17 lat temu mój Tata miał usuniętego raka nerki, wraz z całą nerką.
Wg lekarza operującego guz był we wczesnym stadium i rokowania były bardzo dobre.
Minęło tyle lat, że wszyscy zapomnieli o raku.
Niestety kilka dni temu Tata trafił do szpitala z objawami padaczki.
Tomografia wykazała guza w części skroniowej o wielkości ok. 4cm.
Na podstawie obrazu z rezonansu neurochirurg stwierdził, że jest to przerzut.
Niestety nie wiem, jaki był wynik badania histopatologicznego guza nerki, tzn. jak się nazywał guz.
Moje pytanie jednak brzmi, jakie są rokowania w takiej sytuacji.
Neurochirurg twierdzi, że guz jest dobrze odgraniczony i jest w pełni operowalny, operacja za kilka dni.
Tata doszedł do siebie, dostaje leki przeciwpadaczkowe i sterydy na zmniejszenie obrzęku, jest w pełni świadomy.
W tej chwili skarży się tylko na bóle głowy.
Dopóki nie padło słowo przerzut, byłam spokojna.
Mama uważa, że skoro po usunięciu nerki Tata żył "bezpiecznie" 17 lat, to teraz będzie podobnie.
Ja jednak nie mogę znaleźć żadnych pozytywów w historiach z przerzutami do mózgu.
Czy spotkał się może ktoś z podobną sytuacją?
Czy rokowania mogą być dobre, jeśli przerzut nastąpił po 17 latach i w chwili obecnej nie ma na pewno przerzutów w innych organach (niedawno Tata miał robione usg)?
Czy może ten guz jest oznaką lawiny przerzutów, która nastąpi w najbliższym czasie?
Czy rokowania mogą być dobre, jeśli przerzut nastąpił po 17 latach
Generalnie zakładając, że stwierdzony guz w mózgu jest przerzutem raka nerki, rokowanie jest niepomyślne.
Mogłoby być lepsze w sytuacji, gdyby guz okazał się innym niż przerzutowy.
helena1 napisał/a:
w chwili obecnej nie ma na pewno przerzutów w innych organach (niedawno Tata miał robione usg)?
Brak stwierdzenia obecności przerzutów w badaniach obrazowych nie oznacza braku obecności przerzutów:
każde takie badanie ma swoją czułość i nie wykazuje zmian przerzutowych dostatecznie małych.
helena1 napisał/a:
Neurochirurg twierdzi, że guz jest dobrze odgraniczony i jest w pełni operowalny, operacja za kilka dni.
W tym można upatrywać szansy na poprawę Waszej sytuacji, być może nawet na zmianę oceny co do rokowania,
ale tylko pod warunkiem, że usunięty w całości guz byłby jedynym przerzutem, bez innych nawet nie wykrytych obecnie (mikro-)ognisk,
co jednak wydaje się w najlepszym razie mało prawdopodobne.
Przykro mi, że nie mam dla Ciebie lepszych informacji.
Pozdrawiam i witam Cię na forum.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Wczoraj minęły 2 tygodnie od operacji. Tata jest w domu i czuje się dobrze. Ma jedynie problemy z zapamiętywaniem, nie może czytać książek i gazet, ale lekarz powiedział, że to powinno ustąpić. Na wypisie ze szpitala napisano tylko, że usunięty guz był złośliwy. Cały czas czekamy na wynik badania histopatologicznego i plan dalszego leczenia. Wstępnie neurochirurg poinformował nas, że prawdopodobnie Tata będzie miał 21 naświetleń przez 3 tygodnie. Obecnie przyjmuje leki przeciwpadaczkowe i przeciwobrzękowe. Kiedy po operacji powinna zacząć się radioterapia?
Czy jeśli jest to przerzut z nerki, to guz w mózgu jest ostateczny, czy mogą pojawić się jeszcze przerzuty w innych narządach? Czy taki guz w mózgu może "rozsiewać" się już tylko w mózgu? Czy ewentualne mikro-ogniska powinny być wykryte na rezonansie magnetycznym głowy (Tata miał robiony przed operacją)?
Czytałam o badaniu PET. Kiedy w przypadku Taty najlepiej zrobić takie badanie? Przed, czy po radioterapii? Nie wiem, czy będzie ono zlecone przez lekarza (czy jest to teraz standard w takim leczeniu onkologicznym), jeśli nie, chcielibyśmy zrobić je prywatnie.
Z góry dziękuję za odpowiedź.
Kiedy po operacji powinna zacząć się radioterapia?
Myślę, że optymalny termin jest niezwłocznie po dobrym wygojeniu się ran pooperacyjnych,
zatem jakieś 3-4 tygodnie po zabiegu.
helena1 napisał/a:
Czy jeśli jest to przerzut z nerki, to guz w mózgu jest ostateczny, czy mogą pojawić się jeszcze przerzuty w innych narządach?
Nie bardzo rozumiem, co miałoby oznaczać pojęcie guza ostatecznego.
Niezależnie od tego przerzuty raka nerki mogą być umiejscowione w każdym miejscu organizmu.
helena1 napisał/a:
Czy taki guz w mózgu może "rozsiewać" się już tylko w mózgu?
Rozsiew do najbliższej okolicy jest oczywiście najbardziej prawdopodobny,
ale to nie wyklucza z całkowitą pewnością możliwości przerzutowania do innych lokalizacji.
helena1 napisał/a:
Czy ewentualne mikro-ogniska powinny być wykryte na rezonansie magnetycznym głowy (Tata miał robiony przed operacją)?
Na pewno nie powinny, chociaż oczywiście mogą. Zależy to od wielkości tych ewentualnie występujących ognisk.
helena1 napisał/a:
Czytałam o badaniu PET. Kiedy w przypadku Taty najlepiej zrobić takie badanie? Przed, czy po radioterapii?
Badanie jest uzasadnione w przypadku konieczności oceny celowości wdrożenia lub zmiany leczenia,
zatem aktualnie, skoro sposób leczenia jest już przyjęty, badanie to może nie być przydatne medycznie:
nie ma potrzeby oceny informacji, jakie mogłoby ono pozwolić uzyskać - bardzo możliwe, że wszystkie one są już lekarzom znane na podstawie innych dotychczasowych badań.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum