1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak pęcherza moczowego zaawansowany
Autor Wiadomość
jolik12359 


Dołączyła: 02 Lut 2012
Posty: 4
Skąd: Wrocław

 #1  Wysłany: 2012-02-03, 07:06  Rak pęcherza moczowego zaawansowany


Witam Wszystkich

Moj tatuś chyba umiera na raka pecherza moczowego.
Piszę chyba bo to tak szybko postepuje,że sama nie mogę za tym nadążyć.
Choroba zaczęła się 10 lat wcześniej, ale były to narosla w pęcherzu, które były leczone elektroresekcją i potem terapią BCG i było w porządku.

Problem zaczął się w sierpniu - wysiadła lewa nerka - założono ojcu nefrostomię z UKN, ale tatuś coraz gorzej się czuł.
OB miał 123 - wszystko go bolało - szukał pomocy u neurologa, bo zaczął mieć trudności z chodzeniem, miał zawroty głowy - miał potworne zaparcia, ale nikt go nie słuchał, że gorzej się czuje.
Na moje zapytanie u urologa dlaczego jest takie OB odpowiedziano mi, że to nic ze strony urologicznej, zaś lekarz POZ odpowiedział mi, że teraz nikt nie patrzy na to bo to stary wynik.
U neurologa wyprosiłam MR kręgosłupa i głowy bez kontrastu bo kreatynina była powyżej 2.
Wynik był taki, że jest guz z zewnątrz pęcherza moczowego naciekający na prostatę i zmiana na kręgosłupie wskazująca na meta.
W między czasie tata trafił na oddział internistyczny z powodu strasznych zaparć - tam wykonano tomograf jamy brzusznej już z kontrastem i niestety wszystko sie potwierdziło a dodatkowo wyszły całe pakiety węzłów chłonnych powiększonych na 4 cm.
Kiedy poszłam do urologa z wynikiem to natychmiast kazał przyjąć tatę na oddział na chemię.
Niestety kreatynina cały czas rośnie - i tata nie może mieć chemii - poszłam do opieki paliatywnej - tam też mi powiedziano po spotkaniu z tatą - po co do nich?
31.01.2012 wykonana została scyntygrafia kości, która wykazała mnogie zmiany na kręgosłupie, barkach mostku, czaszce, żebrach, biodrach, kości udowej - i wtedy dopiero lekarze złapali się za głowę i uwierzyli, że tatuś cierpi - dlaczego to wszystko tak szlo pod górkę?
Dlaczego wcześniej profilaktycznie nie zlecił tacie TK i scyntygrafii kości - dlaczego tak długo cierpiał bez pomocy? DLACZEGO??
Nadmieniam, że mieszkamy we Wrocławiu - dużym mieście - jest tu dużo i szpitali i lekarzy.
Od 3 dni tat dostaje fentanyl w plastrze i doraźnie morfinę doustnie - nie umiem sobie wytłumaczyć, czy rzeczywiście tak trzeba.
Do tego mam jest po ciężkim udarze mózgu i nic z tego nie rozumie - raz śmieje się raz płacze - też jest w pampersie - przyczepił się chyba alzhaimer - ja jestem sama - opuścili mnie przyjaciele - zaniedbałam tak interesy, że chyba splajtuje - ale najważniejsze - powiedzcie czy ja wszystko dobrze robię - czy tatuś musi dostawać te plastry? Musi być taki szarpnięty?

[ Dodano: 2012-02-03, 10:55 ]
O godzinie 10 próbowałam tatę spionizować - nie udalo mi się - odmówił.
Mówi, że go bardzo boli w klatce piersiowej - podałam morfinę w tabletce - 1/2 - tak jak lekarz zalecił 3 dni temu - co będzie dalej?
muszę mu chyba zmienić pieluchomajtkę - ale jak to zrobić?
_________________
jolunia
 
Anelia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Gru 2010
Posty: 2959
Skąd: Wlkp
Pomogła: 466 razy

 #2  Wysłany: 2012-02-03, 18:16  


jolik12359, bardzo mi przykro z tego w jakiej sytuacji tata się znajduje. Do tego chora mamusia :-(

jolik12359 napisał/a:
ja jestem sama - opuścili mnie przyjaciele - zaniedbałam tak interesy, że chyba splajtuje - ale najważniejsze - powiedzcie czy ja wszystko dobrze robię

Wydaje mi się, że robisz to, co możesz zrobić. Pamiętaj, że tak całkiem sama nie jesteś, jesteśmy i my. Przykro mi, że tylko wirtualnie możemy wesprzeć ale zawsze lepsze to od duszenia emocji w sobie. Jest tu wiele osób , którzy również walczą z tą chorobą także zapewne wiele osób Cię zrozumie i w miarę możliwości postara pomóc.

Trzymaj się !

:/pociesza:/
_________________
Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
 
jolik12359 


Dołączyła: 02 Lut 2012
Posty: 4
Skąd: Wrocław

 #3  Wysłany: 2012-02-03, 19:41  


dziękuję bardzo za slowa otuchy-tak mi ciężko-tatuś jest już nieprzytomny-mam wzywać pogotowie czy nie?Niechcę aby ktoś mu zakłócał spokój ale z drugiej strony-może pomogą?Co robić... :cry:
_________________
jolunia
 
Anelia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Gru 2010
Posty: 2959
Skąd: Wlkp
Pomogła: 466 razy

 #4  Wysłany: 2012-02-03, 19:45  


jolik12359, Jesteście pod stałą opieką hospicjum, bo nie doczytałam ?

Jeżeli tak to zadzwoń do lekarza z hospicjum.

jolik12359 napisał/a:
-tatuś jest już nieprzytomny-mam wzywać pogotowie czy nie?

Co oznacza, że jest nieprzytomny ?! Śpi już długo ? Nie możesz taty wybudzić ?
_________________
Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #5  Wysłany: 2012-02-03, 20:19  


Anelia napisał/a:
jolik12359, Jesteście pod stałą opieką hospicjum, bo nie doczytałam ?
Jeżeli tak to zadzwoń do lekarza z hospicjum.

Jolik,

Anelia ma rację, obawiam się, że pogotowie niewiele tu pomoże,
ponieważ ich personel przygotowany jest przede wszystkim do interwencji w przypadkach nagłych / wypadkach.

Z Twoich słów wynika, że tato jest w bardzo ciężkim stanie w końcowym stadium choroby.
Najbardziej potrzebuje teraz ulgi w cierpieniu i złagodzenia dolegliwości bólowych,
a w tym najlepiej mogą pomóc przygotowani do tego lekarze i pielęgniarki z hospicjum.

Pozdrawiam Cię w tych trudnych chwilach.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
jolik12359 


Dołączyła: 02 Lut 2012
Posty: 4
Skąd: Wrocław

 #6  Wysłany: 2012-02-05, 14:49  


Witam Was
Dziękuję za odpowiedź-niestety mój Tato zmarł o godzinie 23.05 3.02.2012.
Zmarł i już go nie będzie.Przeżywam to bardzo-ciągle myślę,że cos za mało zrobiłam-przez ostatnią godzinkę trzymałam go za rękę i tak zmarł.trzymałam jeszcze przez chwilę i dopiero zadzwoniłam na pogotowie-tam się mnie zapytali czy będę tate reanimować-odmówiłam-podali mi inny numer i tam zawołałam pogotowie-jak zadzwoniło pogotowie domofonem to mama się obudziła-wyszła ze swojego pokoju taka radosna a ja powiedziala,że tatuś zmarł-to było poprostu straszne-straszna reakcja-ale najgorzej,że w tym wszystkim jestem taka samotna-koszmar-chodzę po mieszkaniu i rozmawiam do taty-ciągle,ubieram jego koszulę i ją wącham-ale z każdą chwilką jakby coś puszczało-za późno do was trafiłam ale bardzo dziękuję za słowa-tak-tato był w bardzo ciężkim stanie-zdawałam sobie z tego sprawę ale ważne ,że to dzisiaj przeczytałam-dziękuję,dziękuję.Zostało tyle leków drogich po nim,tyle sprzętu-tyle pampersów i pieluchomajtek-co mam z tym zrobić-przecież nie wyrzucę-jest tyle biednych,chorych ludzi-co robić
_________________
jolunia
 
DorotaP 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 28 Lut 2011
Posty: 987
Pomogła: 359 razy

 #7  Wysłany: 2012-02-05, 15:15  


::rose::


jolik12359 napisał/a:
Zostało tyle leków drogich po nim,tyle sprzętu-tyle pampersów i pieluchomajtek-co mam z tym zrobić-przecież nie wyrzucę-jest tyle biednych,chorych ludzi-co robić

Najlepiej oddać do hospicjum, tam się przydadzą.
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #8  Wysłany: 2012-02-05, 15:40  


Serdecznie Ci współczuję.

[*] ::rose::
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
jolik12359 


Dołączyła: 02 Lut 2012
Posty: 4
Skąd: Wrocław

 #9  Wysłany: 2012-02-05, 16:13  


dziękuję bardzo za słowa
_________________
jolunia
 
Anelia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Gru 2010
Posty: 2959
Skąd: Wlkp
Pomogła: 466 razy

 #10  Wysłany: 2012-02-05, 17:40  


jolik12359, Bardzo mi przykro i bardzo Ci współczuję :-[

::rose:: ::rose:: ::rose::

jolik12359, jeżeli czujesz się samotna, zawsze możesz z Nami tu popisać. Nie wiem czy to Ci pomoże ale chociaż wylejesz z siebie te emocje, które duszą od środka. :/pociesza:/
_________________
Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
 
Berta 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Maj 2011
Posty: 1352
Skąd: Kraków
Pomogła: 170 razy

 #11  Wysłany: 2012-02-05, 21:36  


::rose::
_________________
Wszystkie bitwy naszego życia czegoś nas uczą, nawet te, które przegraliśmy.
— Paulo Coelho
 
erin29 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 30 Sie 2010
Posty: 1669
Skąd: Brzesko
Pomogła: 213 razy

 #12  Wysłany: 2012-02-05, 21:41  


::rose::
_________________
" Złapać wiatr , pokonać strach i być ..."
Moja Mamcia 01.10.1954 - 06.04.2012
 
 
wiki4000 


Dołączyła: 05 Paź 2009
Posty: 167
Pomogła: 36 razy

 #13  Wysłany: 2012-02-05, 21:55  


::rose::
Jolu, jak będziesz chciała porozmawiać, napisz na priv. Też jestem zupełnie sama. Bardzo Ci współczuję.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group