Bratowa nadal w szpitalu.
Stan ciężki i pogarsza się z dnia na dzień, z godziny na godzinę..
jeszcze wczoraj rozmawiała z nami normalnie, dziś mówi z wielkim wysiłkiem, zazwyczaj szeptem.
dziś pojawiły się duszności, wymioty żółcią- po raz pierwszy została podana morfina.
sił kompletnie brak, często podsypia, dziś też pojawił się problem z połykaniem
W piątek wizyta lekarza z hospicjum..
Jutro bratowa wraca do domku.
Tak bardzo się boję...