Rak płaskonabłonkowy / podstawnokomórkowy skóry podudzia
Dzien dobry.
Moja mama ma 83 lata. Wykryto u niej rak płaskonabłonkowy na nodze.
Jest juz po zabiegu usunięcia. wycinek skóry 1,5/3cm
Wynik badania brzmi: CARCINOMA PLANOEPITHELILAE INVASIVUM G3. EXCISIO NON COMPLETA. TUMOR CRURUS SIN.
Przetłumaczyłam to jako: rak płaskonabłonkowy o wysokim stopniu złosliwości (niskozróznicowany), wyciecie nie kompletne.
Ma juz umówinoną kolejną wizytę u lekarza. Zdaję sobie sprawe z tego że nie wygląda to dobrze.
Proszę mi powiedzieć jaki może być dalszy przebieg leczenia?
Wiem że rak płaskonabłonkowy jest odporny na chemię.
Poza tym nie został usunięty w całości.
Czy czeka ją kolejny zabieg usunięcia pozostałych tkanek, czy może radioterapia.
Czy lekarz powinien skierowac ją na tomografię lub rezonans aby sprawdzić czy nie ma już przerzutów.
Zaznaczam że ma 83 lata, chociaż fizycznie jest bardzo sprawna i czuje sie dobrze.
Witaj margonw
podstawa teraz to ocena przez chirurga czy da radę poszerzyć margines cięcia. Poza tym przy G3 trzeba by na pewno sprawdzić stan regionalnych węzłów chłonnych (kolanowe, pachwinowe), ponieważ jest prawdopodobieństwo, iż doszło do ich zajęcia. W tym ostatnim przypadku resekcja tych węzłów (najlepiej) lub ewentualnie ich naświetlanie.
Tak więc USG kończyny lewej (ocena węzłow) i ewentualnie TK miednicy mniejszej. Można by też zrobić RTG klatki piersiowej i na tym poprzestać jeśli nie ma objawów klinicznych ze strony układu kostnego, lub neurologicznych.
Statystyka: rak płaskonabłonkowy skóry daje przerzuty w ok. 2-20%. Przy G3 trzeba się pewnie z nimi liczyć, jednak skupić się nad oceną stanu węzłów chłonnych.
Optymalnym rozwiązaniem byłoby poszerzenie resekcji, jednak czy to będzie możliwe - zależy od umiejscowienia guza ("guz podudzia lewego" to dość szerokie pojęcie). Może możnaby w tym celu wykonać rezonans kończyny.
Jeśli okaże się, że poszerzenie marginesu cięcia nie jest możliwe, na pewno będzie wskazanie do radioterapii. Zresztą nawet po ponownym zabiegu może zostać zaproponowane uzupełniające napromienianie (ze względu na zróżnicowanie G3).
Rokowanie zależy od tego, czy uda się wyciąć guza radykalnie oraz od tego czy są zajęte węzły chłonne. Nawet jednak gdyby były przerzuty do węzłów, są szanse na przeżycie 5-letnie w ok. 70%. Ewentualne ujawnienie się objawów przerzutów odległych (rak płaskonabłonkowy skóry daje przerzuty głownie do kości, płuc i mózgu) zmniejsza te szanse do 30%.
Jednak rak płaskonabłonkowy skóry, szczególnie kończyny (nawet G3) rokuje lepiej niż złośliwe nowotwory narządowe. Ponadto trzeba się liczyć z tym, że w wyborze dalszego postępowania będzie uwzględniony wiek mamy - powinno się wybrać terapię dającą jak największe szanse na przynajmniej kilkuletnią remisję przy zachowaniu dobrej jakości życia (czyli nie agresywną i obciążającą). Myślę tu o resekcji - jeśli ponowna resekcja miałaby być okaleczająca (raz jeszcze: ważne jest umiejscowienie i zaawansowanie nowotworu, w tym głębokość naciekania) powinno się od niej odstąpić i zaproponować naświetlania.
U mojej mamy wykryto rok temu rak płaskonabłonkowy skóry na nodze (dokładnie w okolicy kostki). Zmianę usunięto. wycinek skóry 1,5/3cm Wynik badania brzmiał CARCINOMA PLANOEPITHELILAE INVASIVUM G3. EXCISIO NON COMPLETA. TUMOR CRURUS SIN.
Przetłumaczyłam to jako: rak płaskonabłonkowy o wysokim stopniu złośliwości (niskozróznicowany), wyciecie nie kompletne. Miesiąc po tym miała kolejny zabieg, wycięto jej chore miejsce z zapasem . Wynik brzmiał STATUS POST EXCISIONEM CA BASOCELLULARE CUTIS CRUSIS SIN.
Moja pierwsza wątpliwość:
Jakim cudem na pierwszym badaniu tego samego wycinka jest rak płaskonabłonkowy a na drugim podstawnokomórkowy (czy to mozliwe czy ktos pomylił wyniki?)
Ale mam kolejny problem:
Otóż o tamtej pory minął rok, a na nodze pojawiło się mnóstwo (wielkość groszku) podskórnych guzków. Są twarde i róznej wielkości, jedne głębiej inne płycej. Naliczyłam ok. 20 szt na łydce na odcinku między kostką a podkolanem. Zaczyna mnie to przerażać bo co to może być? Idziemy do lekarza w przyszłym tygodniu ale czego mogę się spodziewać? Byłam z mamą na USG Dopplera, lekarz wykluczył zmiany żylne i sam nie mógł powiedzieć co to jest?
Czy to mogą być przerzuty???
Jak tak to co dalej? Czy na wycięcie nie jest ich za dużo cz może naswietlania?
Witaj.
Trochę to nie moja "branża"
Napiszę tak na "chłopski rozum"- jeżeli wcześniej wykryty był rak z bardzo dużą dozą prawdopodobieństwa mogą to być przerzuty. Według mnie najpierw powinno się wyciąć jeden z guzków (w całości z marginesem zdrowej tkanki) i poddać badaniu.
Nie jestem lekarzem, to tylko taka sugestia.
Pozdrawiam
Sławek
Do adminów: Margonw napisał widocznie w kilku tematach to samo bo prawdopodobnie się niepokoi , przenieśliście - ale nikt nie raczył odpowiedzieć nawet proste "nie wiem"... taki brak zainteresowania człowiekiem, porządek na forum ważniejszy- nieładnie
_________________ To co nas nie zabije- czyni nas silniejszymi.
dzieki skiper za rady ale na 99% to przerzuty. Niestety. Ma już powiększone wezły chłonne w pachwinie. W środę idziemy z mamą na pobranie do badania jednej ze zmian w nodze. Potem 14 dni oczekiwania na wynik i seria naświetleń. Podobno juz nic więcej nie da się zrobić...
Da się zrobić i trzeba, bo poddawać się w tej chorobie nie można.
Nie znam się na raku skóry, ale myślę, że tu procedury są podobne jak w czerniaku.
Nie wiem, czy nie powinno się zrobić LND pachwinowo - biodrowej zasłonowej (wycięcie wszystkich wezłów chłonnych, którymi ewentualnie mogłyby się przerzuty rozprzestrzeniac dalej)- taka jest procedura przy czerniakach, potem takie wezły poddaje się badaniu i ew. stosuje się dodatkowo radioterapię. Badanie wiele wnosi: przede wszystkim ile wezłów i w jaki sposób było zajete , czy w ogóle były ? Podkreślam: to nie moja branża , ale może warto zadac takie pytanie lekarzowi?
Druga sprawa: zależy jeszcze od rozwoju sytuacji, jakie rokowania itd. , ale może warto byłoby pomysleć o terapii w badaniach klinicznych?
Przede wszystkim nie wolno się załamywać i poddawać bo nie tędy droga. Wiele ludzi wygrywa z rakiem, ale wyłącznie Ci co bardzo chcą i walczą.
Tak, ze głowa do góry. Jakby co- pisz, zawsze odpowiem.
Pozdrawiam cieplutko
_________________ To co nas nie zabije- czyni nas silniejszymi.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum