mój brat miał wyciętego guza z pęcherza moczowego metodą TURB.
Rozpoznanie histopatologiczne:
1) wycinek z dna, 2) elektroskrawki
Ad.1 Drobne fragmenty tkanki mięśniowej bez cech rozrostu złośliwego.
Ad.2 Carcinoma urotheliale G 3 invasivum.
Nowotwór nacieka warstwę mięśniową ściany pęcherza.
pT2NxMx
Proszę o komentarze czy to jest standard, że przy guzie T2 G3 z "automatu" wycina się pęcherz moczowy?
Chcielibyśmy za wszelką cenę tego uniknąć.
Dowiedzieliśmy się, że istnieje nie realizowana w Polsce procedura radio-chemio terapii,
która jest alternatywą do metody radykalnej zakładającej wycięcie pęcherza.
W pierwszej dekadzie grudnia br brat ma zaplanowany kolejny zabieg reTURB - kontrola.
Lekarz prowadzący stwierdził, że jeżeli pęcherz będzie czysty można rozważyć metodę "alternatywną".
Jeżeli jednak będzie nowy guz to pęcherz do wycięcia.
Czy ktoś z Was ma wiedzę na temat procedury radio-chemio terapii, która rzekomo nie jest wykonywana w Polsce dla guzów T2 G3?
Jaka jest jej skuteczność w porównaniu do wycięcia pęcherza, ewentualne zagrożenia?
Czy znacie kliniki za granicą, które podejmują się leczenia guza T2 G3 inna metodą niż tą, która zakłada jego wycięcie?
Czy kliniki zagraniczne np w Niemczech są w stanie zagwarantować więcej niż Polskie pod względem technologii i/lub wiedzy/kompetencji.
Jakie są rokowania dla guza T2 G3?
Na temat leczenia i możliwości uniknięcia cystektomii (usunięcia pęcherza) standardy postępowania wskazują następujące zalecenia:
Cytat:
guzy o zaawansowaniu klinicznym większym lub równym T2 są guzami naciekającymi
i u większości chorych stanowią wskazanie do leczenia metodą cystektomii radykalnej;
leczenie oszczędzające pęcherz można zastosować jedynie u specjalnie zakwalifikowanych chorych;
W większości krajów cystektomia radykalna stanowi metodę referencyjną leczenia naciekającego raka pęcherza moczowego.
Na wybór metody terapii może wpływać stan ogólny i wiek chorego — do cystektomii kwalifikuje się pacjentów młodszych,
bez chorób współistniejących.
Na podstawie wyników badań populacyjnych stwierdzono, że około 40% chorych na naciekającego raka pęcherza
uznano za niekwalifikujących się do radykalnego wycięcia pęcherza.
Uzasadnioną alternatywą u tych pacjentów może być leczenie chirurgiczne oszczędzające pęcherz,
uzupełnione chemioterapią neoadiuwantową lub adiuwantową i/lub napromienianiem.
Zasadniczym wskazaniem do radykalnego wycięcia pęcherza jest rak naciekający błonę mięśniową pęcherza (T2–T4a, N0–NX, M0).
W drugim cytowanym opracowaniu znajduje się to samo zalecenie odnośnie leczenia guzów >= T2 wg zaleceń PUO (pierwszy cytat).
Oba opracowania cystektomię wskazują jako postepowanie optymalne, dające największe szanse na powodzenie leczenia.
Zapis o zaleceniu leczenia oszczędzającego uzupełnionego chemio- i/lub radioterapią dla pacjentów niezakwalifikowanych do cystektomii
rozumiem jako alternatywę traktowaną jako postępowanie mniej optymalne i wymuszone przez okoliczności uniemożliwiające cystektomię.
Jeżeli w pierwszym cytacie jest mowa o możliwości leczenia oszczędzającego u specjalnie zakwalifikowanych chorych,
w tym przypadku mogącego dać oczekiwane rezultaty jak dla wykonania cystektomii,
to może to być ocenione jedynie przez doświadczonego w prowadzeniu takich terapii lekarza
w dobrym ośrodku referencyjnym dysponującym odpowiednim zapleczem.
Powinieneś w takim razie skonsultować się z takim lekarzem w centrum onkologii i zasięgnąć opinii,
czy jest to możliwe (celowe, tzn. "opłacalne" z punktu widzenia spodziewanych korzyści oraz ryzyka) w Waszym przypadku.
Jednak ze względu na wysoki stopień złośliwości G3 obawiam się, że lekarz będzie obawiał się niebezpieczeństwa wznowy
i bezwzględnie zaleci usunięcie pęcherza.
Rokowanie zależy przede wszystkim od stadium zaawansowania choroby, a także od stopnia złośliwości (niekorzystnego).
Tego pierwszego ostatecznie nie znamy, nie ma potwierdzenia, czy doszło do zajęcia węzłów chłonnych (cecha N),
o przerzutach odległych można raczej założyć, że ich prawdopodobnie nie ma (M0).
W uzupełnieniu mogę polecić np. te opracowania:
http://www.urologiapolska.pl/artykul.php?3028 http://www.onkonet.pl/dp_nump_npecherza.html
Pozdrawiam i witam Cię na forum.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Rzeczywiście zdecydowana większość głosów, z którymi się spotykamy jest za wariantem radykalnym. Pytanie czy przyczyną nie jest to, że nie ma alternatywnej procedury, w związku z czym, cięzko w takim przypadku coś innego zalecić...
W poniższym artykule opisują przykład leczenia dla raka naciekającego na warstwę mięśniową ściany pęcherza z wykorzystaniem chemii
(...)Ustalane są również dodatkowe konsultacje, np. konsultacja onkologiczna u chorego na naciekającego błonę mięśniową raka pęcherza moczowego (MIBCa - muscle invasive bladder cancer), której celem jest ocena ryzyka okołooperacyjnego oraz kwalifikacjadochemioterapiipoprzedzającej cystektomię radykalną (CR). Chemioterapia neo-adjuwantowa (nChth) u chorych kwalifikowanych do CR należy w MSKCC do algorytmu leczenia chorych na MIBCa. Składa się ona z 4-6 kursów GC. Ich ostateczna liczba zależy od masy guza. Po zakończeniu chemioterapii ponownie wykonywana jest TURBT. Jeśli nie ujawni ona obecności raka, który pierwotnie cechował się korzystną charakterystyką onkologiczną (pojedynczy i nieduży - <3 cm - guz, ograniczony do pęcherza, który nie stanowi przyczyny wodonercza), u wybranych osób rozważane jest zachowanie pęcherza (bladder sparing therapy).
Pytanie czy przyczyną nie jest to, że nie ma alternatywnej procedury, w związku z czym, cięzko w takim przypadku coś innego zalecić...
Podejrzewam, że tak właśnie jest: nie ma procedury alternatywnej dającej spodziewane równie dobre rezultaty.
Zresztą w cytowanym przez Ciebie fragmencie jest mowa o chemioterapii jako przygotowującej do cystektomii radykalnej (CR),
a o ewentualnym odstąpieniu od wykonania CR mówi się jedynie w odniesieniu do wybranych chorych.
Cytowany fragment nie odnosi się także do stopnia złośliwości nowotworu, a ten (wysoki, G3) na pewno nie jest czynnikiem korzystnym.
Nie pozostaje mi nic innego jak powtórzyć uwagę z poprzedniego posta:
ocena Waszego przypadku pod tym kątem należy do doświadczonego lekarza z wysokospecjalistycznego ośrodka.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Nie pozostaje mi nic innego jak powtórzyć uwagę z poprzedniego posta:
ocena Waszego przypadku pod tym kątem należy do doświadczonego lekarza z wysokospecjalistycznego ośrodka.
masz rację Richelieu, teraz podstawowy problem to znaleźć wysoko specjalizowany ośrodek zagraniczny. W Polsce namiary już mamy i będziemy konsultować, ale chcielibyśmy opinię z zagranicy. Czy znasz lub ktokolwiek z forumowiczów jakiś godny polecenia zagraniczny (najlepiej w Europie) ośrodek specjalizujący się w nowotworach pęcherza moczowego?
Mam znajomego, na którym w Polsce postawili kreskę, a w Niemczech dokonali dosłownie cudu - niestety inny obszar specjalizacji.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: Richelieu: 2011-11-16, 17:20 ] Niestety, w podpowiedzi co do rekomendacji odpowiedniego ośrodka onkologicznego mimo szczerych chęci nie potrafię pomóc.
Witaj.
Też jestem zainteresowana dobrymi ośrodkami w Polsce i za granicą zajmującymi się leczeniem raka pęcherza, oczywiście wykluczając metodę radykalną - wycięcie pęcherza. Chętnie skorzystam z Twoich informacji o ośrodkach krajowych. Byłabym wdzięczna za wiadomość na priv. Info o Ośrodku i lekarzu. Z góry dziękuję. Jak ja zdobędę jakieś wiadomości, też chętnie podzielę się wiedzą.
Pozdrawiam
Wiki
Witaj.
Też jestem zainteresowana dobrymi ośrodkami w Polsce i za granicą zajmującymi się leczeniem raka pęcherza, oczywiście wykluczając metodę radykalną - wycięcie pęcherza. Chętnie skorzystam z Twoich informacji o ośrodkach krajowych. Byłabym wdzięczna za wiadomość na priv. Info o Ośrodku i lekarzu. Z góry dziękuję. Jak ja zdobędę jakieś wiadomości, też chętnie podzielę się wiedzą.
Pozdrawiam
Wiki
Jesteśmy po wielu konsultacjach. Wszyscy zalecają jak najszybsze usunięcie - stopień złośliwości nie pozostawia wątpliwości. Rak pęcherza moczowego jest ponoć jednym z bardziej złośliwych i niebezpiecznych nowotworów. Na 95% przesądzone, że pęcherz zostanie wycięty.
Na tej stronie również piszą (jak nie znasz niemieckiego to tłumacz google - ja tak zrobiłem), że jak guz >= T2 to pęcherz do wycięcia, a T1 G3 sugerują wycięcie ewentualnie próba alternatywnego leczenia i jeżeli nie będzie progresji to jest szansa, że pęcherz zostanie...
Bardzo dziękuję za odpowiedż i cenne wskazówki.Właśnie przeczytałam stronę niemiecką. Jestem na etapie zbierania informacji i poszukiwania najlepszego rozwiązania dla dalszego postępowania w chorobie kuzynki. Póki co czekamy na wynik his-pat. Jeszcze raz dziękuję.
Wiki
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum