Wstałam, ale tylko po to, żeby pozamykać resztę urzędowych spraw.
A potem będę już tylko spała.
Najgorsze są właśnie poranki, kiedy nie słyszę już oddechu Mamy, nikt mnie nie pyta co na śniadanie i jakie leki podam.
Nie ma ukochanych dłoni, twarzy i głowy po której można pogłaskać.
Nie ma wypowiadanego z miłością "córuniu", jest tylko puste łóżko na którym zasnęła...
Czekam na noc, tak bardzo chcę abyś mi się przyśniła Mamuś.
_________________ "Ludzkość! Jaka ona szlachetna! Jakże chętna do poświęcenia...kogoś innego."
S. King
Czkaweczko, jestem z tobą. Najchętniej też bym leżała, spała... Nie mogę bo mam córkę, ale za to mam totalnie zszargane nerwy, jestem rozdygotana, płaczę co chwila. Wszystko mi przypomina tatusia... Trzymaj się kochana, musimy to przetrwać... Musimy życ dalej bez nich...
Napewno z czasem odzyskasz siłę do życia, do działania, teraz jest ciężki czas - śpij dużo jeśli to Ci pomoga. Łzy napewno też trochę pomogą wyrzucić z siebie ten żal i smutek.
Ja również obawiam się tej puustki, ale myślę, ze niejedna osoba też to przeszła i wyszła obronna ręką, wiec napewno mi tez sie uda.
Tobie więc tym bardziej, bo jesteś bardzo mądrą kobietką!!!!
czkawka,
spij kochana tyle ile organizm potrzebuje
ciężkie chwile przeżyłaś,tyle stresu
regeneruj organizm i wpadaj do nas w wolnej chwili
mocno przytulam
Nikt tak dobrze jak bliscy chorych nie rozumieją tej sytuacji.
Obserwujemy rozwój choroby i zmiany w samopoczuciu naszych najbliższych. Widzimy jak choroba zbliża rodzinę do siebie, albo niestety równie często oddala.
Wszyscy znajdujemy się w podobnej sytuacji, dlatego tak łatwo potrafimy wczuć się ten ból...
Nie mogę znaleźć sobie miejsca....strasznie pusto, cicho a we mnie nie ma nic.
Płacz nie nadchodzi, a chciałabym się gdzieś wynieść i wyć do utraty tchu.
Tylko ciągle mi zimno.
Jestem dorosłą osobą, nie malutkim dzieckiem i nie nastolatką a czuję się zagubiona jak dziecina jak sierota....Odczuwam fizycznie nieobecność Mamy...
Kochana moja pilnuj i wspieraj mnie nadal...
_________________ "Ludzkość! Jaka ona szlachetna! Jakże chętna do poświęcenia...kogoś innego."
S. King
Czkaweczko kochana, Twoja mamusia jest teraz nie obecna ciałem ale pamiętaj,że duszą jest przy Tobie (zawsze i wszędzie) !!! Rozumiem,że nie możesz sobie znaleść miejsca,bo ja już na tym etapie tak się czuje.... a co będzie dalej?!! Niestety nie wiem jak Ci pomóc (choć z całego serca pragnę tego !!! ) i czy w tej sytuacji wogóle można pomóc aby przerwać tą wielką stratę Najukochańszej Ci osoby....mamusi. Nam też jej tu brakuje ale z pewnością czuwa nad wszystkimi a w szczególności nad tak wspaniałą córką jaką jesteś Ty!!! Mama jest przy Tobie ..... pamiętaj i z pewnością teraz właśnie dzięki pomocy mamusi pomagasz w dalszym ciągu innym , masz siły na to.... Bardzo mocno (wirtualnie) Ciebie przytulam
_________________ Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
Witaj Czkaweczko.Jestem pelna podziwu dla ciebie,iz mimo swojego bolu jestes wstanie pomagac innym.Mamunia patrzac na ciebie z gory jest dumnna.Wychowala wspaniala corke z wielkim sercem.Pozdrawiam
Kochana, jestem z toba całym sercem Dzielę z Tobą ten ból. Nie będę ci pisać, że dasz radę itd bo sama ne wiem, ze na razie takie gadanie jest bezcelowe. Czas, czas to jedyne co nam może pomóc. Niestety...
Dziś w nocy minął tydzień, już tak szybko. Świat pędzi do przodu jakby nic się nie stało, nie potrafię się z tym pogodzić....nie dociera to do mnie. Mama w ostatnim roku tak wiele razy była w szpitalu, że czuję jakby z niego jeszcze nie wróciła.
Najgorzej jest kiedy sobie uświadamiam, że nie tylko w tej chwili będzie mi Jej brakować, ale nie zobaczę Jej już nigdy. Nie będzie Jej przy mnie za dzień, tydzień, miesiąc itd. Nie zobaczę jak się zestarzeje, jak będzie cieszyć się wnuczką, jak będzie robić na drutach swoje cudownie ciepłe swetry i lepić przepyszne pierogi.
Ciągle łapię się na tym, że chcę o coś Ją zapytać, poradzić lub zwyczajnie uśmiechnąć się i przytulić. Właśnie w takiej codzienności brakuje mi Jej bardzo.
ma_ka, dziękuję i również myślę o Tobie. Masz rację trzeba nam czasu...dużo czasu.
Pozdrawiam.
_________________ "Ludzkość! Jaka ona szlachetna! Jakże chętna do poświęcenia...kogoś innego."
S. King
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum