1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak płaskonabłonkowy płuca - stan po operacji
Autor Wiadomość
megi88 


Dołączyła: 24 Wrz 2018
Posty: 78
Pomogła: 6 razy

 #16  Wysłany: 2019-01-10, 13:36  


Właśnie ten lekarz wczoraj tez sugerował PET. Pytanie czy jest sens znowu czekać z leczeniem i dalej robić badania? Mówił, ze w tym momencie priorytetem jest naświetlenie żebra. Czy jeżeli tata będzie leczony chemioterapia i po kontrplnymTK wyjdzie ze coś tam jeszcze jest to może być miejscowo zastosowana radioterapia "na dobicie"?
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #17  Wysłany: 2019-01-10, 20:34  


Może. Tylko pamiętaj, że to jest leczenie paliatywne.
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
megi88 


Dołączyła: 24 Wrz 2018
Posty: 78
Pomogła: 6 razy

 #18  Wysłany: 2019-01-10, 20:43  


Zdaję sobie z tego sprawę, ale te zmiany mimo wszystko nie są zbyt duże i węzły są czyste, wiec wierzę, że jest jakaś szansa. Jutro widzę się z lekarką ze szpitala, dam znać jaki będzie plan.

[ Dodano: 2019-01-11, 17:25 ]
Dzisiaj mieliśmy wizytę w szpitalu i w ciągu dwóch tygodni tata będzie miał ustalony termin rozpoczęcia chemioterapii (min 4 cykle). Będzie leczony cisplatyną albo karboplatyną jak początkowo. Wtedy bardzo dobrze zareagował na chemię i miał znaczną regresję guza. Równolegle w środę mamy wizytę u radiologa w celu oceny możliwości zastosowania radioterapii na to żebro. Podobno nie wiadomo czy tata będzie mógł być naświetlany, bo miał już radioterapię radykalną z dużą dawką promieniowania. Miejsce naświetlania nie może się pokryć z tym co poprzednio, ponieważ lekarka mówi, że "wypaliłoby" tacie dziurę (mówiła coś o przetoce). Co to znaczy? Przecież tam chyba nic już nie ma skoro ten płat usunęli. Czy ktoś może to jakoś prosto wytłumaczyć?
Jeżeli nie będzie naświetalnia to na żebro dostanie leki przeciwbólowe. To oznacza, że chemioterapia tego miejsca nie wyleczy? Była gdzieś na tym forum historia, w której usunęli w Zakopanem dwa żebra pacjentowi (dawno temu coś czytałam). Jak to wygląda w praktyce?
Wiem, że pewnie myślicie, że zwiarowałam, ale tata chce walczyć, więc będę szukać pomocy wszędzie...
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #19  Wysłany: 2019-01-11, 18:42  


megi88,
Zbyt duża dawka promieniowania może zniszczyć wszystkie tkanki w objętym zakresie. To, że usunięto płat płuca, to nie znaczy, że nie ma tam "nic". Jest blizna, tkanka łączna, część narządów klatki piersiowej prawdopodobnie przesunęła się nieco na zwolnione miejsce. Przetoka to jest niefizjologiczne połączenie pomiędzy dwiema częściami ciała, albo ze światem zewnętrznym. Jeśli np. (obrazowo mówiąc) przepali się skóra na klatce piersiowej, to będzie można zajrzeć do środka, bo będzie dziura. Oczywiście nie dopuszcza się do powstania takiej przetoki, bo skończyłoby się to szybką śmiercią chorego.

Chemioterapia na tym etapie nie wyleczy przerzutów. Może je zmniejszyć, na jakiś czas zahamować ich rozwój. Nie usuwa się zajętych przerzutowo kości - to, że rak płuca dał przerzut w jedno miejsce daje ogromne prawdopodobieństwo, że przerzuty są też w innych miejscach, tylko na razie ich nie widać. Nie pamiętam historii na Forum z usunięciem żeber, ale to nie znaczy, że takiej historii nie było ;) czy jednak na pewno był to rak płuca?

megi88, im szybciej się zaadaptujesz do myśli, że choroba jest nieuleczalna, tym lepiej dla Ciebie i dla Taty. Zbyt liczne ingerencje (chemia, radio-, operacje) osłabiają organizm i mogą w efekcie skrócić czas przeżycia.
Pamiętaj też o możliwych przerzutach do mózgu - to jedno z najczęstszych miejsc przerzutowania raka płuca. Może zamiast RTh miejscowej warto się zastanowić nad profilaktycznym naświetlaniem mózgowia? Zapytaj swojego lekarza prowadzącego.
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
megi88 


Dołączyła: 24 Wrz 2018
Posty: 78
Pomogła: 6 razy

 #20  Wysłany: 2019-01-11, 23:43  


Cytat:
miejscowej warto się zastanowić nad profilaktycznym naświetlaniem mózgowia?

Skoro nie są zajęte węzły chłonne to są możliwe przerzuty odległe już na tym etapie? Wznowa jest miescowa i zajęte żebro jest zajęte na wysokości ogniska przerzutowego, więc nie jest to tak do końca przerzut odległy (tak tłumaczył onkolog)? węzły są narazie czyste, a myślałam, że tą drogą migrują komórki do innych organów?

Czy jest szansa na jakieś badania kliniczne na tym etapie?
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #21  Wysłany: 2019-01-12, 13:04  


megi88,
Komórki nowotworowe mogą migrować również drogą krwi. Poza tym na podstawie TK nie mamy pewności, że węzły nie są zajęte - wiadomo tylko, że nie są powiększone.

Jeśli chodzi o badania kliniczne, to możesz się zorientować pod tym linkiem:

www.clinicaltrials.gov
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
megi88 


Dołączyła: 24 Wrz 2018
Posty: 78
Pomogła: 6 razy

 #22  Wysłany: 2019-01-13, 14:25  


Madzia70, Dziękuję za te rady. Jak będzie ustalony termin chemii to zapytam lekarkę o to naświetlanie głowy.
Czytałam w internecie o tych możliwościach powtórnego naświetlania. od radioterapii radykalnej minęło 12 miesięcy. Tkanki mają zdolność regeneracji, więc może istnieje jednak szansa na powtórną.
 
megi88 


Dołączyła: 24 Wrz 2018
Posty: 78
Pomogła: 6 razy

 #23  Wysłany: 2019-02-03, 14:33  


Tata jutro ma ostatnią dolewkę w pierwszym cyklu chemioterapii wg schematu cisplatyna + gemzar. Mają być minimum 4 cykle. Wygląda to trochę inaczej niż za pierwszym razem, bo wlewie głównym, dostaje 2 dolewki, a nie jedną. Podobno mniej ma to obciążyć organizm. Jak narazie większych efektów ubocznych brak. Martwi mnie tylko odkrztuszana zielona flegma (wcześniej bezbarwna), ale onkolog mówi, że to działanie chemii. W środę idziemy na konsultację do pulmonologa, więc zobaczymy co ona powie. Tata nie ma za bardzo apetytu, ale je z rozsądku, a my z mamą staramy się podawać to na co ma ochotę. Jest slaby, dużo śpi, ale bardziej jest to związane z bólem żebra. dostaje plastry przeciwbólowe. W przyszłym tygodniu będzie ustalona radioterapia w miejscu wznowy. Byłam w ubiegłym tygodniu na wizycie z tatą u radiolog. Pani po analizie dokumentacji powiedziała, że naświetli żebro wraz z opłucną, mniejszą niż wcześniej dawką promieniowania. Będzie 5 naświetlań. Zastanawia mnie czy ten ból ustąpi bo naświetlaniach? Czytałam, że u 80% pacjentów z zajętą kością po naświetlaniu ból ustępuje. Radiolog też powiedziała, że jest to wznowa miejscowa, a nie przerzut. Sugerowała po zakończonej chemii i radioterapii ponowną konsultację z torakochirurgiem.
Pytałam onkologa o możliwe przerzuty do OUN,ale powiedział, że ten rodzaj raka (NDRP, płaskonabłonkowy) daje tam rzadko przerzuty i dotyczy to bardziej raka DRP. Nie wiem czy drążyć temat? Czy powinnam na tą chwilę coś jeszcze robić?
 
Marcin J 


Dołączył: 01 Gru 2015
Posty: 665
Skąd: Trojmiasto
Pomógł: 91 razy

 #24  Wysłany: 2019-02-04, 09:31  


megi88 napisał/a:
ten rodzaj raka (NDRP, płaskonabłonkowy) daje tam rzadko przerzuty


A to cos nowego...

Rak pluc jako rak pluc, obojetnie czy DRP czy NDRP daja przerzuty do OUN i to czesto, OUN, Kosici i Nadnercza to zdaje sie jedne z najczestrzych przerzutow przy raku pluc.

Drazyc temat jak najbardziej.
_________________
NDRP, Tesc walczyl 4 miesiace i 1 dzien. Na zawsze w naszych sercach.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #25  Wysłany: 2019-02-04, 19:21  


megi88,
Daje przerzuty do OUN ale rzeczywiście DRP szybciej przerzuca się do OUN i dlatego w wypadku DRP stosuje sie profilaktyczne napromienienie ośrodkowego układu nerwowego.

pozdrawiam
 
megi88 


Dołączyła: 24 Wrz 2018
Posty: 78
Pomogła: 6 razy

 #26  Wysłany: 2019-02-13, 20:53  


marzena66, radiolog da nam skierowanie na rezonans głowy w piątek. Czeka się ok miesiąca. Robimy to profilaktycznie, bo tata nie ma objawów. Do końca tego tygodnia ma radioterapię tego nacieku na żebro, a od poniedziałku 2 cykl chemioterapii. Wyniki krwi poszły w dół, ale dostał zastrzyki z czynnikiem wzrostu i sytuacja się ustabilizowała. Póki co odczuwa dalej ból, jak leki przeciwbólowe przestają działać, ale lekarka mówiła, że naświetlanie ma działanie przeciwbólowe po ok 3 tyg więc wtedy podejmiemy próbę odstawienia. Walczymy :)
Pozdrawam!
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #27  Wysłany: 2019-02-14, 13:03  


megi88 napisał/a:
ale lekarka mówiła, że naświetlanie ma działanie przeciwbólowe

Zazwyczaj radio daje efekt, że ból się zmniejsza albo znika całkowicie.

Trzymaj się
 
megi88 


Dołączyła: 24 Wrz 2018
Posty: 78
Pomogła: 6 razy

 #28  Wysłany: 2019-05-27, 09:41  


Tata jest po 4 cyklach chemioterapii i 5 naświetlaniach. Załączam TK. Jeśli dobrze rozumiem to nic się nie zmieniło? Czy to kwalifikuje tatę do immunoterapii? Nie wiem co myśleć. Jest dobrze czy źle?





wyniki 05.2019-1.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 1237 raz(y) 376,95 KB

wyniki 05.2019-2.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 887 raz(y) 246,74 KB

 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #29  Wysłany: 2019-05-28, 21:20  


megi88,
Nie jest źle, w miarę stabilnie, nie jest gorzej. Sprawdzony został pęcherzyk?, coś się z nim dzieje.

pozdrawiam
 
megi88 


Dołączyła: 24 Wrz 2018
Posty: 78
Pomogła: 6 razy

 #30  Wysłany: 2019-05-29, 08:15  


Tylko najgorsze jest to, że program lekowy w II linii leczenia (nivolumab) może być zastosowany jeżeli I linia nie dała efektu i była prgresja. W związku z tym mamy czekać 3 miesiące do kolejnego TK aż urośnie. To jakaś paranoja! Lekarz radiolog po wypisie z radioterapii sugerowała ponowną konsultację z torakochirurgiem, bo jest to wznowa miejscowa i nie są zajęte inne organy. Nie wiem co myśleć. Tata jest w bardzo dobrej kondycji i po prostu chce żyć.
Co do pęcherzyka to jest to stan zapalny. Pęcherzyć powinien być usunięty, ale wiadomo, że były inne priorytety.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group