Witam po dłuższej przerwie. U taty po tych dwóch tygodniach diagnostyki wykluczono przerzuty do kości, pojawiły się jednak inne przypuszczenia. Tak jak pisałam wczesniej, tata opuszczal szpital z silnym bólem brzucha. Pojawił się u niego krwiomocz. Wczoraj tata trafił do urologa, który zlecił mu wykonanie badania PSA oraz dal skierowanie na cystoskopię (mam nadzieję, że nie pomyliłam nazw). Czyli w dalszym ciągu diagnostyka pod kątem nowotworu tyle, że czego innego
Martwię się strasznie, mama odchodzi od zmysłów... Tak bardzo chciałabym, żeby ta diagnoza też się nie potwierdziła
Wczoraj byłam na grobie szwagierki, był to dzień jej urodzin - kończyłaby 31 lat. Odeszła po pół roku walki z nowotworem żołądka
Strasznie przygnębiajacy jest fakt, że to paskudne choróbsko działa na taką skalę...