Byku,
odniosę się do sprawy bólu w biodrze u Twojego Taty.
moja mama ma wyciętego guza z jelita grubego. od wielu, wielu miesięcy leczyła się właśnie na ból biodra. NIKT nie wpadł na to, że to może wielki, naciekający guz na jelicie.
ból trwał równiez po operacji. aktualnie mama ma ustawione CIĄGŁE leczenie p/bólowe dożylne i ból przeszedł całkowicie. po operacji brała Oxy contin, czasem Sevredol (też działał 4 godziny), ale nie zgodziła się na ciągłe leczenie p/bólowe. i nie było efektu. mama nie chciala brac wciąż leków, były przerwy i leczenie nie było skuteczne.
teraz jest w Hospicjum, dostaje kroplówki i nie może stawiać oporu.
Poradnia leczenia bólu to dobry pomysł. Ale koniecznie trzeba też się skontaktować z onkologiem, tak, jak dziewczyny piszą.
moja mama jest w Hospicjum/ oddziale paliatywnym w Legnicy - więc blisko Ciebie. jest naprawde super. bardzo się bałam ją tam zawieźć, ale jestem zadowolona. no i mama nie cierpi.
Sprawdź, czy nie macie u siebie w MCzecie takiej poradni.
druga sprawa, to napisałaś w opisie RTG lędźwiówki, że tata ma "poprzeczne ustawienie kości krzyżowo - biodrowej". ja od wielu lat borykam się z chorobą kręgosłupa, jestem po dwóch zabiegach. lekarzem nie jestem, ale trening czyni Mistrza
takie ustawienie kości krzyżowo - biodrowej powoduje bardzo silny ból opasujący w pośladkach z promieniewaniem do górnej części biodra. potrafi trwac nawet tydzień. pomaga leżenie. też specjalnie dobrane ćwiczenia.
Dyskopatia, w różnym stopniu, którą opisuje radiolog, jest właściwie normą u ludzi w wieku Twojego Taty. po 40 roku życia następuje dehydratacja krążków międzykręgowych (czyli odwodnienie "dysków"), pojawiają się zwyrodnienie, osteofity.
Mi jeden z lekarzy opiekujących się mamą powiedział, że w przypadku raka jelita następuje ucisk na nerwy - w różnych częściach kręgosłupa lędźwiowego. u mamy nastąpiła resekcja guza - ból "biodra" trwał nadal. nie chciała leczenia chemią. pozostało p/bólowe. i też wszyscy zgodnie twierdzą, że ból jest na skutek choroby podstawowej.
Zrób tak, jak radzą Dziewczyny, wejdź z Tatą do lekarza i coś wspólnie zdecydujcie. Choroba dotyka całą rodzinę.
Daj nam w środę znać, co załatwiliście.
powodzenia!
[ Dodano: 2015-01-20, 14:01 ]
Dopiszę jeszcze, że z bólami kręgosłupa ( jestem po dwóch operacjach) jeżdżę systematycznie do osteopaty i jakoś daję radę. nie wiem, jak wygląda to w sytuacji osoby chorej na nowotwór - jeśli jestes zainteresowana to napisz do mnie na priv`a. będę tam w poniedziałek, zapytam.
[ Dodano: 2015-01-20, 14:09 ]
Przepraszam, pomyliłam Twoją płeć.
"Napisałeś" miało być.