Witam wszystkich. Około tydzień temu moja mama miała robione USG jamy brzusznej. \Wszystko ładnie, prawidłowo oprócz :
"..liczne zmiany zapalne o charakterze META na wątrobie...".
Pani doktor podczas badania komentowała: o Boże, o Matko, co spowodowało, ze mamę sparaliżowało.
Rodzinny natomiast kazał się mamie przygotować na chemię i operacje. teraz szukamy.
Ginekologicznie czysto.
Jutro powtarzamy USG u innego lekarza, a za tydzień 28.11 kolonoskopia. Jestem przerażona.
Czy META to już na pewno oznacza, że gdzieś jest rak?
Czy jest możliwa pomyłka, zła interpretacja wyników? Pomóżcie.
Nie przeżyje straty mamy, pochowałam tatę parę lat temu - rak.
Panicznie się boje.
kamila2342 witaj na forum
Usg dało podejrzany wynik, który wymaga dalszej diagnostyki. Będą potrzebne dalsze badania.
Z jakiego powodu było robione usg jamy brzusznej? Mama na coś się skarżyła?
Czy posiadasz jakiś opis który mogłabyś tu wrzucić? Wtedy obeznani z tematem moderatorzy mogą coś szybciej wywnioskować i pomóc.
kamila2342 napisał/a:
Rodzinny natomiast kazał się mamie przygotować na chemię i operacje
Operację czego? Jaką chemię? Na jakiej podstawie? Jest już diagnoza czy tylko podejrzenia?
kamila2342 napisał/a:
a za tydzień 28.11 kolonoskopia
To dobrze - zobaczymy co ona pokaże.
Serdecznie pozdrawiam
_________________ Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
Mama skarżyła się na bóle w pasie i wyżej. Była pewna, że to kręgosłup. Rodzinny dał skierowanie na USG. Diagnozy dokładnej jeszcze nie było. Rodzinny widział tylko to zdjęcie USG. W tym tygodniu jeszcze badania krwi.
To jedyne dolegliwości? Czy wcześniej Mama chorowała na coś, leczyła się z jakiegoś powodu ( ukł.pokarmowy)?
Przy takim wyniku usg ( oprócz kolonoskopii i być może gastroskopii) Mama powinna mieć weryfikację tych zmian w tk.
Czy Mama nie dostała opisu usg?
Teoretycznie wszystko jest możliwe, ale ja bym się tym nie kierowała.
Narazie jest podejrzany wynik i trzeba sprawdzić co się dzieje.
Jeżeli nie wyjdzie nic groźnego to tym lepiej.
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
Uwaga
W wątrobie liczne różnej wielkości ogniska o charakterze meta, największe 35 - 50 mm (segment 6). Pęcherzyk żółciowy bez złogów, cienkościenny PŻW, drogi żółciowe wewnątrzwątrobowe nieposzerzone. Trzustka niepowiększona o prawidłowej echogeniczności.
Śledziona niepowiększona jednorodna bez zmian ogniskowych. Nerki kształtu wielkości położenia prawidłowego. Obustronnie układy kielichowo-miedniczkowe nieposzerzone.
Aorta nieposzerzona, przestrzeń okołoaortalna prawidłowa. Pęcherz moczowy słabo wypełniony.
Pomyłki się zdarzają ale Wy teraz nie myślcie o pomyłce tylko o szybkiej diagnostyce. Mama powinna zrobić TK jamy brzusznej jak najszybciej, jak radziła missy, gastroskopia, ja bym dodała prześwietlenie płuc albo od razu TK jamy brzusznej i płuc, trzeba szukać źródła jeśli mowa jest o przerzutach.
pozdrawiam i działajcie szybko, czasami nawet warto zrobić coś prywatnie żeby przyśpieszyć albo wyciągnąć od lekarza rodzinnego kartę DILO to diagnostyka pójdzie szybciej.
No i jesteśmy po drugim Usg. Jedyne zmiany w opisie: "Liczne rozsiane zmiany hipoechogeniczne, część zlewa się ze sobą na hiperechogrniczną częśc centralną 55mm....
Choroba npl."
Czy to wnosi coś nowego?
Lekarka kazała mamie dosłownie spiąc cztery litery i do boju. I ze najlepiej byłoby się położyć na oddział. Wtedy zrobiliby wszystkie badania dużo szybciej.
Strach mnie paraliżuje.
I ze najlepiej byłoby się położyć na oddział. Wtedy zrobiliby wszystkie badania dużo szybciej.
Na pewno położenie się mamy do szpitala da szybszą diagnostykę i nie trzeba latać z jednego miejsca w drugie, poza tym, żeby pobrać materiał do badań, to i tak mama musi położyć się w szpitalu.
kamila2342 napisał/a:
Strach mnie paraliżuje.
Musisz się nastawić na wszystko, jak na razie wszystko wskazuje na raka z przerzutami a co wyjdzie to dopiero badania histopatologiczne pokażą, przykro mi.
kamila2342 czy lekarka dała mamie od razu skierowanie do szpitala? Jeżeli tak to radzę skorzystać z niego jak najszybciej. Wtedy rzeczywiście potrzebne badania są za jednym zamachem przeprowadzane.
A teraz jak powiedział lekarz do boju.
Rozumiem że strach cię paraliżuje, taka choroba to zawsze szok. Pomimo to nie poddawajcie się.
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
Witam. Już jesteśmy po kolonoskopii mamy, która nic nie wykazała. Jednym słowem większość jelita jest czysta ale badanie trzeba powtórzyć, bo mama była xle oczyszczona. Jutro mama idzie na oddział do szpitala. Mają jej zrobić gastroskopię i tomograf . Na RTG płuca ił uwagę na jasny ślad przy jednym z żeber, ale stwierdził, ze to mogą być zmiany po przebytym zapaleniu oskrzeli itp.
Mama boi się szpitala. Od mojego urodzenie nie leżała w szpitalu. Ostatnio rozmawiała z moim mężem i powiedziała mu, ze nie chce jeszcze umierać.
Skad brać siły....
Nikt nie przepada za szpitalem bo to nie wczasy. Wytłumacz jednak mamie, że w szpitalu po prostu za jednym zamachem zrobią jej kompleksowe badania (które i tak są konieczne) co jej zaoszczędzi nerwów i czekania w kolejkach do specjalistów.
Napisz jakie są wyniki.
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum