Wiecie może co dalej? wiem, że wszystko zależy od wyników, ale jak to dalej wygląda leczenie? Będzie jeszcze chemia podawana? Operacja? czy co, bo to chyba nie koniec leczenia...?
Wszystko zależy od wyników badań, to one decydują czy pacjent dostaje drugą linie leczenia/kolejna chemia czy jest obserwacja. Operacja jest możliwa wtedy kiedy nie ma nigdzie przerzutów i leczenie tak cofnęło zmiany, że zmiana staje się operacyjna.
Byłam u taty w sobotę i serce mi pęka jak patrzę na niego i na mamę. Tak bardzo jest mi żal i jest mi strasznie przykro że to się dzieje. Najbardziej boli mnie ta bezsilność, nic nie mogę zrobić, pomóc. Tata jest ogólnie bardzo słaby, dużo leży, a gdy wstaje ma zawroty głowy. Widać po nim że jest wykończony. Do lekarza nie chce iść choć jest przeziębiony.
Przez jakieś dwa tygodnie rozmawiałam z nim tylko przez telefon a gdy go zobaczyłam coś we mnie pękło jakby obdarto z nadziei. Przepraszam, że się tu wypłakuję ale nie wiem co robić.
Czy Tata jest objety opieka Hospicyjna?
Jak napisalas
EwkaCich napisał/a:
Do lekarza nie chce iść choć jest przeziębiony
tam lekarz przyjdzie do niego.
Zawroty glowy moga byc spowodowane oslabienie a takze przerzutami do mozgu, pamietaj ze ten typ nowotworu czest przerzuca do OUN, a to jest niebezpieczne.
Pozdrawiam i zycze duzo sily, ciezki czas przed Wami.
_________________ NDRP, Tesc walczyl 4 miesiace i 1 dzien. Na zawsze w naszych sercach.
Najbardziej boli mnie ta bezsilność, nic nie mogę zrobić, pomóc.
Trzeba zatem pomóc tacie w odpowiedniej opiece medycznej, zadbać o leczenie objawowe i tak jak już Marcin J, napisał koniecznie załatwcie opiekę hospicjum.
EwkaCich napisał/a:
Tata jest ogólnie bardzo słaby, dużo leży, a gdy wstaje ma zawroty głowy.
Nie wiem, czy są przerzuty do OUN, bo bez sprawdzenia tego nie da się przerzutów potwierdzić. Tato miał badanie PET w czerwcu, nie było dam jakiś zmian przerzutowych ale był w OUN powiększony węzeł chłonny budzący jakieś podejrzenie więc istnieje prawdopodobieństwo przerzutów w mózgu. Czy tato jest kontaktowy, nie myli pojęć, czy czuje się zagubiony, narzeka na bóle głowy?
EwkaCich napisał/a:
Do lekarza nie chce iść choć jest przeziębiony.
Nie wiem jak silne jest przeziębienie ale przy taty chorobie zwykłe przeziębienie może się rozwinąć w zapalenie płuc a to już gorsza sprawa i może się nawet źle skończyć więc byłabym tutaj czujna. Jak nie chce tato iść do lekarza a może po prostu nie mieć na to siły to poproście lekarza z ośrodka o wizytę domową i coś lekarz zaradzi.
EwkaCich napisał/a:
Przepraszam, że się tu wypłakuję ale nie wiem co robić.
Nie przepraszaj, nie ma za co przepraszać, każdy z nas Cię rozumie.
Tata nie narzeka na ból głowy, nie myli pojęć, nie zapomina, wszystko z jego głową wydaje się być w porządku. Mam nadzieję, że to osłabienie to wynik kiepskiej morfologii a nie przerzutów. W sprawie Hospicjum - próbuję się do nich dodzwonić i zorientować jak to wszystko działa i wygląda. Nie wiem jak to przekazać ewentualnie mamie i tacie bo samo słowo "hospicjum" ich złamie. Chyba sama wszystko im zorganizuję i w jakiś łagodny sposób to przekażę (albo w ogóle fakt, że to hospicjum ukryję/przemilczę) bo wiem, że nie mogą zostać bez opieki. Mój tato to niewyobrażalnie uparty człowiek i ciężko przekonać go do czegokolwiek, bo jak się uprze to koniec. Nie raz nakłaniałam go do zdrowszego odżywiania, więcej warzyw, owoców, dużo wody czy do picia tych nieszczęsnych nutridrinków, zawsze by sobie choć trochę tą krew poprawił i może lepiej się poczuł, ale on nie... ma swoje nawyki i już.
EwkaCich,
Jak najbardziej nie muszą to być przerzuty, może wynik osłabienia, czy kiepskiej morfologii tak jak piszesz.
Mamie wytłumacz rolę hospicjum, że bez Nich sobie nie poradzicie a przecież nie może tato cierpieć, przekonaj pierw mamę a tacie zawsze można powiedzieć, że to lekarz/pielęgniarka, którzy przychodzą do domu i pomagają osobom z chorobą nowotworową. Nie wiem czy tato w to uwierzy ale próbować warto bo bez pomocy hospicjum będzie na prawdę ciężko. Nawet w tej chwili tatę powinien obejrzeć lekarz, może zlecić morfologię i zobaczyć co jest powodem osłabienia, czy spadki czy choroba robi swoje.
Mam wyniki z ostatniego TK. Wyniki nie są za dobre. Tak jakby radioterapia nic tacie nie pomogła. Siostra 3 stycznia odbierała zaświadczenie do zus od lekarki prowadzącej i miała chwilę, żeby z nią porozmawiać. Lekarka powiedziała, że ogólnie źle to wygląda. Najlepszą metodą byłoby stosowanie naprzemienne chemio i radioterapii ale tego tato by nie przeżył. Najpewniej będzie druga chemia ale z tym do końca też nie wiadomo bo tata ma problemy z sercem (trzepotanie przedsionków)
Martwi mnie też to, ze kolejna wizyta u lekarza jest dopiero 26 - go stycznia wtedy będzie wiadomo co dalej i jakie leczenie jest zaplanowane. Na chwilę obecną z tatą jest słabo. Dużo leży i śpi. Dokucza mu serce, jest słaby. Prawie codziennie rano ma okropny kaszel, odkrztusza dużo flegmy, czasem wymiotuje. Nie ma tam śladów krwi. Tata pije dużo siemienia lnianego może to powodować zwiększenie ilości flegmy? Ma to w ogóle znaczenie?
Widać, że ma depresję a jest to typ człowieka, który nie mówi, nie okazuję emocji i nie wiem jak pomóc i czy w ogóle mogę... Mama też ciągle płacze. Okropnie się czuję z tym, że jeżdżę do nich tylko w weekendy z drugiej strony mam małe dzieci które na okrągło biegają i hałasują i pewnie im przeszkadzają ale moi rodzice nic nie mówią...
Czy naprawdę nic nie możemy zrobić? Musimy czekać na przerzuty i rozwój choroby? Tylko to nam zostało?
[ Komentarz dodany przez Moderatora: missy: 2018-01-09, 07:51 ] Ewka, załącz proszę opis tk bez żadnych danych osobowych.
kolejna wizyta u lekarza jest dopiero 26 - go stycznia wtedy będzie wiadomo co dalej i jakie leczenie jest zaplanowane.
To jeszcze ponad dwa tygodnie ale jeżeli tato w tej chwili jest tak osłabiony to i tak żadne agresywne leczenie nie wchodziłoby w rachubę.
EwkaCich napisał/a:
Tata pije dużo siemienia lnianego może to powodować zwiększenie ilości flegmy?
Siemię lniane ma ułatwiać odkrztuszanie, poza tym łagodzi objawy zgagi.
EwkaCich napisał/a:
Czy naprawdę nic nie możemy zrobić?
Czy macie już opiekę hospicjum domowego? U taty konieczne jest konkretne leczenie objawowe które poprawi mu komfort życia, bez wsparcia hospicjum będzie ciężko. Czekanie na terminy, wizyty w przychodniach - sama wiesz. Lekarz z hospicjum przyjdzie do taty do domu a w razie czego zawsze powinnien być ktoś pod telefonem.
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
EwkaCich,
Tomografia pokazuje niestety progresję choroby w obrębie płuca lewego. To oznacza brak skuteczności dotychczasowego leczenia.
Samodzielna chemioterapia w zaawansowanym raku płuca jest leczeniem paliatywnym. Piszesz, że nie jest pewne czy w w ogóle Tata zostanie zakwalifikowany do takiego leczenia.
Być może wskazana będzie radioterapia paliatywna - niemniej włączenie Taty pod opiekę hospicjum domowego to priorytet. Onkolog nie będzie w stanie pomóc w każdej dolegliwości, a te będą się niestety nasilać. Potrzebne jest tylko skierowanie od lek.rodzinnego lub onkologa.
Czy Tata mial ostatnio wykonywane jakieś badanie obrazowe jamy brzusznej? Usg, tk? Masz może aktualne wyniki morfologii i inne laboratoryjne?
Dziękuję za odpowiedź
Żadnych innych badań oprócz tego tk nie miał robionych, też uważam, że powinien mieć zrobione usg i badanie głowy, ponieważ martwi mnie to, że on tyle śpi.
Wklejam wypis ze szpitala do którego trafił, gdy podejrzewano zawał , tam była robiona morfologia.
w sprawie hospicjum to tata musi wyrazić zgodę, a na chwilę obecną nie chce nawet słuchać.
w sprawie hospicjum to tata musi wyrazić zgodę, a na chwilę obecną nie chce nawet słuchać.
a może powiedzieć tacie, że to nie hospicjum tylko zapiszesz tatę pod opiekę lekarza, który przychodzi do domu, pomaga w sytuacjach kryzysowych, że będzie Wam łatwiej bo lekarz będzie w stanie zapanować na dolegliwościami, będzie w stanie pomóc a tak to nie wiecie co robić, jak pomóc jak się coś dzieje a przecież nie chcemy żebyś cierpiał, trzeba czasami podstępem podejść jak pacjent boi się słowa hospicjum.
EwkaCich, żeby zapisać tatę do hospicjum nie potrzebujecie jego zgody. Możecie to zrobić sami a tacie powiedzieć to co napisała marzena66.
Pozdrawiam i witam się w Twoim wątku
Pacjent musi podpisać zgodę na objęcie opieką na pierwszej wizycie. Wyjątek stanowią osoby, które nie są w stanie się podpisać - wtedy podpisuje rodzina, z adnotacją lekarską o niepełnosprawności chorego.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
EwkaCich, tylko weź też pod uwagę fakt, że na opiekę hospicjum trzeba czekać. Żeby nie było tak, że stan taty się pogorszy, pomoc jest Wam potrzebna, a Wy czekacie...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum