moja mama w kwietniu 2011 roku ma zdiagnozowanego raka plaskonablonkowego gardla w IV stopniu zaawansowania.
Ze wzgledu na duzy rozmiar guza (nacieku) mama zostala zakwalifikowana do leczenia radio i chemioterapia indukcyjna.
W tej chwili jest po dwoch cyklach chemii i radioterapii, po 1 cyklu naciek zmniejszyl sie o 78%,
teraz jest 3 miesiace po 2 etapie i ma niewielki szczekoscisk, czekamy na wyniki rezonansu magnetycznego.
Laryngolog u ktorego mama byla mowi ze to moze byc odczyn popromienny lub niestety nawrot.
teraz jest 3 miesiace po 2 etapie i ma niewielki szczekoscisk,czekamy na wyniki rezonansu magnetycznego.Laryngolog u ktorego mama byla mowi ze to moze byc odczyn popromienny lub niestety nawrot.
Lekarz ma rację. Szczękościsk może być powikłaniem po leczeniu napromienianiem i opisywane przez naszych Forumowiczów doświadczenia to potwierdzają, może również towarzyszyć wznowie.
Badanie rezonansu magnetycznego wyjaśni tę sprawę.
A wiec na dzien dzisiejszy moja mama jest zdrowa!.Na wyniku napisano:uwidocznione wezly chlonne niepowiekszone,bez cech patologii.Stan po leczeniu raka gardla srodkowego bez radiologicznych cech aktywnego nacieku nowotworowego.Mama miala T4bN2c.Szczekoscisk jest powiklaniem po radioterapii.
Sabina,
Ja jestem pol roku po radioterapi i na samym poczatku dostalam takie drewniane szczypce na cwiczenie twarzy i zeby wlasnie nie dostac szczekoscisku ale zlekcewazylam to a biorac pod uwage moja bezzebnosc zrobilam sobie samobuja i teraz kazdy kes jest dla mnie horrorem i pierwszy raz o tym pisze bo mi wstyd ze taka stara a taka glupia bylam
Bardzo dziekuje za odpowiedzi.Moja mama jest w szpitalu na laryngologii,dzis rano zaczela wymiotowac najpierw ciemna krwia a pozniej skrzepami.Lekarz mowi ze to z powodu niezagojenia sie rany po napromieniowaniu.Jutro bedziemy wiedziec cos wiecej.Czy ktos moze wie o co chodzi?
Mama wczoraj byla na konsulatcji onkologicznej.Dobra wiadomosc jest taka,ze profesor powtoryl,ze raka nie ma,zdjecia z rezonansu to potwierdzaja.Mama niestety jest niedozywiona,ma anemie po tej utracie krwi.Od dzis jest pacjentka onkologii w Gliwicach,dostaje kroplowki,krew i maja zajac sie szczekosciskiem.Niestety potwierdzilo sie ze krwotok byl spowodowany niezagojeniem sie rany po radioterapii,ma teraz dziure.Czekamy na dalsze zalecenia lekarza.W piatek jade do Polski,aby byc przy mamie.Pozdrawiam
Witajcie, wczoraj wrociłam od mamy.
Byla dwa tygodnie w szpitalu, po krwawieniu hemoglobina spadla do 8,6 wiec podawali zelazo, nie bylo poprawy wiec przetoczono jej trzy jednostki krwi.
Z jedzeniem nadal problemy, mamy skierowanie do Siemianowic Slaskich na konsultacje w sprawie leczenia w komorze hiperbarycznej, nie wiem czy mama sie zakwalifikuje.
Trzeba byc dobrej mysli.
Szczekoscisk jest nadal (spowodowany martwica).
Pozdrawiamy
Witam,mama wrocila z konsultacji w Siemianowicach,zostala zakwalifikowana do leczenia w komorze hiperbarycznej.Podobno planuja 60 zabiegow,kazdy trwa godzine,co onacza 2 miesiace jazdy na zabiegi.Czekanie to okres 6 miesiecy,ale na szczescie mama jest na cito,wiec jak tylko zwolni sie miejsce to maja dzwonic.Powiedzieli tez ze jest szansa na wyleczenie szczekoscisku i matrwicy-dzieki Bogu.Pozdrawiam
Witajcie.Mama jest po 23 zabiegach w Siemianowicach i niesmialo mowie o poprawie tego typu,ze mama od ponad tygodnia nie uzywa plastrow przeciwbolowych a wczesniej nie mogla sie bez nich obejsc,noce w miare przesypia choc wczesniej wstawala i brala kolejny czopek.Dla mnie to sukces,oglnie czuje sie silniejsza i zaczyna jesc chleb-powoli i z wysilkiem ale to ogromny sukces nie do pomyslenie przed miesiacem!Dziekujemy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum