[ciku]

Witam. Jestem tu bo dowiedziałem się 3 tygodnie temu, że mój tato w wieku 53 lat ma raka płuc . Co gorsze nie chcieli mu zrobić bronchoskopii w szpitalu od tak bo miał zawał serca i to 3 razy a teraz pływają mu na dnie serca jakieś skrzepliny i istnieje ryzyko że podczas badania wciągnie je serce do krwiobiegu blokując całkowicie krążenie. Można zrobić badanie ale na własną odpowiedzialność taty bo może go to zabić, poza tym powiedzieli mu, że chemia nie będzie łatwa i może jej nie przeżyć a jeśli nawet to nie gwarantuje mu to przedłużenia życia, może poprawić mu jakość życia co najwyżej. A jak się pytał o zabieg wycięcia to powiedzieli mu, że to nie jest jeden guz tylko kilka małych na obszarze 6 cm w związku z tym takie coś nie wchodzi w grę.
Powiedzieli mu to w szpitalu w Częstochowie na Parkitce.
Poradźcie coś, czy miał ktoś coś podobnego, gdzie warto się udać na badania bo przecież inny lekarz może coś innego wymyśli, może jakaś radioterapia.
Pomóżcie ludzie proszę

PS. Dodam tylko że tata palił bardzo dużo ale od 3 lat rzucił całkowicie i po zawałach nie pali w ogóle. Wtedy jak był badany nic mu nie wykryło i do tej pory czuje się dobrze. Dowiedział się podczas prześwietlenia bo kaszlał bardzo a lekarz pierwszego kontaktu nic nie słyszał w słuchawkach i sam poprosił o skierowanie.

[monika30]

Witaj ciku,

z tego co piszesz przypadek Twojego Taty jest niełatwy dlatego musisz uzbroić się w cierpliwość i poczekać a na pewno osoby kompetentne na tym forum odezwą się do Ciebie. Po za tym znajdziesz tu też bliskich sobie słuchaczy, osoby które zawsze wysłuchają Cię i wesprą....nie bedziesz tu sam....

Pozdrawiam

[madziorek]

ciku, czy mógłbyś przytoczyć tu wyniki badań Taty, na jakiej podstawie został zdiagnozowany nowotwór? RTG, TK.. ??

ciku, czy mógłbyś przytoczyć tu wyniki badań Taty, na jakiej podstawie został zdiagnozowany nowotwór? RTG, TK.. ??

[gaba]

Mam za sobą długą historię leczenia kardiologicznego i "skrzepliny na dnie serca" to jest coś co trudno mi zrozumieć, jeżeli to prawda to nie trzeba bronchoskopii żeby stało się nieszczęście (chociaż niekoniecznie od razu zatrzymanie całego krążenia). Czy Twój tata był leczony w tych zawałach tradycyjnie czy może miał zabiegi w pracowni hemodynamicznej? (jeżeli tak to trzeba pójść do lekarza wykonującego zabieg, niech się wypowie w sprawie bronchoskopii) Jeżeli leczenie było tradycyjne, to też trzeba skontaktować się z dobrym kardiologiem, ale takim który ma rozeznanie w metodach instrumentalnych - on może dać wskazówki jakie leczenie onkologiczne jest dopuszczalne, jakie metody diagnostyczne itp. Chory po trzech zawałach to bardzo nieprecyzyjne pojęcie, jeden może chodzić po górach, a drugi leży pod tlenem. Tacie będzie łatwiej podejmować decyzje jak będzie znał dokładnie swój stan "sercowy"
PS W mojej przychodni kardiologicznej wisi ogłoszenie,że nie wydaje się poza terminowymi wizytami opinii w sprawie planowych operacji poza operacjami onkologicznymi i faktycznie, miałam pismo od onkologa, zadzwoniłam, kazano mi przyjść następnego dnia i opinię dostałam.