1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak pęcherza - przerzut do płuca
Autor Wiadomość
Ola 


Dołączyła: 31 Sty 2009
Posty: 18
Pomogła: 2 razy

 #1  Wysłany: 2010-03-11, 14:40  Rak pęcherza - przerzut do płuca


Witam,
Ponad rok temu już pisałam o naszym przypadku (jeszcze na forum ProSalute).
Teraz znowu potrzebuję pomocy i mam nadzieję, ze będziecie mogli coś doradzić.

W październiku 2008 roku zdiagnozowano u mojego Taty zaawansowaną postać raka pęcherza moczowego.
W listopadzie przeprowadzono radykalna cystektomię, od marca 2009 do końca października 2009 stosowano chemioterapie (karboplatyna i gemzar).
Po zakończonej chemioterapii wykonano tomografię, która pokazała, że jest czysto.

Dziś Tato odebrał wynik kolejnej, kontrolnej TK klatki piersiowej, no i w płucu jest guzek (10mm) :cry:
Tomografia wykazała również powiększone węzły chłonne.
Piszę tak lakonicznie, bo nie wiedziałam jeszcze wyników, pisze na razie na podstawie rozmowy telefonicznej z Mamą.
Wieczorem podam dokładny opis wyników.
Jako, ze robiona była tylko tomografia klatki piersiowej, teraz w trybie pilnym ma zostać przeprowadzona dodatkowo TK miednicy.
Z wynikami mamy się zgłosić do CO.

Wiem, ze jest źle, ale chciałabym wiedzieć co jeszcze możemy zrobić?
Jeśli to tylko przerzut do płuca jak jeszcze możemy z nim walczyć?
Co jeśli TK miednicy wykaże przerzuty również tam?
Jak w takim wypadku wygląda dalsze postępowanie medyczne?

ech…a miałam nadzieję,że jakoś nam się uda :-(

[ Dodano: 2010-03-12, 11:54 ]
no nic, nie ma odpowiedzi,ale ja nadal bedę pisała, bo może w którymś momencie ktoś coś doradzi.

na razie wklejam najważniejsze wyniki badań, od najnowszego do histopatologii.

Tato w zeszłym roku miał podawaną chemię - karboplatyna + gemcytrabina - 6 cykli.
chemie zniósł bardzo dobrze, cały czas pracował.
karbolplatyna została podana z racji tego, ze jedna z nerek pracuje bardzo słabo - wynik poszerzenia UKM i wczesniejszego wodonercza.
Ostatnie badanie krwi ma bardzo dobre, kreatynina ok.

ja wiem, ze chemia od razu byla paliatywną, nie łudzę sie wyleczeniem.
Chciałabym jednak, zrobić tak duzo jak tylko się da.
Tato ma dopiero 59 lat, bardzo dobrze się czuje, ma apetyt, ćwiczy.
Wczorajsza diagnoza jest dla nas prawdziwym szokiem, mimo tego, ze wiedzielismy, ze jest jak jest.

teraz jedziemy do warszawy do CO, na poczatku przyszłego tygodnia umówiłam Tatę na KT brzucha i miednicy.

Jestem tak przerażona,ze nie mogę myśleć..
:|



...tak dawno nie pisałam na zadnym forum, ze juz nie pamietam jak bezposrednio wkleic te skany.
wklejam je w załaczniku do tego posta.


wszystkie wyniki badań.pdf
Pobierz Plik ściągnięto 671 raz(y) 214,59 KB

 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #2  Wysłany: 2010-03-23, 03:08  


Witaj Ola.

z TK klatki piersiowej wynika, że widoczny obecnie jest jeden mały guzek (zapewne przerzutowy), położony obwodowo w miąższu płucnym oraz powiększone węzły chłonne lewej i prawej wnęki płucnej (o znaczących rozmiarach, bo ponad 2 cm), jak i śródpiersia.

Rozsiew nastąpił więc nie tylko drogą krwionośną, ale (i może przede wszystkim) drogą limfatyczną.
Usunięcie chirurgiczne wszystkich tych zmian nie jest możliwe (preparowanie w obydwu płucach i śródpiersiu - nie ma takiej możliwości), a zabieg mający na celu usunięcie jedynie ich części mija się niestety z celem..
Największą zmianą wśród opisanych przez radiologa jest pakiet węzłów chłonnych o wielkości 2,3 cm (najpewniej zmienionych przerzutowo), a nie guzek 1 cm.

Warto spróbować chemioterapii II rzutu - reakcja na leczenie chemiczne była dotąd bardzo dobra. Być może zostanie tacie tym razem zaproponowany schemat MVAC.
W uogólnionej chorobie nowotworowej najrozsądniejszym rozwiązaniem bywa stosowne leczenie systemowe. Sądzę, że tata Twój odniesie największą korzyść z takiego właśnie sposobu postępowania.
pozdrawiam ciepło.
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
Ola 


Dołączyła: 31 Sty 2009
Posty: 18
Pomogła: 2 razy

 #3  Wysłany: 2010-03-23, 09:25  


Dum Spiro Spero,
bardzo Ci dziękuję za odpowiedź. Jako, ze nie wynika to z tego wątku wyjaśnię, że zapytałam na PW Dum Spiro Spero o możliwość wykonania zabiegu na płucu, jako alternatywy dla chemioterapii.

KT miednicy i brzucha nie wykazało bowiem żadnych zmian ogniskowych, więc przerzut na chwilę obecna wydaje się dotyczyć jedynie płuca.

Przeraża mnie schemat MVAC i jego toksyczność. Czy w przypadku raka pęcherza moczowego można byłoby zastosować inny schemat chemii, czy to raczej dla nas jedyna opcja?

Pozdrawiam serdecznie
 
Ola 


Dołączyła: 31 Sty 2009
Posty: 18
Pomogła: 2 razy

 #4  Wysłany: 2010-04-07, 09:49  


Witam
Tato już po wszystkich badaniach i z decyzją co do II rzutu chemii.
Ze wzgledu na to,ze scyntygrafia nerek nie wyszła najlepiej odstąpiono od schematu z cisplatyną i Tato ma dostać MVCarbo - do 6 cykli.
Czy "M" to Mitomycyna, czy Metotreksat?
 
awilem 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 1503
Skąd: Toruń
Pomógł: 371 razy

 #5  Wysłany: 2010-04-07, 10:19  


Z tego co udało mi się znaleźć to schemat MVP / MVCarbo (Mitomycin C 8mg/m2 cykle 1,2,4 & 6, Vinblastine 6mg/m2, max 10mg, and Cisplatin 50mg/m2 (or Carboplatin AUC 5).

Pozdrawiam serdecznie
_________________
Andrzej W.
 
Ola 


Dołączyła: 31 Sty 2009
Posty: 18
Pomogła: 2 razy

 #6  Wysłany: 2010-04-29, 11:32  


Tato, dziś ma drugą chemię - póki co jest ok, objawy uboczne nie są tragiczne. Po pierwszym wlewie bolały go miesnie, miał trochę nudności (ale bez wymiotów), bolała go mocno głowa.
Chemie rozpisana ma tak,że raz na 5 tygodni ma dużą - jeden dzień metotreksat, a w drugi winblastynę i karboplatynę, potem przez 3 tygodnie co tydzień metotreksat i winblastyna i znów duża z karboplatyną.
Martwię się, bo jest słaby - szybko się męczy.Ale ma apetyt i to duży - przynajmniej tyle - no i wyniki krwi póki co nie najgorsze ( leukocyty poleciały ale jeszcze nie tragicznie), a kreatynina nawet się poprawiła :bravo"

a mnie ogarneła jakas obrzydliwa depresja. nie moge sobie poradzic z choroba taty.i boje się, boję się, boję sie co przyniesie każdy następny dzień.
wczesniej nie miałam czasu na myslenie - trzeba było błyskawicznie pozałatwiac badania, konsultacje, ustalic dalsze leczenie.

nie miałam kiedy mysleć, a teraz mnie dopadło i nie pozwala oddychać.

przepraszam że smecę, ale gdzie jak nie tu..
 
Cyntia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Kwi 2010
Posty: 183
Pomogła: 39 razy

 #7  Wysłany: 2010-04-29, 12:15  


Ola nie przepraszaj. Każdy ma prawo do depresji i załamania.Jesteśmy tylko ludżmi i musimy gdzieś się pożalić. Szczególnie w takiej sytuacji... Szczególnie tutaj....
Myśl o Tatusiu, staraj się cieszyć z każdego drobiazgu, uśmiechu, zjedzonego ze smakiem posiłku, dobrego słowa, dobrego wyniku badań, waszej wzajemnej bliskości. Nie wątpię, że dasz radę. Każdy z nas ma w sobie więcej sily, niż mu się wydaje. Kabelkiem przesyłam Ci dużoooo ciepłych i pozytywnych myśli... :lol: Trzymaj się.
 
Ola 


Dołączyła: 31 Sty 2009
Posty: 18
Pomogła: 2 razy

 #8  Wysłany: 2010-09-09, 10:28  


Witam,
Znów mam prośbę o pomoc w rozjaśnieniu sytuacji Taty.
Jako, że odzywam się rzadko, to przypomnę tylko, że chodzi o zaawansowany nowotwór pęcherza z przerzutami.

Cystektomia – 26.11.2008
Pomiędzy marcem a październikiem 2009 – chemioterapia o schemacie Karboplatyna+Gemzar ( karbo zamiast cis ze względu na uszkodzenie nerek)
W marcu TK kontrolna wykazuje guzek w płucu + powiększone węzły śródpiersia – włączona chemioterapia II rzutu – Karboplatyna+Winblastyna+Metotreksat

Tato bez większych problemów przyjął trzy cykle, potem miał blisko 6 tygodniową przerwę ze względu na konieczność operacyjnego usunięcia uszkodzonego cewnika/silny stan zapalny, który się w związku z tym przyplątał/wysokie wartości kreatyniny i mocznika.

Kiedy doszedł do siebie i wyniki się unormowały chciał kontynuować chemioterapię, ale – jako, że i tak był w połowie cyklu - zrobiono kontrolne TK (27.08.2010), które wykazało brak guzka w płucu, natomiast powiększone węzły śródpiersia i pakiet węzłów w miednicy, którego nie było w badaniu poprzednim.

Zamiast chemii Tato dostał skierowanie na naświetlanie węzłów w miednicy, które ma rozpocząć na początku października.

Jak mamy rozumieć wyniki ostatniego TK – czy chemia zadziałała, nie zadziałała w ogóle, czy zadziałała połowicznie?

Czy pojawienie się węzłów powiększonych względem badania poprzedniego może być wynikiem odstawienia chemioterapii na czas pobytu w szpitalu? Guzek w płucach poddał się chemii, ale pojawiły się zmiany w węzłach miednicy. Nie wiem jak to rozumieć.

Pani doktor na sugestie Taty żeby dokończyć chemię ze względu na węzły w śródpiersiu ( Tatuś chemię i I i II rzutu znosił bardzo dobrze) i dodatkowo naświetlać te węzły w miednicy, stwierdziła, ze na razie zajmie się miednica, a ponowna chemia ewentualnie później.

Ale jaka chemia? Tato ma ograniczone możliwości ze względu na fakt, iż scyntygrafia nerek wykazała, że obie są uszkodzone ( lewa w małym, stopniu, ale mimo wszystko…). Cisplatyna była rozważana przez lekarzy przy obu rzutach i nie zdecydowano się jej podać. zamiast tego stosowano karboplatynę.

Jeśli wyniki tomografii można interpretować, jako uodpornienie się raka na chemię, to czy cos jeszcze nam zostaje?

Czy zaprzestanie w tym monecie chemioterapii i skierowanie na radioterapię jest najlepszym/jedynym rozwiązaniem?

Będę bardzo wdzięczna za odpowiedzi. Sama wiem jedynie, że nic nie wiem..

Pozdrawiam i życzę wszystkim dużo siły do walki.Ola

W załączniku wklejam opisy TK z marca i z sierpnia.


TK-marzec i sierpień.pdf
Pobierz Plik ściągnięto 710 raz(y) 122,6 KB

 
vioom 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 18 Sty 2010
Posty: 1286
Pomógł: 1048 razy

 #9  Wysłany: 2010-09-09, 13:27  


Chemioterapia przyniosła remisję częściową, świadczy to o skuteczności leczenia. Brak możliwości kontynuacji leczenia wynika może z ogólnego stanu chorego? Prawdopodobnie chęć zastosowania radioterapii wynika z mniejszego obciążenia dla chorego.
_________________
www.rjforum.pl - Nowotwór jądra to nie wyrok! Masz wątpliwości? Dowiedz się więcej!
 
Ola 


Dołączyła: 31 Sty 2009
Posty: 18
Pomogła: 2 razy

 #10  Wysłany: 2010-09-09, 14:49  


Bardzo dziękuję za odpowiedź.

Stan ogólny Taty oceniam w tym momencie jako dobry.

Jest w tej chwili po zabiegu wymiany cewnika z powodu jego uszkodzenia, które doprowadziło do powstania zakażenia bakteryjnego i pojawienia się wysokiej kreatyniny.
Ze względu na trudność w usunięciu cewnika, przeprowadzono zabieg w pełnej narkozie.Tato po operacji przebywał tydzień w szpitalu, leczony antybiotykami na tę bakterię.

Teraz wartości kreatyniny ponownie mieszczą się w normie (nadal jednak w górnej granicy), morfologia jest bardzo dobra, tato jest w pełni sprawny i aktywny. Cały czas pracuje.

Czy możemy liczyć, ze wstrzymanie chemioterapii jest tymczasowe, na czas „dojścia do siebie” organizmu i nerek po zabiegu?
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group