1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
rak płuca - przerzut do mózgu
Autor Wiadomość
k2196 


Dołączyła: 18 Kwi 2010
Posty: 211
Skąd: Lublin
Pomogła: 22 razy

 #346  Wysłany: 2010-06-30, 07:59  


Dzięki Tobie tata po prostu odszedł, zasnął na wieki, a gdyby nie ta morfina, pewnie umierałby w męczarniach z bólu... Naprawdę mu pomogłaś i on jest Ci za to wdzięczny!
 
agni5 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Kwi 2009
Posty: 784
Skąd: Szczecin
Pomogła: 146 razy

 #347  Wysłany: 2010-06-30, 08:07  


Moniko tak jak poprzedniczki uważam,że nie powinnaś mieć żadnych wyrzutów. Tatuś był w takim stanie,że nie mógł już podejmować racjonalnych decyzji i jako rodzina musieliście zadecydować o tym, by przez podawanie morfiny zmniejszyć mu cierpienie. Nie zadręczaj się Kochana, bo doprowadzisz się do bardzo złego stanu psychicznego.Rozumiem Cie doskonale, bo sama mam taki charakter,że wszystko rozpamiętuję tysiące razy , a to do niczego dobrego nie prowadzi.....
Jesteś wspaniałą córka, tak dzielnie walczyłaś do końca!
Przytulam Cie mocno! Agnieszka
_________________
agni5
 
kalina 


Dołączyła: 03 Maj 2010
Posty: 70
Pomogła: 1 raz

 #348  Wysłany: 2010-06-30, 08:46  


Moniczko ja również uważam że nie powinnaś robic sobie wyrzutów.Zrobiłas co było dla taty najlepsze aby nię cierpiał.Wiem że boli cię odejście taty,mój tato też zmarł 5 dni temu i bardzo dobrze to rozumie.My też prosilismy w szpitalu dla taty o morfinę, bo ból miał niesamowity,ale z tego powodu nie mam wyrzutów.Mam wyrzuty ale dlatego że mój tato umierał bez rodziny.

Serdecznie cię pozdrawiam.
 
ana7 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 06 Lis 2009
Posty: 871
Pomogła: 122 razy

 #349  Wysłany: 2010-06-30, 08:52  


:tull:
 
 
lopenka 



Dołączyła: 16 Lis 2009
Posty: 235
Skąd: Kłodzko
Pomogła: 17 razy

 #350  Wysłany: 2010-06-30, 09:46  


Moniko30 utrata bliskiej osoby jest bolesna, ale nie możesz siebie obwiniać. Ulżyłaś Tacie w bólu, pomogłaś mu przejść przez to wszystko bez cierpienia. Jesteś cudowną córką. Twój Tato teraz patrzy na Ciebie z nieba i się smuci bo jego kochana córka siebie obwinia za jego śmierć, a napewno by tego nie chiał. Zrób to dla Niego i przestań się tym wszystkim zadręczać. Taka jest kolej rzeczy jedni umierają a inni się rodzą. Wiem, mi jest łatwo teraz o tym pisać ale wem ,że jak mój Tato odejdzie też będzie mi cieżko tak jak Tobie. Ale gdy to się stanie to będę żyła ze świadomością,że ja i moja rodzina zrobiła wszystko co było możliwe.
Spójrz w niebo i się uśmiechnij do Taty.
 
 
ania007 


Dołączyła: 25 Kwi 2010
Posty: 40
Pomogła: 3 razy

 #351  Wysłany: 2010-06-30, 20:27  


Moniu wszyscy mają racje naprawdę pomogłaś Tacie.Ja wiem że morfina w tej chorobie to coś co pozwala odejść bez lęku. Mój Tatuś też odszedł ale naprawdę nie wyobrażam sobie co by było gdyby nie brał morfiny, nawet po prostu nie chcę o tym myśleć bo chyba bym tego nie wytrzymała. Dwa miesiące po śmierci Taty ja cierpię nadal ale wiem że mój kochany tatulek już jest spokojny i nic go nie boli.Trzymaj się skarbie :cmok: :cmok:
 
cleo33 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 04 Lut 2009
Posty: 2484
Skąd: Śląskie
Pomogła: 379 razy

 #352  Wysłany: 2010-06-30, 20:42  


....tak bardzo bronił się przed tą morfiną a ja że tak powiem Mu ją załatwiłam.

Nie miej wyrzutów sumienia absolutnie!

Pomogłas mu przejsc przez to ,w miare bez świadomosci bólu który jest nieprzyjemnym doznaniem czuciowym i emocjonalnym Całkowicie subiektywnym.

Zrobiłas co mogłas nie mecz sie dziewczyno ,moja mama przez trzy ostatnie dni przed śmiercią wogole po morfinie miała jedynie przebłyski ale to nas trzymało że nie cierpiała,choc nie było z nia momentami kontaktu to i tak wiem ze mnie słyszała do końca ........................
 
monika30 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 02 Gru 2009
Posty: 410
Pomogła: 77 razy

 #353  Wysłany: 2010-06-30, 20:50  


Cyntia, k2196, agni5, kalina, ana7, lopenka, ania007, cleo33, :cmok:

rozum podpowiada że wszyscy macie rację, ale sumienie nadal gryzie. Mam nadzieje że z biegiem czasu przetłumaczę to sobie z polskiego na nasze i będzie mi lżej. Jak juz pisałam poprzednio.... dobija mnie ciągle obraz Taty jaki mam przed oczami, w którym Tata mimo bardzo zaawansowanej choroby patrzył na podawane mu leki. Na otwartej dłoni miał kilka pastylek i szukał tej różowej, choć nie wiedział że jedna z tych białych to ta, której się tak wystrzegał. A ja siedziałam przy Nim i prosiłam aby wziął te leki....i to jest właśnie to co teraz mnie gryzie.

Wiem że w końcu musze jakoś to sobie przetłumaczyć i zrozumieć, ale widać jeszcze nie teraz. Teraz nie jestem w stanie tego pojąć.

Cieszę się że Was mam.

Pozdrawiam serdecznie....
 
JaInka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 05 Lut 2009
Posty: 437
Skąd: Milanówek
Pomogła: 150 razy

 #354  Wysłany: 2010-07-01, 09:26  


Moniko miła - przecież Ty podawałaś leki na polecenie lekarza (a potem hospicjum). Uwierz w autorytety, uwierz, że ich polecenia były racjonalne. Ani Twój tata, ani Ty nie znacie się na tym wystarczająco.

Pamiętam, jak ja pierwszy raz dostałam morfinę, jak bardzo się jej bałam - jak oszukiwałam samą siebie: zmniejszałam dawki, "zapominałam" itp. Aż w końcu tak nachachmęciłam, że musiałam ze wstydem prosić Poradnię Przeciwbólową o pomoc.

Twój tata tez bronił się przed czymś, czego nie znał...

A kiedy będzie ze mną naprawdę bardzo źle - to chcę umierać - jeśli się da - bez upokarzającego zwijania się z bólu. Chcę być spokojna - najlepiej po prostu zasnąć...

Moniko - zrobiłaś dla taty naprawdę wszystko co mogłaś, co umiałaś. Resztę oddałaś w ręce lekarzy.
 
Cyntia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Kwi 2010
Posty: 183
Pomogła: 39 razy

 #355  Wysłany: 2010-07-01, 15:16  


Monisiu kochana, będę Ci powtarzać aż do znudzenia, dopóki się tego nie nauczysz na pamięć ( a uparte ze mnie babsko i cierpliwość mam dużą :lol: ): Jesteś wspaniałą córką i zrobiła dla Tatusia wszystko co mogłaś. Sumienie jest w życiu bardzo ważne, ale w tym przypadku musi się uciszyć, bo nie ma racji. Życzę każdemu z nas tak wspaniałego dziecka i opiekuna jak Ty. Ściskam Cię bardzo mocno :)
 
lopenka 



Dołączyła: 16 Lis 2009
Posty: 235
Skąd: Kłodzko
Pomogła: 17 razy

 #356  Wysłany: 2010-07-01, 15:28  


Potrzebujesz czasu żeby uporać się z wyrzutami sumienia.
To wszystko jest jeszcze zbyt świeże. Zrobiłaś wszystko co było w Twojej mocy.

JESTEM Z CIEBIE DUMNA I TWOJ TATO NAPEWNO TEŻ!!! <uscisk>
 
 
Łysy 


Dołączył: 01 Cze 2010
Posty: 161
Pomógł: 19 razy

 #357  Wysłany: 2010-07-01, 20:50  


Monika,
nie obwiniaj się za nic, tyle ile poświęciłaś tacie w ostatnich miesiącach - to bezcenne okazanie troski i miłości, z pewnością kiedyś to dobro powróci do Ciebie :)
trzymaj się i pamiętaj - zrobiłaś wszystko by tata nie cierpiał a teraz masz dbać o SIEBIE :)
bądź silna jak dotychczas, dałaś wystarczające dowody, że potrafisz :)
Łysy
_________________
jeśli masz zamiar chorować musisz być zdrowy i mieć pieniądze:)
 
 
monika30 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 02 Gru 2009
Posty: 410
Pomogła: 77 razy

 #358  Wysłany: 2010-07-01, 21:49  


Ja chyba juz zwariowałam. Przyśnił mi się Tata. Rozmawiałam z Nim. Nie wiem o czym ale pamiętam tylko jak mówił że wiedział że podaję Mu morfinę. Słyszał wszystkie moje rozmowy z Mamą o tym że podajemy ten lek. Boję się siedzieć sama w domu a w szczególności wieczorem. Chyba oszalałam.....
 
Łysy 


Dołączył: 01 Cze 2010
Posty: 161
Pomógł: 19 razy

 #359  Wysłany: 2010-07-01, 22:00  


mówią, że sny to odmienne stany, podświadomość, jedni w nie wierzą, inni nie, niektórzy je analizują... Najważniejsze to mieć do tego racjonalne podejście!
Bardzo Cię proszę nie zamartwiaj się i nie obwiniaj, bo nie masz o co do jasnej ciasnej!!!
Wiem coś o tym, pochowałem sporo najbliższych mi osób. Twardym trzeba być i racjonalnie patrzeć na wszystko. Wiem, że to mogą wydać się frazesy, co mówię, ale dasz radę, pokazałaś jak jesteś silna i dzielna.
I taka dalej bądź
Jeśli nie będziesz mogła sobie poradzić to szukaj pomocy, tu na forum albo u najbliższych albo - na końcu - u specjalisty, wszak to żaden wstyd, nie radzić sobie z problemami. Ja jednak wierzę, że dasz radę :)
Łysy
_________________
jeśli masz zamiar chorować musisz być zdrowy i mieć pieniądze:)
 
 
Cyntia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Kwi 2010
Posty: 183
Pomogła: 39 razy

 #360  Wysłany: 2010-07-02, 06:03  


Monisia popieram Łysego. Reakcje po śmierci bliskiej osoby mogą być przeróżne od rozpaczy, żalu ,wścieklości aż po lęk. Koniecznie porozmawiawiaj z bliskimi o swoich lękach. Nie możesz być z Tym sama. Nasza wirtualna pomoc jest z pewnością jakimś pocieszeniem, ale szukaj wsparcia u otaczających Cię osób.Trzymaj się kochanie i walcz teraz o Siebie, bo jesteś potrzebna zarowno swoim bliskim , jak i nam forumowiczom :tull:
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group