1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak piersi z przerzutami
Autor Wiadomość
ancilla 


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 12
Skąd: Warszawa

 #16  Wysłany: 2010-07-05, 19:51  


Myszko, Wiki, dziękuję za dobre słowa i rady,
Sylwio1gb szczerze współczuję, było mi bardzo smutno gdy czytałam Twój post, ale wiem też, że trzeba działać.
Moja mama, powiedziałabym, że nawet częściej niż powinna kontrolowała swoje piersi, robiła badania okresowe, ale po prostu ktoś nie rozpoznał prawdopodobnie zmian, albo najzwyklej w świecie źle, niechlujnie, nieprofesjonalnie wykonał badanie. Bo coś musiało tam wtedy być i rosło, aż do następnego badania...

Chcę działać, ale nie wiem, co jeszcze mogę zrobić?

Umówiłam się na konsultację do innego lekarza, w innym ośrodku, ale będzie ona dopiero na początku sierpnia.

( Może ktoś z Was poleci kogoś rzetelnego w obrębie Warszawy?)

Tak, jak pisałam mama leczy się w warszawskim centrum onkologii, ale jakoś tak intuicyjnie wydaje mi się, że pacjenci nie otrzymują tam wystarczającej uwagi i zainteresowania. Wiem, że przemiał tam jest ogromny, a lekarze są tylko ludźmi.
Wiem.

Mama na przyszły tydzień ma zaplanowaną chemię w ramach badania klinicznego, sama nie wiem, czy to dobrze, czy źle?

Napiszę w następnym poście, co będzie miała podawane (jeśli oczywiście przejdzie wstępne badania).

Bo czy to znaczy, że nie ma dla niej jakiegoś ogólnego standardu leczenia? Tak, jak wcześniej pisałam, przerzuty na wąrobę pojawiają się, niestety, dość często,więc chyba jest jakiś ustalony tok postępowania?

Czy ktoś z Was wie, jaką chemię się stosuje?

Dlaczego nie wycina się guza, nie stosuje leczenia operacyjnego?

Czy ktoś stosował termoablację? Kiedy można ten zabieg przeprowadzić?

Czy skoro mama ma raka hormonozależnego, her ujemny i ogólnie to rokowanie nie powinno być złe (czy mam rację?), to skoro pojawiły się przerzuty na wątrobie, to znaczy, że on przestał reagować na hormony zawarte w tamoksyfenie? stał się hormonoporny?

Co podaje się w takiej sytuacji?

Czy ktoś z Was lub Waszych najbliższych żyje z przerzutami na wątrobie? Czy to już początek końca?

Napiszcie, proszę, jak to jest.
Pozdrawiam ciepło,
_________________
ania
 
 
vioom 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 18 Sty 2010
Posty: 1286
Pomógł: 1048 razy

 #17  Wysłany: 2010-07-05, 20:27  


Cytat:
Mama na przyszły tydzień ma zaplanowaną chemię w ramach badania klinicznego, sama nie wiem, czy to dobrze, czy źle?

Dobrze, zdecydowanie dobrze.
Cytat:
Bo czy to znaczy, że nie ma dla niej jakiegoś ogólnego standardu leczenia? Tak, jak wcześniej pisałam, przerzuty na wąrobę pojawiają się, niestety, dość często,więc chyba jest jakiś ustalony tok postępowania?

Niestety nie ma. Uogólniona choroba nowotworowa oznacza, że pacjent A to całkiem inna choroba niż pacjent B. To tak jakby chcieć naprawiać silnik ferrari i volvo-penta. Niby silnik i silnik a całkiem coś innego.
Cytat:

Dlaczego nie wycina się guza, nie stosuje leczenia operacyjnego?

Bo albo trzeba by było usunąć cały narząd, albo jest to nieopłacalne bo guz i tak odrośnie. Z resztą to postępowanie wysoce niestandardowe. To tak jakby chcieć mieć ołówek ze swoim nazwiskiem. W sklepie tego nie kupisz, musisz zamówić w fabryce, poprosić, przepłacić i w tedy to zrobią.
_________________
www.rjforum.pl - Nowotwór jądra to nie wyrok! Masz wątpliwości? Dowiedz się więcej!
 
Myszka30 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 03 Lut 2010
Posty: 394
Skąd: Żory w.śląskie
Pomogła: 67 razy

 #18  Wysłany: 2010-07-06, 06:28  


ancilla, :)

vioom napisał Ci bardzo zrozumiale i obrazowo. Twoja mama, jak piszesz ma her ujemny i jest "hormonozależna", tak, to generalnie powinno rokować dobrze. Jednak każdy organizm jest inny i lekarze niestety nie znają dobrego i skutecznego lekarstwa na raka :-(
Chyba na prawdę nikt Ci nie odpowie dlaczego pojawiły się te przerzuty w wątrobie :?ale?: Mam wrażenie, że lekarze cały czas eksperymentują na pacjentach. Dla jednych terapia jest skuteczna, dla innych nie...
Twoja mama otrzymała już leczenie standardowe, które jak widać nie było skuteczne - teraz czas na eksperymenty - czytaj: badania kliniczne, o których zresztą piszesz.
Ja tak to rozumiem.

Ściskam mocno i trzymam kciuki za Was.
 
ancilla 


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 12
Skąd: Warszawa

 #19  Wysłany: 2010-07-19, 08:48  Termoablacja wątroby- kiedy i gdzie?


Kochani,

bardzo proszę o podzielenie się wiedzą na temat termoablacji wątroby- kiedy można ten zabieg wykonać, jakie są wskazania i przeciwwskazania, gdzie w Warszawie można się jemu poddać? Ile kosztuje?

Moja mama ma zmiany przerzutowe w wątrobie z pierwotnego raka piersi, szukam dodatkowych możliwości leczenia poza chemią.

Czy ktoś z Was/Waszych najbliższych miał taki zabieg?
Kiedy ma on sens?

Bardzo proszę o wszelkie informacje,
_________________
ania
 
 
kai 



Dołączyła: 06 Mar 2010
Posty: 48
Skąd: Gdańsk
Pomogła: 8 razy

 #20  Wysłany: 2010-07-19, 14:36  


[url=www.termoresekcja.republika.pl/termoablacja.html][/url]

Tutaj wyczerpująca informacja na niniejszy temat od Kliniki w Bydgoszczy.

Moja rada:
Nie wysyłajcie nigdzie papierów do kwalifikacji,moja mamusia odeszła zanim doczekała się odpowiedzi..m.in. z Gdańska i W-wy, w Bydgoszczy byłam osobiście i odpowiedź jest prawie natychmiastowa jeśli odpowiednio się pozawraca głowę..

Pytałaś wcześniej czy można żyć z przerzutami na wątrobie.. ja wierzę ,że tak i wierzę w to dalej mimo tego,że moją mamusię zabrały mi w 3 miesiące od diagnozy..a nic tego nie zapowiadało akurat wtedy..mama czuła się bardzo dobrze.. ale wątroba była zajęta cała.
Wciąż czytam, że przy małych zmianach chemia daje bardzo ładne rezultaty,oczywiście nie da się jak wiesz wygrać z tym na zawsze, ale można stawać do walki za każdym razem bo zna się już przeciwnika. Wiem, że żyła by jeszcze długo długo..gdybyśmy wykryły go wcześniej.. bo jak mówili onkolodzy mama była cyborgiem, że w ogóle żyła z tak zaatakowaną całą wątrobą,która była mimo to wydolna i sprawna.. i pozwoliła jeszcze na parę chemii..mama nie schudła nawet 1 kg wcześniej i czuła się jak zawsze jak młody Bóg,a nie wiadomo ile czasu z tym żyła wcześniej jeśli stopień zaawansowania przy wykryciu był tak tragiczny.
Wszystko zależy od ilości i wielkości zmian na wątrobie, w każdym przypadku w którym czytam,że są to zaledwie np 2 małe punkciki, bardzo dobrze potrafi uporać się z nimi na jakiś czas chemia.

Moja mamusia (również z pierwotnego raka piersi) dostawała chemię na miarę możliwości, starałam się również o termoablację, ale choroba była zbyt zaawansowana,w sumie wiedziałam,że decyzje będą odmowne..ale głupi zawsze ma nadzieje:(. Poza tym brała m.in. doxorubicynę, która dawała świetne efekty ,ale suma sumarum skutki ubczone leku w przeważającej części odebrały mi mamę,jest to dość agresywne leczenie na miarę organizmu w dobrym stanie w przeciwnym razie mija się z celem.

Możesz zapytać swojego onkologa również o chemioterapię regionalną - docelową podawaną dotętniczo, choć przy leczeniu paliatywnym nie gwarantuje żadnych rezultatów a i stan pacjenta musi być bardzo dobry i oczywiście z 2 lekarzy w Polsce może by się jej podjęło przy leczeniu paliatywnym ( z doświadczenia mamy)

Działaj Ancillo, jeśli możecie skorzystać z czegoś jeszcze znajdź to i wykorzystaj.
Powodzenia i siły.
 
 
urania 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 03 Maj 2010
Posty: 421
Pomogła: 178 razy

 #21  Wysłany: 2010-07-19, 14:42  Re: Termoablacja wątroby- kiedy i gdzie?


ancilla napisał/a:
Kochani,

bardzo proszę o podzielenie się wiedzą na temat termoablacji wątroby- kiedy można ten zabieg wykonać, jakie są wskazania i przeciwwskazania, gdzie w Warszawie można się jemu poddać? Ile kosztuje?

Moja mama ma zmiany przerzutowe w wątrobie z pierwotnego raka piersi, szukam dodatkowych możliwości leczenia poza chemią.

Czy ktoś z Was/Waszych najbliższych miał taki zabieg?
Kiedy ma on sens?

Bardzo proszę o wszelkie informacje,


Polecam materiał:
1.Termoablacja w leczeniu pierwotnych i wtórnych guzów wątroby- wywiad z prof. dr hab. Zbigniewem Śledzińskim: http://www.poradnikmedycz...C4%85troby.html
2.Termoablacja guzów wątroby – rozmowa z dr Dariuszem Zadrożnym :
http://www.poradnia.pl/o-...a-guzow-watroby
 
ancilla 


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 12
Skąd: Warszawa

 #22  Wysłany: 2010-07-26, 17:36  


DSS i inni z wiedzą i doświadczeniem, czy możecie pomóc?

Co jeszcze możemy zrobić, żeby leczyć Mamę?

Dodam jeszcze jak się sprawy mają obecnie: Mama ma podawaną xelodę doustnie i avastin raz na 3 tygodnie, dziś odebrany wynik scyntygrafii wskazuje na przerzuty do kości, czy w takim przypadku można podawać biofosfoniany?

Termoablacja pewnie już odpada.

Jak leczyć wątrobę? Z tego co czytam staje się ona niewydolna na skutek toksyn, które powstają z rozbicie guza poprzez podawaną chemię? Czy dobrze rozumiem?
Jak ją wzmocnić? Czy można podawać jakieś leki osłonowe (sylimarol itp?) Czy to tylko zaszkodzi?

Bardzo proszę o wszelkie wasze sugestie
_________________
ania
 
 
ancilla 


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 12
Skąd: Warszawa

 #23  Wysłany: 2010-07-28, 18:06  


podbijam temat, bardzo liczę na Wasze opinie,

jak leczyć w naszym przypadku przerzuty do kości?

co wiecie o przyjmowanych przez Mamę lekach?

DSS czy mogę liczyć na Twoją opinię?
_________________
ania
 
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #24  Wysłany: 2010-08-03, 20:30  


Witaj ancilla.

ancilla napisał/a:
Czy skoro mama ma raka hormonozależnego, her ujemny i ogólnie to rokowanie nie powinno być złe (czy mam rację?)

Najważniejszym czynnikiem rokowniczym jest stopień zaawansowania choroby, którą zdiagnozowano. W tym wypadku to IIIA (w skali I-IV), a więc to miejscowo zaawansowany rak piersi.
Aby to zobrazować przytoczę dane (podaje je większość ogólnodostępnych źródeł) dotyczące 5-letniego przeżycia chorych w danym stopniu zaawansowania raka piersi:
- stopień I – 90%
- stopień II – 70%
- stopień III – 40%
- stopień IV – 10%

Kolejny ważny czynnik rokowniczy to stopień złośliwości histologicznej nowotworu (mieszczący się w skali G1-G3). Chore z dobrze zróżnicowanym rakiem piersi (G1) mają znacznie większe szanse na to, iż nie doszło/nie dojdzie do rozsiewu, niż chore z rakiem średniozróżnicowanym (G2). Najmniej korzystne rokowanie dotyczy grupy z rakiem niskozróżnicowanym (G3). Jest to guz wysoce złośliwy, mający skłonność do szybkiego rozsiewu i szybkiego postępu choroby.
Niestety w przytoczonych wynikach nie widzę określenia stopnia zróżnicowania guza.
Mogę jedynie podejrzewać, iż jest to rak piersi o średniej lub wysokiej złośliwości histologicznej ze względu na fakt, iż przy tak małym ognisku pierwotnym (guzek T1) dał tak masywny rozsiew do węzłów chłonnych (5 węzłów chłonnych pachy, palpacyjnie węzły nieruchome; czyli cecha N2).
Jeśli to guz niskozróżnicowany, to mógł nie być widoczny w badaniu mammograficznym rok wcześniej.

Kolejna kwestia mająca wpływ na rokowanie to stwierdzenie w materiale operacyjnym przez patologa obecność (lub jej brak) zatorów z komórek raka w naczyniach krwionośnych bądź limfatycznych - tu występuje ta ostatnia okoliczność.

No i HER-2 oraz receptory steroidowe (ER, PgR). Tu wyniki były sprzyjające - jednak, jak widać, to tylko czynnik składający się na całość obrazu choroby (wraz z kilkoma innymi, równie lub bardziej istotnymi), a nie będący czynnikiem mającym wyłączny bądź kluczowy wpływ na rokowanie.

ancilla napisał/a:
skoro pojawiły się przerzuty na wątrobie, to znaczy, że on przestał reagować na hormony zawarte w tamoksyfenie? stał się hormonoporny?

Dokładnie tak się stało.
Niestety nie ma recepty na to czy, kiedy i u której pacjentki dojdzie do wznowy bądź rozsiewu pomimo, iż guz pierwotny posiadał dodatnie receptory steroidowe.
Na naszym forum opisano sytuację, gdy 100% komórek nowotworu posiadało dodatnie receptory estrogenowe (teoretycznie bardzo sprzyjająca okoliczność), a do rozsiewu doszło.. miesiąc czy dwa po rozpoczęciu pooperacyjnej hormonoterapii.

ancilla napisał/a:
Jak leczyć wątrobę? Z tego co czytam staje się ona niewydolna na skutek toksyn, które powstają z rozbicie guza poprzez podawaną chemię? Czy dobrze rozumiem?

Najskuteczniejszym leczeniem rozsiewu do wątroby jest właściwie dobrane leczenie systemowe. Jakie? To jak napisał vioom - w przypadku raka piersi to sprawa bardzo indywidualna. Pod uwagę należy wziąć cechy biologiczne nowotworu, dotychczasowy przebieg choroby i zastosowane leczenie oraz stan ogólny pacjentki (w tym: wydolność wątroby, nerek, układu krążenia, wywiadu w kierunku incydentów zakrzepowo-zatorowych i inne).
Skuteczne leczenie choroby zasadniczej (czyli tu: chemioterapia) jest również najistotniejszym czynnikiem wpływającym na stan i funkcjonowanie wątroby.

ancilla napisał/a:
Termoablacja pewnie już odpada.

Niestety tak. Przede wszystkim ze względu na uogólnienie choroby (rozsiew do kośćca).
Nieco informacji o termoablacji (i warunkach, na których kwalifikuje się do tego typu zabiegu) wkleiłam swojego czasu -> TUTAJ <-

ancilla napisał/a:
co wiecie o przyjmowanych przez Mamę lekach?

O kapecytabinie (nazwa handlowa: Xeloda) i jej skuteczności w leczeniu rozsiewu raka piersi oraz o rokowaniu - informacje zamieściłam -> TUTAJ <-

Co do przeciwciała monoklonalnego, jakim jest bewacyzumab (nazwa handlowa: Avastin):
Cytat:

Angiogeneza w strukturze anatomicznej, czynnościowej i informacyjnej chorych na uogólnionego raka piersi

Tadeusz Pieńkowski
Klinika Nowotworów Piersi i Chirurgii Rekonstrukcyjnej Centrum Onkologii — Instytut w Warszawie


źródło:Onkol. Prak. Klin. 2009; 5, supl. A: A22–A25


(...)
Na obecnym etapie wiedzy bewacyzumab jest antyangiogennym lekiem dopuszczonym do stosowania u chorych na uogólnionego raka piersi. Badania III fazy wykazały, że lek ten bezpiecznie może być stosowany w połączeniu z taksanami i kapecytabiną. Wyniki badań klinicznych wskazują, że leczenie z udziałem bewacyzumabu jest bardziej skuteczne we wcześniejszej fazie choroby. Program złożony z paklitakselu i bewacyzumabu stanowi nową możliwość w leczeniu pierwszego nawrotu u chorych na raka piersi.
Możliwości leczenia z wykorzystaniem leków antyangiogennych nie są w pełni wykorzystane i dlatego prowadzi się liczne badania nad aktywnością bewacyzumabu stosowanego w skojarzaniu z innymi lekami, w tym z innymi lekami antyangiogennymi.
Wiedza o angiogenezie i dochodzenie do jej praktycznych zastosowań zawiera w sobie połączenie wiadomości o strukturach anatomicznych i o strukturach czynnościowych nowotworu. Naczynia powstające wewnątrz guza nowotworowego stanowią też drogę, którą przekazywane mogą być czynniki wzrostu, cytokiny i inne substancje mające wpływ na tempo wzrostu i zdolność do dawania przerzutów. To zmienia perspektywę poznawczą onkologii, czyniąc z niej naukę o przywracaniu organizmowi choremu na raka jego spójności unicestwianej przez nowotwór.


Chciałabym jeszcze dodać, że w grudniu 2009 r. na międzynarodowej Konferencji Raka Piersi (odbywającej się w San Antonio, USA) ogłoszono między innymi wyniki badania klinicznego RIBBON-1, które dowiodło, że skojarzenie kapecytabiny z bewacyzumabem wydłuża czas przeżycia wolnego od progresji o blisko 3 miesiące, nie ma jednak wpływu na przeżycie całkowite.
W tej sytuacji można przyjąć, że ten antyangiogenny lek pełni tu głównie rolę poprawienia komfortu życia chorej, oddalając w czasie moment wystąpienia dolegliwości związanych z progresją.
Jednak kolejne badania kliniczne są wciąż w toku (i w takim zapewne bierze udział mama) - więc na ostateczne wnioski jeszcze jest za wcześnie.

ancilla napisał/a:
dziś odebrany wynik scyntygrafii wskazuje na przerzuty do kości, czy w takim przypadku można podawać biofosfoniany?

Najczęściej włącza się bifosfoniany, gdy stężenie wapnia w surowicy przekracza 3 mmol/l lub gdy jest ono niższe, ale towarzyszą mu kliniczne objawy hiperkalcemii.
Bifosfoniany włącza się również jako leczenie przeciwbólowe. Z pewnością też terapia ta oddala w czasie możliwość wystąpienia tzw. zdarzeń kostnych (złamania patologiczne).
Nie jest to jednak leczenie, które można zastosować u każdego. Przeciwwskazaniem jest na przykład niewydolność nerek. Dlatego konieczne jest wcześniejsze wykonanie badań sprawdzających jak funkcjonują nerki, np. poziomu kreatyniny w surowicy krwi.
Przypuszczam, że opcja ta będzie przez lekarza prowadzącego na najbliższej wizycie rozważana.
Diagnozy przerzutu/ów do kości nie można postawić na podstawie wyniku scyntygrafii, trzeba to potwierdzić radiologicznie (RTG / TK). Dopiero wtedy można rozpocząć leczenie bifosfonianami.
W wypadku mnogich przerzutów do kości, które powodują dolegliwości bólowe można rozważyć również zastosowanie izotopu strontu (daje długotrwały efekt p/bólowy).
Pojedynczą zmianę naświetla się z pól zewnętrznych - jednak i tu wskazaniem jest dopiero ból powodowany przez ognisko przerzutowe i/lub zagrożenie patologicznym złamaniem.
Zanim zapadnie decyzja, która opcja leczenia i kiedy ma być zastosowana trzeba oczywiście ocenić wiele spraw łącznie: obraz radiologiczny zmiany/zmian, współistnienie dolegliwości z nimi związanych, ogólny stan pacjentki oraz wybrane parametry krwi.

ancilla napisał/a:
Czy można podawać jakieś leki osłonowe (sylimarol itp?) Czy to tylko zaszkodzi?

Nic na własną rękę, proszę ślicznie :)
O te sprawy można zapytać wyłącznie onkologa prowadzącego - bo to on posiada komplet dokumentacji i wyniki badań; to co można włączyć u pacjenta 'A', może nieźle zaszkodzić pacjentowi 'B'. Na to się składa wiele spraw, których pacjent sam nie jest w stanie ocenić. Nie oceni też tego nikt nie mający wglądu do wyników badań tego pacjenta, lub nie będący w stanie określić możliwości wystąpienia interakcji pomiędzy przyjmowanymi przez niego lekami.

Jeśli są dalsze pytania to zapraszam, zajrzę tu ponownie :)
pozdrawiam ciepło.
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group