Komentarze nie związane bezpośrednio z historią choroby znajdują się => w tym wątku <=
Witam wszystkich.
Trafiłam na forum szukając informacji na temat DRP. Właśnie razem z rodziną zmagamy się z chorobą mojego taty - 60lat. W sierpniu zdiagnozowano u niego raka typu DRP.
W tej chwili jest przed IV chemią, a mi cały czas nie daje spokoju pytanie: jak to jest z tym leczeniem skojarzonym czyli chemioradioterapią.
Na razie lekarze mówią tylko o chemii, nic o radioterapii. Kiedy i czy w ogóle powinniśmy się jej domagać? Zdążyłam przeczytać na forum, że wyniki leczenia są wtedy znacznie lepsze.
W tej chwili dowiedzieliśmy się, że guz znacznie się zmniejszył choć było tylko RTG.
Anito, wklej wyniki badań taty, bez tego nie da się odpowiedzieć. Radiochemioterapię (leczenie bardzo obciążające), ale i przeciwnik grubego kalibru jakim jest DRP, stosuje się tylko w przypadku kiedy nowotwór jest sklasyfikowany jako LD. Polega ono na włączeniu do przebiegającej chemioterapi naświetlań w dawce radykalnej, zazwyczaj naświetlania włącza się podczas drugiego kursu chemii. Jeżeli chory nie miał zaproponowanego takiego leczenia, to domyślam się, że choroba jest sklasyfikowana jako ED, to uniemożliwia taką terapię, choroby współistniejące również mogą być przeciwskazaniem do tak agresywnej terapii.
Na forum jest kilka wątków dot. DRP, poczytaj , nabędziesz trochę wiedzy i tak przygotowana idż do lekarza prowadzącego na rozmowę.
DRP ma to do siebie , że w większości przypadków jest bardzo wrażliwy na chemię najczęściej cisplatyna+etopozyt, dochodzi do remisji, nawet całkowitych, ale niestety bardzo szybko nabiera też chemioopornoći. Leczenie samą chemią nie jest leczeniem radykalnym. DRP to bardzo trudny i nieprzewidywalny przeciwnik.
Pozdrawiam i dużo siły życzę.
Dziś tato pojechał na IV chemię. Wszystkie wyniki ma przy sobie. Jak tylko wróci, wrzucę wszystko na forum i jeszcze raz poproszę o pomoc.
[ Dodano: 2014-11-26, 08:03 ]
Witam ponownie.
Choć tato jest w szpitalu, moja siostra zrobiła zdjęcia wyników. Sporo tego. Postaram się wszystko powklejać i jeszcze raz bardzo proszę o odpowiedź na mojego pierwszego posta. Chodzi o włączenia radioterapii.
Dodam, że w tato czuje się " dobrze" jeśli to można tak ująć. Nie kaszle, nie ma żadnych dolegliwości. W tej chwili mówi tylko, że jest słabszy. Prócz tego ze względu na bardzo niską odporność, za każdym razem pomiędzy cyklami chemii łapie go zapalenie zatok (zawsze miał z tym problem).
Witaj,
Wygląda na to, że jest to stadium choroby rozsianej, ponieważ jest płyn w opłucnej oraz zajęte są węzły chłonne śródpiersia.
W takim przypadku lekarze nie stosują leczenia skojarzonego.
Najprawdopodobniej jeśli będzie dobra odpowiedź na chemioterapie zostaniecie skonsultowani z radioonkologiem pod koniec chemioterapii i zakwalifikowani najpierw do elektywnego napromieniowania mózgowia, a dopiero potem będzie rozważana dalsza radioterapia.
Dziękuję za odpowiedź.
Właśnie cały czas się zastanawiałam nad tym czy rak jest ograniczony czy rozsiany. Czytałam na forum, że tak właśnie się klasyfikuje w przypadku drobnokomórkowego. A u nas żaden z lekarzy nigdy o tym nie mówił. Robili wprawdzie tacie USG jamy brzusznej, lecz tam (tak powiedzieli) jest wszystko w porządku. Nie było TK głowy :(.
Nie jestem jeszcze w temacie tak obeznana, więc proszę wybaczyć mi może nieraz niewłaściwe pytania.
Powiem szczerze, cały czas myślałam, że skoro nie widać rakowych komórek gdzie indziej niż w płucach to to postać ograniczona. Myliłam się?
Anita75
[ Dodano: 2014-11-26, 20:31 ]
Gdy siostra była na konsultacji u Pani doktor, to uzyskała informację, że skoro zmiany występują w obrębie jedynie klatki piersiowej, to mamy do czynienia z rakiem drobnokomórkowym w formie ograniczonej. Pani doktor stwierdziła, że nie ma w dotychczasowych RTG i USG żadnych dodatkowych zmian. Zastanawia mnie jednak kod rozpoznania choroby taty z dnia 29.09.2014 r. tj C34.9 (nowotwór złośliwy - oskrzele lub płuco, nie określone) - wypis po I chemii - w porównaniu z kodem z dnia 17.10.2014r. C34.8 (nowotwór złośliwy przekraczający granice oskrzela i płuca) - wypis po II chemii. Natomiast w wypisie z dnia 07.11.2014r. - po III chemii powrócono do kodu C34.9 (nowotwór złośliwy - oskrzele lub płuco, nie określone)... Ja już sama nie wiem... kierowałam się tymi opisami aby sklasyfikować formę rak... a teraz mam mętlik w głowie...Skąd taka zmiana klasyfikacji, skoro w wypisach ze szpitala brak wzmianki o jakichkolwiek przerzutach...chyba, że źle odczytuję wyniki.
Dla poprawności pisarskiej dodam jeszcze, że tata ma stwierdzonego raka płuca PRAWEGO...niestety wielokrotnie w wypisach "zaszła" pomyłka i wpisano płuco LEWE ...no cóż...
[ Dodano: 2014-11-26, 20:46 ]
a z tego co wyczytałam w wynikach biorąc pod uwagę wielkość guza i zajęte wezly śródpiersia to daje stadium IIIa (tu proszę o sprostowanie, jeśli źle mówię, lekarzem nie jestem)
_________________ Omnia tempus habent
Mamcia 03.07.1955 - 14.12.2015
Tato, kilka dni po pierwszej chemii poczuł bardzo ostry ból w okolicy brzucha, twierdził, że promieniuje on od nerek. W USG z dnia 15.10.2014r. zauważono podejrzenie drobnego złogu w kielichach dolnych nerki lewej - śr. 6mm. Czy ten ból mógł być od tego, czy takie zmiany - złogi, to coś poważnego, mam na myśli przerzuty...? Przy drugiej chemii zmieniono też składnik chemii z cisplatyny na carboplatynę... czy to postępowanie prawidłowe... ? bo słyszałam, że cisplatyna jest skuteczniejsza...oczywiście gdy nie ma przeciwwskazań...a jak się nie mylę, to tato miał złe wyniki kreatyniny i dlatego dokonano zmiany składnika chemii...
Radiochemioterapii nie powinno się
stosować u chorych z przerzutami do nadobojczykowych węzłów chłonnych i/lub z płynem
w jamie opłucnej oraz przy braku możliwości objęcia zmiany należną dawką RTH z powodu
jej znacznych wymiarów.
W tym zdaniu zawartym w zaleceniach medycznych masz odpowiedż dlaczego Twój tata nie zakwalifikował się do leczenia radykalnego, guz występujący u Twojego taty jest znacznych rozmiarów, oraz w jamie opłucnej występuje płyn.
Cisplatyna jest cytostatykiem nefrotoksycznym i pewnie z powodu nieprawidłowych wartości kreatyniny zmieniono schemat, dopytaj o to lekarza.
do Basia2000 - rozumiem... myślałam tylko, że skoro guz znacznie się zmniejszył po III chemii to włączenie radioterapii byłoby możliwe... Przed rozpoczęciem chemii (05.09.2014r.) faktycznie stwierdzono płyn w prawej opłucnej, wprawdzie w niewielkiej ilości ale jednak stwierdzono...
Nowotwór jest rozsiany w prawym płucu , są jeszcze guzki sateltarne, zwyczajnie nie da się naświetlić tak dużego obszaru, natomiast płyn mówiąc kolokwialnie mógłby się zagotować, radiochemioterapia, leczenie bardzo obciążające, wierz mi, mój mąż przeszedł to rok temu, ma sens kiedy włączona jest podczas drugiego, najpóżniej trzeciego kursu chemii.
Pozostaje mieć nadzieję, ze leczenie Twojego taty da jemu i Wam długą remisję, tego Wam życzę.
W kwalifikacji do radiochemioterpii bierze się pod uwagę rozsiew nowotworu podczas diagnozy, w DRP guz potrafi się znacząco zmniejszyć podczas pierwszych cykli chemii, ale to nie zmienia postępowania.
Macie natomiast szanse na radioterapie po zakonczeniu leczenia chemią i PCI jezeli będzie remisja w płucach. To według badan rowniez mniejsza szanse nawrotu i wydłuża życie. Nie jest to może spektakularny postęp w wynikach leczenia, ale zawsze coś...
Ze swoich doświaczeń polecam po wykonaniu TK od razu udać się na wizytę do radioonkologa, nawet prywatnie, najlepiej takiego, który pracuje w szpitalu. Ja tak zrobiłam i dzięki temu wszystko szło dużo szybciej bo nie czekaliśmy na wizytę po skończonej chemii, a już w trakcie ostatnich chemii były ustalane terminy naświetlań.
do Basia2000 - bardzo dziękuję... wiem, że czekają nas bardzo trudne chwile...
do Marjorie - dziękuję za wskazówki, do tej pory najgorszą chorobą w mojej rodzinie była tak naprawdę grypa, więc teraz każda wskazówka jak postąpić jest dla mnie na wagę złota. Czyli rozumiem, że najlepiej to już teraz po IV chemii udać się do takiego radiologa?
Wczoraj gdy rozmawiałam z tatą, to powiedział, że Pani doktor przy wizycie wspomniała o radioterapii, że będzie miał - nie potrafił jednak określić czy mowa była o naświetlaniu śródpiersia, czy głowy. Ile zazwyczaj trwa taka terapia - 3 tyg? codziennie? Jak zwykle po takiej radioterapii czuje się pacjent? I tak naprawdę co daje taka radioterapia przy takim schorzeniu jak ma tata? Czy raczej zbytnio go nie osłabi...
[ Dodano: 2014-11-27, 21:16 ]
Czy TK robi się już teraz, po IV chemii, czy po VI - po zakończeniu całego cyklu?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum