Witam serdecznie,
moja mama ma 59 lat i choruje na raka płuc, konkretnie jest to rak płaskonabłonkowy płuca prawego, płuco zajete jest w 2/3, guz nieoperacyjny..
Mama przeszła cykl 6 chemii które zakończyły się rok temu, jest stan był dobry, czuła się dobrze, normalnie funkcjonowała.. od 3 tygodnie okropnie puchną jej nogi, włąsciwie zaczeło się od prawej nogi, potem lewa, potem prawa dłoń i teraz obie.. zrobiliśmy badanie moczu, czekamy na ubezpieczenie żeby cokolwiek móc zrobić bo nie stać nas na prywatne leczenie, wizyty lekarza i szpital:( Czy ktoś wie czym może spowodowane są te obrzęki?
Mama nie może chodzić, nie ma siły, apetytu, ciągle śpi, gdziekolwiek usiądzie.. w moczu wyszło że jest urobilinogen 8mg/dl, czytałam że jest to związane z wątrobą? Czy to mogą być oznaki przerzutów? Proszę o szczerą odpowiedź.. chciałabym się psychicznie nastawić.. Pozdrawiam i życzę wszystkim dużo siłyyyyyyyyyy, wiary i nadziei:)
Nic dziwnego że pacjent traci siły do walki,skoro nikt się nim nie interesuje..mama tak się zniechęciła w pewnym momencie że nie dawała sobie nic wytłumaczyć,kazała nam się odczepić..a teraz gdy jest żle to jest problem z ubezpieczeniem..
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum