyślam się, że tak jak Twoje dziewczyny , z których jedna uskutecznia czajuchy .
Jesteście cudni i posyłam promyk, ciepłą zieloną herbatę.
Niech będzie dobrze.
Tu trzeba takich front mena jak Ty. Ja to mocna w gębie jestem, ale zbyt nieśmiała, za mało w siebie wierzę.
Odwiesiła bym firmę pożyczyła kasę na ZUS a po miesiącu bym im zaniosła zwolnienie tylko nie wiem czy miesiąc wystarczy musisz popytać w ZUS
- niestety nie wystarczy - okres oczekiwania w tym przypadku 3 miesiące.
Zatrudnienie na umowę o pracę - tak - oczekiwanie na zasiłek 30 dni - tylko z kolei problem badań wstępnych - człowiek musi być zdolny do pracy
Dzisiaj dzielę się z Wami WIELKA radością , bo w końcu urodziła się Nasza córeczka Milenka http://i45.tinypic.com/es98id.jpg
Dziękuję Bogu za ten cudowny SKARB, zobaczyłem jak pierwszy raz nabiera powietrza w płuca i patrzy na mnie tymi malutkimi oczkami... Tego się nie da opisać słowami... To jest WIELKIE 3480-gramowe szczęście
Kolejny sens życia i nowa rola w życiu-rola ojca...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum