Panie Andrzeju, bardzo dziękuję za odpowiedź!
![:) :)](images/smiles/001.gif)
Tato jest już po operacji, tak jak Pan napisał - została wyłoniona stomia, ogólnie Tata czuje się dobrze. Zaczyna akceptować fakt "posiadania" stomii, najtrudniej było na początku, ale zaczyna już nawet z tego żartować, mówi o tym otwarcie, nie boi się pokazać najbliższej rodzinie, widzi, że traktujemy go tak samo i cieszymy się, ze żyje, bo przecież to jest najważniejsze! Pewnie jeszcze długa droga przed nami, najgorsze będą zmagania ze znajomymi, sąsiadami, bowiem w małych miasteczkach i na wsiach panuje taka dziwna mentalność, której chyba nigdy nie zrozumiem i jak ktoś ma stomię czyt. "worek" to zamiast radości, że ten cżlowiek żyje, mowi się, że to już kaleka i wiadomo co dalej...Poza tym wiadomo, świetny temat do plotkowania...doprawdy, niektórzy ludzie to mają chyba tak nudne życie, że żyją tylko takimi sensacjami....! Ale my się nie damy
![:) :)](images/smiles/001.gif)
Wiemy, że stomia to szansa, ratunek i normalne życie
![:) :)](images/smiles/001.gif)
I najważniejsze jest teraz to, żeby Tato też sobie to przyswoił i nie pozwolił innym ludziom aby sugerowali, że jest inaczej...Pewnie teraz Tato dostanie chemię, zobaczymy co i jak.
Życzę Wszystkim dużo zdrówka, cierpliwości, SIŁY i wiary w lepsze jutro
Pozdrawiam serdecznie!
Pozdrawiam serdecznie!