1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak płuca przerzut do głowy
Autor Wiadomość
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #16  Wysłany: 2016-12-09, 18:29  


zajaczek83 napisał/a:
torakochirurg stwierdził że rak pluca jest bardzo zaawonowany węzły chłonne zaatakowane i chorubsko roznosi sie po całym organizmie,
zajaczek83 napisał/a:
do tego anestezjolog że jest zbyt słaba.

Dokładnie tak, w płucu prawym raczysko w lewym przerzuty, węzły chłonne z przerzutami czyli rozsiewają chorobę dalej, bo węzłami, naczyniami krwionośnymi choroba rozsiewa się dalej, zmiana meta w mózgu. I najważniejsze - mama słaba. żeby móc przyjąć chemię trzeba być w dobrym stanie, choć brzmi to dziwnie ale trzeba być w dobrej kondycji bo chemia daje jakieś skutki uboczne i trzeba być silnym żeby to przetrwać.

Rozważcie mądrze, chyba warto dać mamie odpocząć i leczyć objawowo czy to przy pomocy hospicjum czy pomocy paliatywnej.

Zadbajcie tylko żeby mama dostała jakieś leki przeciwobrzękowe/sterydy, bo przy przerzutach to mózgu jest to wskazane.

pozdrawiam
 
zajaczek83 


Dołączył: 01 Sty 2015
Posty: 27
Skąd: Łodz

 #17  Wysłany: 2016-12-10, 01:25  


A jeszcze zapomniałem pan koordynator wziai mamy historię z neurochirurgi ,w poniedziałek na sie zebrac knsylium (dobrze mówię?) i będą decydować czy zakwalifikuje sie do radioterapi bo skierowanie tam wczesniej też miała.
Tylko czy to coś zmieni, pomoże choc trochę?

A poza tym wysłaliśmy skany dokumentacji do GK e-kwalifikacja zobaczymy co przyjdzie w odpowiedzi ,ewentualnie jak Marzenko napisałaś umuwic się i porozmawiać,nic na tym nie tracimy tylko parę złoty na dojazd ,ale czekamy na odp.
_________________
Pozdrawiam Przemek.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #18  Wysłany: 2016-12-10, 07:01  


zajaczek83,
Tak konsylium, czasami jest kominek.
zajaczek83 napisał/a:
czy zakwalifikuje sie do radioterapi ................pomoże choc trochę?


Radioterapia u Was byłaby tylko paliatywna, może tylko jedno naświetlenie np. mózgowia, nie wiem jaki był plan lekarzy? Czy pomoże?, owszem naświetlania na jakiś czas trochę pomagają, zwłaszcza w uśmierzeniu dolegliwości, tylko i tutaj stan mamy może być przeciwwskazaniem, bo mama słaba ale jak słaba to Ty najlepiej to wiesz, lekarze oceniają stan pacjenta przed każdym leczeniem czy to przed podaniem chemii czy radioterapią, zobaczymy co zaproponują.

Nie liczyła bym ani na nóż Gamma i na jakiś sukces po prywatnych konsultacjach, przepraszam, że piszę to wprost.

Wiem, że pogodzenie się z informacją, że więcej już nie można jest ciężkie, wiem że zaakceptowanie tego faktu jest ogromnie trudne i do końca wierzymy, że może coś jeszcze można było zrobić ale niestety kiedyś następuje moment, że leczenie zostaje zakończone bo może przynieść więcej szkody niż pożytku i trzeba wiedzieć kiedy dać naszemu choremu już odpocząć od szpitali, badań i "ciągania" po różnych instytucjach medycznych. To brzmi przerażająco bo znaczy, że się poddajemy, nie nie poddajemy się tylko choroba zwycięża bo taka jest właśnie ta choroba. Trzeba wybrać w pewnym momencie jakość życia.

Zatem czekamy co lekarze zdecydują, pozdrawiam
 
Olaja 



Dołączyła: 14 Lis 2015
Posty: 120
Pomogła: 7 razy

 #19  Wysłany: 2016-12-10, 18:55  


zajaczek83, chyba mamy teraz podobną sytuację w domu. Robi się ciężko.
Cały czas, kiedy było jeszcze dobrze, stabilnie wydawało mi się, że gdy będzie progresja mamy przecież jeszcze do wykorzystania naświetlania. I nagle wszystko zaczęło się zmieniać. Okazało się, że nie ma szans na naświetlania ani płuca, ani głowy.
Jeszcze pojawiła się propozycja podania chemii, tuż przed tym jak okazało się, że mama ma przerzuty do mózgu.
Wahaliśmy się bardzo. Ale nie zdecydowaliśmy się na jej podanie. Teraz widzę, że słusznie.
_________________
Mamo, tęsknię...
 
zajaczek83 


Dołączył: 01 Sty 2015
Posty: 27
Skąd: Łodz

 #20  Wysłany: 2016-12-10, 23:56  


Olaja ja ,a twoja mama jest swiadoma tego?
_________________
Pozdrawiam Przemek.
 
Olaja 



Dołączyła: 14 Lis 2015
Posty: 120
Pomogła: 7 razy

 #21  Wysłany: 2016-12-11, 21:26  


zajaczek83 napisał/a:
Olaja ja ,a twoja mama jest swiadoma tego?

Nie wiem na ile jest świadoma. Nie wiem co myśli.
Od początku choroby oddała się w ręce moje i moich sióstr. Nie pytała o wyniki badań, nie chciała rozmawiać o chorobie.
 
zajaczek83 


Dołączył: 01 Sty 2015
Posty: 27
Skąd: Łodz

 #22  Wysłany: 2016-12-12, 23:22  


Zatem czekamy co lekarze zdecydują, pozdrawiam

Niestety miał być tel. i nikt nie zadzwonił.

Olaja u nas jest troche inaczej wszystkie wyniki przechodzą przez jej ręce dopiero do mnie. Jest swiadoma swojego stanu na chwilę obecną,ale chyba nie dopuszcza do siebie myśli że nic nie da się już zrobić. Nawet ostatnio mi powiedziała ze chciałaby jeszcze po żyć trochę,z pytaniem nie za wcześnie trochę. Nigdy nie rozmawialismy szczerzo o naszych problemach ,kazdy sobie je sam rozwiazywal . I naprawdę nie wiem co zrobić usiąść i przedstawić sytuację (bo chyba myśli o tym guzie w głowie ze go usuna) wiem ze najgorsza prawda jest lepsza niż owijanie w bawełnę,ale boję sie tej rozmowy boję sie ze sie załamie,a tak ma jakies nadzieje. Nie wiem naprawdę ,sory 33 letni facet sie poryczał.
A taki bylem twardy dochodząc do wniosku ze jej nic nie pomoże, ale staje sie coraz bardziej miękki.
_________________
Pozdrawiam Przemek.
 
Olaja 



Dołączyła: 14 Lis 2015
Posty: 120
Pomogła: 7 razy

 #23  Wysłany: 2016-12-13, 11:39  


zajaczek83 napisał/a:
I naprawdę nie wiem co zrobić usiąść i przedstawić sytuację (bo chyba myśli o tym guzie w głowie ze go usuna) wiem ze najgorsza prawda jest lepsza niż owijanie w bawełnę,ale boję sie tej rozmowy boję sie ze sie załamie

Ty znasz swoją Mamę najlepiej. Jeżeli uważasz, że się załamie to może lepiej nie mówić prawdy. Moja Mama wie, że ma zmiany w mózgu i na to dostała leki, które bierze.

zajaczek83 napisał/a:
sory 33 letni facet sie poryczał.

To nie wstyd :) Wcale nie musisz być twardy, chyba, że przy Mamie.
_________________
Mamo, tęsknię...
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #24  Wysłany: 2016-12-13, 17:27  


zajaczek83 napisał/a:
Nigdy nie rozmawialismy szczerzo o naszych problemach ,kazdy sobie je sam rozwiazywal . I naprawdę nie wiem co zrobić usiąść i przedstawić sytuację


Jeżeli mama chce znać prawdę to należy powiedzieć bo zawsze mamy jakieś sprawy do załatwienia, coś może trzeba zakończyć i prawda wtedy pozwala na uregulowanie spraw przez chorego. Jeśli chory pyta to szczerze na zadawane pytania odpowiadać, tyle ile chce usłyszeć, ile zrozumie i ile jest w stanie "przyjąć na klatę". Jeżeli widzimy, że chory nie chce rozmawiać o swojej chorobie, nie porusza tematu, o nic nie pyta to nie rozmawiać, może przyjdzie moment, że będzie potrzebował tej rozmowy a jak nie, należy to uszanować, trzeba się trochę dostosować do sytuacji.

zajaczek83 napisał/a:
sory 33 letni facet sie poryczał.

Wiek w obliczy tej choroby i jej konsekwencji, nie ma nic do rzeczy. Jeśli potrzebujesz się wypłakać to, to rób, gdzieś własne emocje też muszą znaleźć ujście.

pozdrawiam
 
zajaczek83 


Dołączył: 01 Sty 2015
Posty: 27
Skąd: Łodz

 #25  Wysłany: 2016-12-13, 22:01  


I dziś znów czekałem na tel i sie nie doczekałem.
Pan koprdynator mógłby chociaż zadzwonić i powiedzieć słuchaj niestety mama sie nie kwalifikuje ,a tak k.... czekasz az jasnie pan postanowi zadzwonić ,albo zapomniał.

Mama chyba się domyśla sama, nie jest głupia. Wczesniej już dowiedziała się że jedna z koleżanek z sali gdzie razem zaczynały chemię odeszla. Dwóch znajomych z osiedla również,wiec wie czego sie spodziewać.
Marzenko trafiłaś w dziesiątkę jest jedna warzna sprawa do załatwienia,ale o niej też sama wspomniała w poniedziałek jak już w domku byliśmy.
Niestety musi być osobiście i jutro postanowiliśmy jechać jeśli sie uda wyjść z domu ,ale dziś chodziła tylko ma problem wstać sama. Chodzi o zmiany w PZU ,jesli sie nie uda to jeszcze notariusz zostanie..
Dopytam jaszcze ma problemy z jedzeniem nic jej nie podchodzi to takie to taki to niedobre macie jakieś pomysły? Slyszalem o jakichś jogurtach a aptece ,ale jeszcze nie byłem nie pytałem.
_________________
Pozdrawiam Przemek.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #26  Wysłany: 2016-12-13, 22:19  


zajaczek83 napisał/a:
z jedzeniem nic jej nie podchodzi to takie to taki to niedobre macie jakieś pomysły

Można poprosić lekarza o lek Megalia, poprawia apetyt, chory ma chęć na jedzenie.
zajaczek83 napisał/a:
lyszalem o jakichś jogurtach a aptece ,ale jeszcze nie byłem nie pytałem.

Nutridrinki, wskazane w chorobie nowotworowej, dla pacjentów niedożywionych, mają dużo wartości odżywczych.

pozdrawiam
 
Ola Olka 



Dołączyła: 11 Lip 2016
Posty: 2642
Skąd: DE / PL śląskie
Pomogła: 281 razy

 #27  Wysłany: 2016-12-13, 22:30  


zajuż pod opieką hoszek83,
Cytat:
 I dziś znów czekałem na tel i sie nie doczekałem. 
Pan koprdynator mógłby chociaż zadzwonić i powiedzieć słuchaj niestety mama sie nie kwalifikuje ,a tak k.... czekasz az jasnie pan postanowi zadzwonić ,albo zapomniał

Tak to jest smutne. Niestety to co dla nas ważne ba nawet najważniejsze to dla innych stoi gdzieś tam na liście "do załatwienia " i nie zawsze z najwyższym priorytetem. Dlatego nie czekaj tylko dzwoń sam, nawet jakbyś miał się naprzykrzać. W końcu chodzi tu o twoją mamę.

Czy twoja mama jest juz objęta opieką Hd? Lekarz z hospicjum może przepisać środki na poprawę apetytu.
Poza tym możesz spróbować podać mamie nutridrinki.

Pozdrawiam serdecznie
_________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszys­tkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
 
zajaczek83 


Dołączył: 01 Sty 2015
Posty: 27
Skąd: Łodz

 #28  Wysłany: 2016-12-14, 10:19  


Zadzwonił dzisiaj pan koordynator z wiadomością ze mamy wizyte na jutro na podobno ma dostac chemię systemowa jesli dobrze zrozumiałem ,jakąś słabszą.
I niewiem co zrobić mamie jeszcze nie mówiłem jechać niech pani doktor ją zobaczy? Moze inne działania podejmnie,o ile damy radę bo z dzisiejszego wyjazdu nici bo troche gorzej sie czuje jak wczoraj.
_________________
Pozdrawiam Przemek.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #29  Wysłany: 2016-12-14, 16:17  


zajaczek83 napisał/a:
ma dostac chemię systemowa jesli dobrze zrozumiałem ,jakąś słabszą.

a nie przypadkiem chemię paliatywną?, no nic zobaczymy, jeśli mama chemię dostanie.

zajaczek83 napisał/a:
jechać niech pani doktor ją zobaczy?

Jak mama da radę to możecie jechać, tylko trzeba się liczyć z tym, że jeśli mama jest słabiutka to żaden lekarz nie zdecyduje się na podanie chemii, żadnej, ani paliatywnej ani "słabszej"

Czekamy zatem na dalsze informacje, pozdrawiam.
 
zajaczek83 


Dołączył: 01 Sty 2015
Posty: 27
Skąd: Łodz

 #30  Wysłany: 2016-12-14, 17:12  


Jednak zrezygnowaliśmy,mama stwierdziła ze nie da rady.
Więc zadzwoniłem spowrotem do naszegi koordrnatora żeby przełożył nam wizytę na przyszły tydzień (zeby nie blokować miejsca na jutro) o sie polepszy i da radę jechać. Jutro mamy sie zwalniać i kontretnke umowic.
Mama ma problem z dodawaniem moczu tylko sama nie przyznaje sie do tego,dzisiaj ma podjechać pielęgniarka cewnik założyć. Tak tez było ostatnio ,pisalem otym ze jak cewnik założyli to sie poprawiło. Myślę ze to jest glowna przyczyna ogolnego samopoczucia.

[ Dodano: 2016-12-14, 17:19 ]
Dzieki za podpowiedź tak to o te nutridrinki mi chodziło.
Olaja mama jest już od dłuższego czasu pod opieką lekarza i pielegniarki.
Pani doktor ma dyc w piatek u mamy powiem siastrze żeby wspomniała o tym moczy i braku apetytu,bo ja sobie mogę gdybać.
_________________
Pozdrawiam Przemek.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group