Wróciłem, przeżyłem, no i dochodzę do siebie. Jakoś ta chemia była bardzo ciężka,leżę i odpoczywam, muszę dojść do siebie w parę dni bo nawet chądząc po domu męcze się i ten kaszel mnie dusi. Markery stanęły w miejscu po I sesji, zobaczymy co będzie dalej. Pozdrawiam. Napiszę coś więcej jak dojdę do siebie.pa
Dzięki wszystkim za słowa otuchy. Słabiutki jeszcze jestem jak coś, praktycznie z domu nie wychodzę, ale troszkę z każdym dniem nabieram sił. Tyle chemii co cud że jeszcze mam siłę na cokolwiek. Uff, mam nadzieję że będzie lepiej. A program TV to znam na pamięć na cały tydzień :-) Pozdrawiam wsszystkich.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum