1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak nerki jasnokomórkowy
Autor Wiadomość
Kloss 


Dołączył: 14 Lut 2015
Posty: 14

 #16  Wysłany: 2015-12-14, 19:55  


Witajcie, po konsultacji z prof. Szczylikiem dowiedzieliśmy się, że możliwe jest wycięcie części zmian przerzutowych u taty, co do reszty profesor proponuje chemioterapię. W międzyczasie tata ma mieć zrobione badanie PET. Mam nadzieję, że działanie wspomniane wcześniej przyniosą pozytywne efekty.
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #17  Wysłany: 2015-12-14, 20:14  


:uhm!:
 
Kloss 


Dołączył: 14 Lut 2015
Posty: 14

 #18  Wysłany: 2015-12-14, 20:32  


Drodzy, a jak to jest z załatwianiem leków w terapii celowanej?
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #19  Wysłany: 2015-12-17, 17:01  


Kloss,
O jakie konkretnie leki Ci chodzi?
 
Kloss 


Dołączył: 14 Lut 2015
Posty: 14

 #20  Wysłany: 2016-10-17, 11:07  


Witajcie. Dawno mnie tu nie było. Tata w międzyczasie miał operację usunięcia zmian w płucu oraz wycięcie zmian w jamie brzusznej jakie były opisane w TK, którą zamieściłem wcześniej. Od kwietnia dostawał Sutent 50 mg. Dokuczały mu skutki uboczne. Na kontrolnych tomografiach guzy, który nie udało się wyciąć w całości w jamie brzusznej oraz płucach pozmniejszały się. Niestety na ostatniej wizycie kontrolnej okazało się, że tata ma dużą niedokrwistość - Hemoglobina 7,6. Lekarze zadecydowali o przetaczaniu krwii. Ponadto okazało się w TK, że zmiana w jamie brzusznej powiększyła się i nacieka na jelito grube zasłaniając prawie jego światło. Prawdopodobnie w jelicie doszło też do krwawienia, co jest przyczyną anemii. Załączam opis TK:

Po stronie prawej policykliczne, zlewające się zmiany guzowe, lite wzmacniające się po kontraście, wychodzące z przestrzeni zaotrzewnowej, przy tylnej ścianie jamy brzusznej, naciekające tę ścianę, torebkę wątroby na wysokości segm. 6/7 i prawdopodobnie tylną część przepony. Wielkość tych zmian 38 mm, 83 mm - naciekający ścianę kelita grubego z istotnym wpuklaniem się do jego światła (zagięcie wątrobowe) i wątrobę oraz powięź tylnej ściany brzucha, nieco słabiej wzmacniające się po kontraście niż poprzednio , ponadto widoczne ognisko na torebce wątroby dolnego bieguna segm. 6 wielkości 15 mm. Stan po resekcji fragmentu wątroby, przepony i ściany klp.- widoczne zmiany pooperacyjne przy dolnym brzegu wątroby. W sąsiedztwie 6 segmentu osełkowato układający się płyn szerokości do 14 mm(poprzednio 25mm).
W miąższu wątroby w segm. 7 ognisko nie uwidacznia się (poprzednio wielkość ok. 7 mm).

Poza tym wszystko bez zmian. Węzły chłonne niepowiększone, śledziona i trzustka bez zmian.

Jak myślicie, czy istnieje szansa na wycięcie zmiany naciekającej na jelito? Lekarz twierdzi, że tu jest źródło niedokrwistości. Czy może znacie w Warszawie lub w kraju chirurga, do którego można by udać się na konsultacje? Będę wdzięczny za wszelką pomoc.
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #21  Wysłany: 2016-10-25, 10:29  


Kloss,
A nie konsultowaliście się u prof.Szczylika? Być może faktycznie potrzebna będzie tzw.operacja ratująca, nie powiem Ci czy możliwe jest usunięcie problemu i zespolenie jelito-jelito czy raczej stomia? Problemem może być stan ogólny Taty - bez przetoczeń Kkcz i pewnie płytek nie da się nic zdziałać.
 
Kloss 


Dołączył: 14 Lut 2015
Posty: 14

 #22  Wysłany: 2017-03-22, 10:24  


Witam serdecznie po dłuższej przerwie. Streszczę szybko co było i co jest obecnie:
Mój tata dwa lata temu dostał silnego bólu nerki, okazało się, że jest to nowotwór. Po operacji miał kontrolne TK i inne badania. Mimo wszystko zaobserwowano przerzuty do płuc. Miał podawany Sutent od kwietnia 2016 do października 2016, później podczas kontroli okazało się, że jest przerzut w loży po wyciętej nerce. W szpitalu w Warszawie lekarze stwierdzili, że zmiana jest nieoperacyjna. Podjęto embolizację guza, która jako skutek uboczny dała częściowe kłopoty z chodzeniem oraz zacewnikowanie, które trwa do tej pory.Tata spędził w szpitalu ok. 2 miesięcy. W styczniu br. udaliśmy się na konsultacje do szpitala na ul. Banacha - tam zoperowano tacie zmianę w loży po nerce. Wycięto ją praktycznie w 100 %. Tata czuje się dobrze. Tata jest miesiąc po operacji. Przyjmuje leki przeciwbólowe, gdyż odczuwa ból w miejscu po operacji wycięcia przerzutu. Niestety w szpitalu, gdzie przyjmował Sutent powiedziano, iż nie ma więcej możliwości leczenia chemią i zasugerowano opiekę hospicjum domowego.

Nie wiemy, co mamy dalej robić? Może moglibyście nam coś podpowiedzieć? Będę wdzięczny za wszelką pomoc.
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #23  Wysłany: 2017-03-22, 14:51  


Kloss,
Przejrzałam programy lekowe i faktycznie jest problem 😕 bo albo jest wymaganie mówiące o braku wcześniejszego leczenia farmakologicznego albo o konieczności przejścia przez leczenie interferonem alfa:
http://onkologia-online.p...2.23/b/b.10.pdf
Wiem, że nie pomogłam. Chciałam tylko wyjaśnić stanowisko lekarzy...
 
Kloss 


Dołączył: 14 Lut 2015
Posty: 14

 #24  Wysłany: 2017-03-23, 11:07  


Dziękuje Missy - szkoda, że w sytuacji podania Sutentu i progresji choroby pozostałe linie leczenia zostają ograniczone. Drodzy mam do Was kolejną prośbę - tata ma od kilku dni biegunkę, bardzo wodniste stolce. Lekarz zalecił dostępne bez recepty środki typu Stperan, Laremid, jednak nie przynoszą one stuprocentowej poprawy. Tata boi się jeść, żeby objawy się nie nasiliły. Dzisiaj ma przyjechać lekarz z kroplówką. W jaki sposób możemy jeszcze spróbować pomóc tacie z biegunką?
Zastanawiam się też jaka jest przyczyna takiego stanu rzeczy?

Pozdrawiam Was kochani.
 
Kloss 


Dołączył: 14 Lut 2015
Posty: 14

 #25  Wysłany: 2017-05-10, 12:26  


Witajcie moi drodzy,

Niestety mojego kochanego taty nie ma już z nami. Zmarł równo trzy tygodnie temu (19.04.2017 r.). Wszystko potoczyło się tak szybko. Przestawał jeść i pić, zrobiła mu się przetoka na wysokości wątroby, a co najgorsze przestawała pracować jedyna nerka. Przez ostatni czas był z nami w domu pod opieką HD. Zajmowaliśmy się tatą jak najlepiej potrafiliśmy, kryjąc często łzy i smutek. W poniedziałek wielkanocny mimo parcia na mocz, w cewniku było pusto. Wezwaliśmy karetkę i zdecydowano o przewiezieniu taty do szpitala. Na miejscu okazało się, że jedyna nerka nie pracuje. Tata był nawadniany, ale niestety nie udało się. Przez cały czas czuwaliśmy przy nim. W środę pojechałem ze szpitala po mamę. Nie było mnie przy tacie 1,5 godziny. Po wejściu na salę zobaczyliśmy, że tata nie oddycha. Niestety okazało się, że nie żyje. Nie zaczekał na mamę... . Wszyscy pożegnaliśmy się z nim we wtorek - czuwaliśmy cały dzień, cała rodzina. Trzymaliśmy tatę za rękę, głaskaliśmy po twarzy. Myślę, że czuł naszą obecność. W srodę pojechałem rano z siostrą. Tata był bardziej kontaktowy, co nas zaskoczyło. Lekarz powiedział, że jeśli przeżyje dobę to będziemy mogli tatę zabrać do domu... niestety Bóg chciał inaczej. Myślę, że teraz tata jest w niebie, szczęśliwy, bez bólu i stresu wywołanego chorobą...Ciężko nam wszystkim, całej rodzinie. Z życia tatuś przeszedł do życia. Dzieli nas tylko czas....
 
Anna_Wawa 



Dołączyła: 06 Cze 2016
Posty: 48
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2 razy

 #26  Wysłany: 2017-05-10, 13:20  


Kloss przyjmij wyrazy współczucia ::rose::
Do końca wszyscy byliście dzielni w tej nierównej walce ...
Dziś, po raz kolejny przeczytałam wiadomość, którą przysłałeś mi kiedyś na priva, na początku mojej obecności na tym forum... dodała mi dużo sił ...
Pozdrawiam Cię serdecznie.
 
Ola Olka 



Dołączyła: 11 Lip 2016
Posty: 2642
Skąd: DE / PL śląskie
Pomogła: 281 razy

 #27  Wysłany: 2017-05-10, 13:33  


Kloss bardzo mi przykro że to tak się szybko potoczyło. Przyjmij wyrazy współczucia ::rose:: ::rose::
_________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszys­tkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #28  Wysłany: 2017-05-10, 15:01  


Kloss,

Przyjmij wyrazy współczucia ::rose::
Może i tato był już w "swoim świecie", na pół przytomny ale na pewno czuł Waszą obecność, słowa czy dotyk a to takie ważne być blisko i dla chorego i rodziny.

Na pewno tato już szczęśliwy bo nic nie boli i nie cierpi, teraz opiekuje się Wami z góry.

Sił Wam życzę bo jeszcze przed Wami trochę tych smutnych dni będzie.
 
izajarz 


Dołączyła: 27 Lip 2013
Posty: 130
Pomogła: 27 razy

 #29  Wysłany: 2017-05-10, 15:51  


wyrazy współczucia dla CAŁEJ RODZINY ::rose::
_________________
izajarz
 
jadźka49 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 31 Gru 2010
Posty: 1046
Skąd: Szczecin
Pomogła: 181 razy

 #30  Wysłany: 2017-05-11, 07:16  


::rose::
_________________
W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca. -Paulo Coelho
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group