Witam po raz pierwszy...
Chyba jak każdy raczej wolałbym nie trafić na to forum, jako użytkownik, ale cóż, stało się...
W zeszłym roku, 18 listopada, po wycięciu prawej nerki i posłaniu do badania, stwierdzono u mojego Taty Renal carcinoma clear cell type Fuhrmann 2.
Jeden wieczór na forum pozwolił mi rozszyfrować tą nazwę, zaznajomić się z różnymi przypadkami, nieco oswoić się z tym, co znalazło się na wyniku badania histopatologicznego...
W styczniu Tata przeszedł jedno badanie kontrolne, RTG płuc i wszystko było w porządku...
09 maja miał kolejny RTG płuc i już coś tam jest, czego nie było...
Może najpierw podam szczegóły z listopada, które mogą mieć wpływ na moje późniejsze pytania...
Nerka prawa z guzem
Opis makroskopowy:
Nerka 10x6x5,5 cm, na biegunie nerki guz 7x4x6 cdm dochodzący do miedniczki i torebki tłuszczowej.
Rozpoznanie:
A (guz) Renal carcinoma cleaar cell type Fuhrmann 2
B (torebka znad guza) naciek nie przekracza torebki włóknistej
C (obrzeże guza) Renal carcinoma cleaar cell type Fuhrmann 2
W miąższu nerki skąpe przewlekłe nacieki zapalne
D (miedniczka nacieczona przez guz) naciek dochodzi w okolice miedniczki, nie naciekając jej
E (szypuła naczyniowa) ognisk nowotworowych nie znaleziono
F (początkowy odcinek moczowodu) ognisk nowotworowych nie znaleziono.
I wynik badania z 09 maja 2012:
Rodzaj badania: RTG, klatka piersiowa - projekcja PA
Opis:
W szczytach płuc nawarstwienia opłucnowe.
Wzmożony rysunek podścieliska płuc.
Poza tym pola płucne bez zagęszczeń ogniskowych.
Kąty żebrowo - przeponowe wolne.
Sylwetka serca w granicach normy.
Innych zmian nie stwierdza się.
Jak zapewne można się domyślić chodzi mi o pierwsze dwie pozycje z RTG płuc.
Czy ma to związek z rakiem? Czy są to przerzuty? Czy jest się czego bać?
Dodam, że Tata ma 58 lat, większą część swojego życia spędził z papierosem w ręce,
aczkolwiek na poprzednim badaniu (styczeń 2012) nic takiego nie było...
Bardzo proszę o odpowiedź...
Ponawiam prośbę o zerknięcie na analizę zdjęcia RTG w poprzednim poście... Bardzo mi zależy, żeby dowiedzieć się co oznaczają dwa pierwsze zdania...
Pozdrawiam serdecznie.
_________________ "Pomyśl Choć Przez Chwilę, Podaruj Uśmiech Swój
Tym, Których Napotkałeś Na Jawie I Wśród Snów..."
A możesz przytoczyć wynik RTG (pełen) ze stycznia 2012? Czy to było również tylko zdjęcie PA?
Czy badanie było wykonane w tym samym miejscu i opisywane przez tę samą osobę?
Czy onkolog prowadzący widział już OBA zdjęcia?
A radiolog dysponował zdjęciem ze stycznia do porównania z obecnym?
Najlepiej by było, gdyby oba zdjęcia obejrzał lekarz prowadzącym, bo na podstawie samego opisu ciężko jednoznacznie stwierdzić co się dzieje.
Piszesz, że tata pali, wzmożony rysunek podścieliska widać czasem przy POChP (nie wiem, czy tata ma zdiagnozowane).
Nawarstwienia opłucnowe mogą być wynikiem przewlekłego procesu zapalnego, ale też zmian nowotworowych - ciężko to ocenić nie widząc zdjęcia (powinien je zobaczyć lekarz).
Nie ma zmian ogniskowych, nie ma poszerzonych wnęk, kąty przeponowe są wolne - to na pewno dobrze.
Zapomniałem o danych lekarzy
Z tego co wiem, o POChP nie było do tej pory mowy. Jeśli chodzi o palenie - od operacji usunięcia nerki już nie pali.
Radiolog nie widział wcześniejszego zdjęcia.
Czy możliwe jest, żeby jakieś znaczne zmiany w płucach zaszły w ciągu 5 miesięcy, czy jest to raczej dziwne (stopień złośliwości raka to II)?
Czyli w zasadzie mogą to być zmiany rakowe, ale może to też być coś innego, dowiemy się w czerwcu...
Dzięki za zainteresowanie...
Zmiany przerzutowe w płucach przyjmują w znacznej większości przypadków obraz "cienia okrągłego" w miąższu. Nawarstwienie opłucnej to moim zdaniem sprawa zmian zapalnych.
_________________ www.rjforum.pl - Nowotwór jądra to nie wyrok! Masz wątpliwości? Dowiedz się więcej!
Czujność w tej chorobie, to podstawa choć często przechodzi w nadgorliwość...
Troszkę mnie uspokoiliście, za co wielkie dzięki, aczkolwiek pewność da dopiero konsultacja onkologiczna...
_________________ "Pomyśl Choć Przez Chwilę, Podaruj Uśmiech Swój
Tym, Których Napotkałeś Na Jawie I Wśród Snów..."
Kochani mam jeszcze jedno pytanie - czy jest naukowo potwierdzone, że rak może atakować jedną stronę ciała? Już wyjaśniam skąd to pytanie... Nowotwór stwierdzono na prawej nerce, została usunięta, laryngolog stwierdził znaczny ubytek słuchu w prawym uchu i do tego jeszcze Tata ma problemy z prawym okiem, miał ostatnio wszczepianą soczewkę, ale dalej sa jakieś komplikacje, wysokie ciśnienie w oku itp. Wszystko dotyczy prawej strony ciała... I tak jakoś ostatnio nawet Tata stwierdził, że coś z tą stroną jest nie tak. Czy to tylko zwykły zbieg okoliczności ?
_________________ "Pomyśl Choć Przez Chwilę, Podaruj Uśmiech Swój
Tym, Których Napotkałeś Na Jawie I Wśród Snów..."
Na to wygląda.
Nowotwory poza szerzeniem się przez ciągłość przerzutują drogą krwionośną i/lub limfatyczną.
Nie ma możliwości, by wykluczone było zajęcie drugiej strony ciała, jeśli guz lub przerzuty znajdują się po jednej stronie.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Richelieu, czyli jeszcze raz - raczej nie powinno to mieć związku z "główną" chorobą Taty ?
PS. w gimnazjum zająłem 3 miejsce w śląskiej edycji konkursu "Czytam i rozumiem świat" (czytanie ze zrozumieniem). Widać niewiele mi z tamtych umiejętności pozostało...
_________________ "Pomyśl Choć Przez Chwilę, Podaruj Uśmiech Swój
Tym, Których Napotkałeś Na Jawie I Wśród Snów..."
czyli jeszcze raz - raczej nie powinno to mieć związku z "główną" chorobą Taty ?
Jeśli masz na myśli
uho napisał/a:
znaczny ubytek słuchu w prawym uchu i do tego jeszcze Tata ma problemy z prawym okiem, miał ostatnio wszczepianą soczewkę, ale dalej sa jakieś komplikacje, wysokie ciśnienie w oku itp. Wszystko dotyczy prawej strony ciała... I tak jakoś ostatnio nawet Tata stwierdził, że coś z tą stroną jest nie tak.
to nie wydaje mi się możliwe, aby to miało bezpośredni związek z tym, że
uho napisał/a:
Nowotwór stwierdzono na prawej nerce
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Tata po wizycie kontrolnej u onkologa. Jeśli chodzi o RTG płuc - nie ma powodów do zmartwień, onkolog stwierdził, że nie ma podstaw do obaw. Coś jednak dzieje się z wątroba, aczkolwiek jest to raczej efekt dużej ilości leków jakie Tata przyjmował w ostatnim czasie. Zlecono dokładne badania wątroby, przełyku i krtani (dlaczego przełyku i krtani-nie wiem). Druga nerka pracuje prawidłowo, wyniki ok, poziom kreatyniny w normie.
To chyba tyle, z tego co Tata mi przekazał.
Pytanko - z Waszego doświadczenia - warto iść z chorym do lekarza, być przy każdej wizycie, przy tym, co mówi lekarz? Czy może wręcz jest to wskazane?
_________________ "Pomyśl Choć Przez Chwilę, Podaruj Uśmiech Swój
Tym, Których Napotkałeś Na Jawie I Wśród Snów..."
Witaj:) Ja z Tatkiem chodziłam na wszystkie konsultacje(z wyjątkiem kominków, bo tam wpuszczają tylko chorego;CO Gliwice) w mysl przysłowia: co dwie głowy to nie jedna... na kartce miałam spisane pytania i wątpliwości, które pojawiały się pomiędzy wizytami; poza tym Tatus czuł się pewniej mając przy sobie kogoś z rodziny. Pozdrawiam i trzymam kciuki:)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum