sporo już czytałam na temat tego nowotworu i ludzkich doświadczeń. Mam jednak kilka pytań.
Moja mama ma wykryty nowotwór płuca lewego, z przerzutami do węzłów chłonnych śródpiersia. Guz nacieka na tętnicę płucną więc nie ma mowy o operacji.
Mama w tej chwili czuje się na prawdę dobrze. Od półtora miesiąca ( czyli prawie od początku jak się dowiedziałyśmy o chorobie) mama pije czystek, zjada spore ilości witaminy C lewoskrętnej, a od jakichś 3 tygodni stosuje się do zaleceń dietetyka ( ograniczyła spożycie węglowodanów do 30g dziennie), pije proszek zasadowy i zjada 25 pestek moreli gorzkiej dziennie. Jej wyniki badań krwi są teraz lepsze niż na początku choroby.
Sęk w tym, że we wtorek ma zacząć chemioterapię w systemie 1 i 8 dzień.
Czy ktoś wie, czy można przy chemioterapii brać te wszystkie rzeczy? Co w ogóle brać aby jakoś przetrwać? Bardzo boję się, że mama źle to zniesie, ona zresztą też się tym martwi.
Mam jeszcze jedno pytanie, co można zrobić aby poprawiło jej się samopoczucie? Chwilami łapie ogromne doły, jest rozdrażniona.
jestem tu od 2010 roku, tata ma drobnokomórkowego z przerzxutami do mózgu i kości czaszki. Tata też miał doły, my pozwalamy tacie na to co chce.
http://www.forum-onkologi...mocy-vt1203.htm
Trzymam kciuki i trzeba być dobrej myśli
Sylw
_________________ Sylw
Rozsądny człowiek nigdy niczego nie realizuje...
Sęk w tym, że we wtorek ma zacząć chemioterapię w systemie 1 i 8 dzień.
Czy ktoś wie, czy można przy chemioterapii brać te wszystkie rzeczy? Co w ogóle brać aby jakoś przetrwać? Bardzo boję się, że mama źle to zniesie, ona zresztą też się tym martwi.
Najlepiej spytać lekarza prowadzącego.
Niektórzy bardzo łagodnie znoszą chemię, inni ciężko.
Jaką chemię Mama ma dostać ?
Moja mama po pierwszej chemii czuła się bardzo źle.
Na drugą przygotowaliśmy się w ten sposób, że dzień przed chemią i potem 3 dni po chemii przychodziła pielęgniarka i dawała mamie kroplówki.
Tak zalecił lekarz z HD, żeby "wypłukać" chemię i nawodnić mamę.
Nie wiem na ile to było psychiczne, ale zadziałało.
Te kroplówki przed i po mama dostawała w domu.
Wklej najlepiej wyniki/ wypisy mamy.
Usuń wcześniej dane pacjenta i lekarzy.
Łatwiej będzie forumowym Fachowcom zająć stanowisko.
pozdrawiam
i witaj na forum.
szkoda, że musiałaś też tu trafić :(
[ Dodano: 2015-08-07, 18:26 ]
eminati napisał/a:
co można zrobić aby poprawiło jej się samopoczucie?
Załatwić leki antydepresyjne.
Wizyta u psychiatry lub nawet lekarza rodzinnego.
_________________ Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą. – (Aureliusz Augustyn z Hippony)
W poniedziałek postaram się zeskanować wszystkie wyniki i je wkleić.
Lekarz w Gliwicach powiedział mi, że nie wskazane jest aby mama brała leki antydepresyjne tylko żeby wzięła zwykłe leki ziołowe, problem w tym, że nie za bardzo takie pomagają.
Ale ja jestem dobrej myśli, mam nadzieję, że będzie wszystko dobrze.
Mam jeszcze jedno pytanie. Mojej mamie już jakiś czas temu opadła lewa powieka, ale teraz zaczyna wracać do normy ( tzn. podniosła się nieco do góry). Czy miał ktoś taki przypadek, czy to może oznaczać, że jest lepiej?
mama jest już po pierwszej chemii. Wczoraj przywiozłam ją do domu. Ma dostawać chemię w systemie 1 dzień i 8 dzień, 3 takie serie.
Jest jej bardzo niedobrze, nie chce jeść.
Czy można jej podać coś przeciw wymiotnego np. awiomarin? Wmusiłam w nią parę łyżek zupy. Ciągle chce jej się spać. Czy to normalne?
[ Dodano: 2015-08-14, 15:06 ]
chemię miała rok temu, w szpitalu dawali jej leki przeciwwymiotne przed podaniem chemii, z czasem zaczęły wypadać włosy, ale ładnie to znosiła, kupiliśmy perukę (do pewnej kwoty jest dofinansowanie), faktycznie potrzebowała dużo snu
Najlepiej byłoby poprosić lekarza o receptę na leki przeciwwymiotne. Aviomarin może nie być odpowiednio silny. Niech Mama dużo pije żeby się nie odwodnic.
Tak, normalne. Może nie u wszystkich, ale zdarza się.
Moja mama tak miała. Niektórzy znoszą to wyśmienicie, a niektórzy nie umieją do toalety dojść.
Jak nie chce jeść to niech pije dużo.
Żeby wypłukać chemie i żeby się nie odwodniła.
W razie czego wskazane kroplówki.
_________________ Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą. – (Aureliusz Augustyn z Hippony)
eminati, Witaj,moja mama przeciwwymiotnie brała lek o nazwie Atossa lekarz nie przepisał Wam tego?Bardzo pomagało po każdym cyklu chemi,nie zmuszaj na siłę mamy do jedzenia tak jak pisze Bonaj niech Mama dużo pije to bardzo ważne,a jak troszeczkę do siebie dojdzie to zakup taki syrop Megalia,na receptę jest dużo tańszy,trzymajcie się mocno pozdrawiam
eminati, trzymam kciuki za Mamcie,moja po chemii tez nie ma na poczatku apetytu ale stara sie duzo pic pozniej po kilku dniach juz normalnie je.
Atosse tez ma przepisana a oprocz tego dostaje zofran dozylnie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum