U taty mojego męża wykryto raka prostaty, ale nie bardzo lekarze mówia jaki jest jego stan i wogle.
Niestey nie mam wyników badań ale widziałam je i postaram się napisać co pamiętam.
Tato zstał skierowany do szpitala na biopsję z powodu wysokiego PSA (niestety nie mam wyniku) ostatnio odebrał wynik biopsji, z tego co widziałam to zostały pobrane wycinki z prawego i lewego płata prostaty.
Przy 6 czy siedmiu z wycinków było rozpoznanie adenocarcinoma prostae + określenie w pocentach chyba zajęcia danego wycinka przez tkankę nwotworową + określenie stanu wg skali gleansona, wiem że wyniki poszczególnych wycinków były pomiędzy 20% a 50-60% niestety nie ma dokładnych danych,
w jednym z pobranych wycinków nie stwierdzono komórek nowotworowych, a w jednym był użyty skrót PIN( niestety nie wiem co oznacZa)
W rozpoznaniu końcowym było adenocarcinoma prostae Gleanson(4+4),
natomiast NIE BYŁO wskazania na stopień złośliwośći nowotworu (czyli G1, G2 czy G3)
ani stopnia zaawansowania (T1, T2 itd)
Teraz Tato przyjmować ma przez 3 tygodnie jakieś tabletki, później zastrzyki,
które według opinii lekarza mają służyć gromadzeniu się komórek nowotworowych w jednym punkcie,
anastępnie tato ma być poddany naswietlaniom laserowym.
Ponadto tato został zakwalifikowany do HT czy ktoś się orientuje co oznacza ten skrót?
To tyle co wiem, mam świadomoć że nie są bardzo konkretne informacje,
ale czy na podstawie ogólnego rozpoznania adenoarcinoma prostae Gleanson (4+4)
można ustalić jak barzo rak jest zaawansowany i stopień jego złośliwości,
dodam tylko, że lekarz nic nie wspomniał o planowanym zabiegu wycięcia prostaty,
czy to oznacza, że stan jest za poważny i zostaje tylko opieka paliatywna?
Barzo prosze o pomoc, jakąś informacje która pomoże nam poznać bliżej stan mojego teścia,
jak przebiega standardowo leczenie tego typu nowotworu, jaka jest długość przeżycia itp.
Będę wdzięczna za każdą informację, a swoją drogąspróbuje zdobyć wynik i zamieścić go w całości na forum.
Z treści postu wnioskuję, że lekarz ocenił, iż Twój mąż nie nadaje się do prostatektomii, o czym może świadczyć wysoki Gleason 4+4=8(maks.10). Zastosował hormonoterapię i wskazał na radioterapię, jako następny krok w leczeniu.O ile hormonoterapię (HT) można zaliczyć do leczenia paliatywnego, to radioterapię(RT) można porównywać z prostatektomią (RP), jako skuteczną metodą leczenia.
Zapraszam Ciebie na nasze forum, tylko dot. raka-prostaty tutaj , które jest teraz modyfikowane lub bezpośrednio forum rak-prostaty. Na naszym forum znajdziesz żony, dzieci, wnuków rozmawiających o problemach gruczołu krokowego swoich najbliższych 'chłopców', no i oczywiście samych chorych prostatyków.
Postaraj się podać wszystkie wyniki męża, przed biopsją i po niej.
Zapraszam[/b][/color]
U taty mojego męża wykryto raka prostaty, ale nie bardzo lekarze mówia jaki jest jego stan i wogle. Niestey nie mam wyników badań ale widziałam je i postaram się napisać co pamiętam.
Tato zstał skierowany do szpitala na biopsję z powodu wysokiego PSA (niestety nie mam wyniku) ostatnio odebrał wynik biopsji, z tego co widziałam to zostały pobrane wycinki z prawego i lewego płata prostaty. Przy 6 czy siedmiu z wycinków było rozpoznanie adenocarcinoma prostae + określenie w pocentach chyba zajęcia danego wycinka przez tkankę nwotworową + określenie stanu wg skali gleansona, wiem że wyniki poszczególnych wycinków były pomiędzy 20% a 50-60% niestety nie ma dokładnych danych,
w jednym z pobranych wycinków nie stwierdzono komórek nowotworowych, a w jednym był użyty skrót PIN( niestety nie wiem co oznacZa)
W rozpoznaniu końcowym było adenocarcinoma prostae Gleanson(4+4), natomiast NIE BYŁO wskazania na stopień złośliwośći nowotworu(czyli G1, G2 czy G3) ani stopnia zaawansowania(T1, T2 itd)
TEraz Tato przyjmować ma przez 3 tygodnie jakieś tabletki, później zastrzyki, które według opinii lekarza mają służyć gromadzeniu się komóreknowotworowych w jednym punkcie, anastępnie tato ma być poddany naswietlsaniom laserowym.
Ponadto tato został zakwalifikowany do HT czy ktoś się orientuje co oznacza ten skrót?
To tyle co wiem, mam świadomoć że nie są bardzo konkretne informacje, ale czy na podstawie ogólnego rozpoznania adenoarcinoma prostae Gleanson (4+4) można ustalić jak barzo rak jest zaawansowany i stopień jego złośliwości, dodam tylko, że lekarz nic nie wspomniał o planowanym zabiegu wycięcia prostaty, czy to oznacza, że stan jest za poważny i zostaje tylko opieka paliatywna?
Barzo prosze o pomoc, jakąś informacje która pomoże nam poznać bliżej stan mojego teścia, jak przebiega standardowo leczenie tego typu nowotworu, jaka jest długość przeżycia itp. Będę wdzięczna za każdą informację, a swoją drogąspróbuje zdobyć wynik i zamieścić go w całości na forum. Dodam tylko że teść ma 64 lata.
Wyjściowy poziom PSA to podstawowa informacja - spróbuj ją zdobyć.
Diagnoza raka prostaty z biopsji zawsze jest zapisywana jako T1c, co po prostu znaczy
"guz stwierdzony w biopsji z powodu podwyższenia PSA".
Bardziej dokladne określenie stanu zaawansowania choroby w klasyfikacji TNM wymaga badania histopatologicznego usuniętej prostaty i pobliskich węzłów chłonnych.
PIN = Prostatic Intraepithelial Neoplasia (śródnabłonkowa neoplazja prostaty), stan przedrakowy, może być umiarkowany (low-grade, LG) albo zaawansowany (high-grade, HG). Odnotowanie PIN w wynikach biopsji nie ma już w tej chwili znaczenia. Zdiagnozowany został nowotwór, więc traci na znaczeniu obecność komórek, które dopiero mogą się z czasem przekształcić w komórki nowotworowe.
Suma Gleasona służy do oceny histologicznej komórek nowotworowych od najlepiej zróżnicowanych do nasłabiej zróżnicowanych - od 1 do 5 punktów. Dwa składnik sumy Gleasona, to typ histologiczny większościowej i mniejszościowej populacji komórek nowotworowych w zbadanych próbkach, np. (3+4) oznacza, że większośc znalezionych komórek nowotworowych stanowiły komórki typu 3 a mniejszość typu 4.
Z grubsza biorąc, im wyższy każdy ze składników i ich suma, tym bbardziej agresywny nowotwór i tym gorsze rokowanie.
Wynik w skali Gleaasona 8=4+4 oznacza wysoko agresywny nowotwór.
Bez wyjściowego PSA i wyników innych badań trudno się wypowiadać na temat jakie propozycje leczenia może ewentualnie otrzymać teść. Kluczową kwestią jest określenie czy nowotwór przekroczył torebkę prostaty i czy nastąpił rozsiew komórek nowotworowych do węzłów chłonnyh lub innych narządów.
HT oznacza hormonoterapię. HT może być stosowana przed inną terapią (HT neodjuwantowa) lub razem z inną terapią (HT adjuwantowa).
Podanie środkow hormonalnych (Zoladex lub Lupron, lub Eligard) powinno być poprzedzone podaniem minimum tydzień wcześniej antyandrogenu (Apo-Flutam lub Casodex).
HT stosowana jako jedyne leczenie raka prostaty wyleczyć nie może, ponieważ rak z czasem uzyskuje hormonoodporność.
HT może spowolnić postęp choroby o kilka lat (mediana czasu do wznowy, najpierw biochemicznej a potem klinicznej, 2-3 lata) Pamiętaj, że to znaczy, że najprawdopdobniej 2-3 lata, ale istnieją liczne wypadki pacjentow żyjących znacznie dłużej. Jak długo, tego nikt nie wie i nie będzie wiedział.
Zależnie od wyjściowego PSA i wyników badań tzw. "staging", czyli mających na celu szacunkowe określenie zaawansowania choroby:
Lekarze zadecydują, czy istnieje możliwość leczenia radykalnego (tj. podejmowanego z intencją wyleczenia), czy pozostaje tylko leczenie paliatywne (bez możności wyleczenia, ale spowalniające proces chorobowy i łagodzące objawy). Obecnie zastosowana HT tymczasowo spowolni postęp choroby do czasu wykonania pełnego zestawu badań i podjęcia wspólnie z lekarzami decyzji, co dalej. Dobrze byłoby zgłosić się z tym do Centrum Onkologii.
Leczenie radykalne, o ile jest nadal możliwe, może mieć różne formy:
Może być chirurgiczne (radykalna prostatektomia - RP)
Może być radioterapeutyczne (RT).
Może być najpierw RP, potem RT.
Może być RP + RT + HT,
Może być RT + HT
który z tych wariantow (i podwarianty w każdym z nich) jest właściwy, zadecydująÂ urolog i onkolog.
Jeżeli nastąpiło rozsianie nowotworu, pozostaje tylko HT (pierwszej i drugiej linii) i ewentualnie chemoterapia i programy eksperymentalne jako ostatni nabój w ladownicy.
Obecnie wysiłek diagnostyczny musi się skierować na określenie, czy nowotwór jest nadal zlokalizowany (nie przekroczył torebki prostaty) , lokalnie zaawansowany (przekroczył torebkę prostaty i zaatakował pęcherzyki nasienne, ale nie rozsiał się dalej) czy rozsiany (do węzłow chłonnych lub innych narządow). Od odpowiedzi na to pytanie zależy dalsze leczenie i rokowania.
Istnieje forum specjalizujące się w raku prostaty:
Kliknij na niebieską kokardę po lewej stronie strony, która się otwiera. Znajdziesz tam osoby w podobnej sytuacji. Jeżeli będziesz chciała tam napisać, a napotkasz na kłopoty z rejestracją, użyj zamiast Explorera innej przeglądarki,. np. Firefox - ostatnio mieliśmy małe kłopoty techniczne.
Pozdrawiam
[/b][/color]
_________________ KANGUR 2007 (Australia) ur.1954*zero objawow*PSA 6,0*cT2aNxMx Gl.7(3+4)*RRP+PLND 1/11/2007*wia�zki nerwowe oszczedzone*hist-pat pT2aN0Mx Gl. 7(3+4)*PSA nieoznaczalne od 6 tygodni po operacji
Dziękuj ebardzo za odpowiedź postaram sie zdobyć ten wynik PSA, ale najgorsze jest to, że ani moj mąż ani sam chory czyli mouj teść nie bardzo są zainteresowani tematem, w tym znaczeniu, że się boją i nie pytają o nic lekarza. Odnosze wrażenie, że wychodą z założenia, że jeżeli nie będą mówićani drążyć sprawy choroby to ona sama zniknie. Mam tylko nadzieje, ze jk zapytam o te badania to coś mi powiedzą!
[ Dodano: 2010-09-14, 08:57 ]
Nie widziałąm niestety wyników, ale rozmawiałam z teściem i powiedział mi, że wynik PSA na podstawie którgo dostał skierowanie na biopsje to 4,19. Wczoraj był u lekarza gdzie dostał zastrzyk w brzuch i za 11 tygodni ma znowu zrobić badanie PSA, i potem kolejny zastrzyk i potem znów czekanie 11 tygodni, a potem albo koplejny zastrzyk albo naświetlania, wszystko będzie zależałood spadku PSA. Lekarz nadal nie proponował zabiegu, jak rozumiem naświetlania mają się odbyć zamiast wycięcia prostaty? Czy brak propozycji zbiegu oznacza, że choroba jest już zbyt zaawansowana?? Czy można naciskać lekarza na zabieg czy nie ma sensu? Niestety narazie nie mam dostępu do badań o których pisał Kangur, może później uda mi się je zdobyć!
Dziękuj ebardzo za odpowiedź postaram sie zdobyć ten wynik PSA, ale najgorsze jest to, że ani moj mąż ani sam chory czyli mouj teść nie bardzo są zainteresowani tematem, w tym znaczeniu, że się boją i nie pytają o nic lekarza. Odnosze wrażenie, że wychodą z założenia, że jeżeli nie będą mówićani drążyć sprawy choroby to ona sama zniknie. Mam tylko nadzieje, ze jk zapytam o te badania to coś mi powiedzą!
[ Dodano: 2010-09-14, 08:57 ]
Nie widziałąm niestety wyników, ale rozmawiałam z teściem i powiedział mi, że wynik PSA na podstawie którgo dostał skierowanie na biopsje to 4,19. Wczoraj był u lekarza gdzie dostał zastrzyk w brzuch i za 11 tygodni ma znowu zrobić badanie PSA, i potem kolejny zastrzyk i potem znów czekanie 11 tygodni, a potem albo koplejny zastrzyk albo naświetlania, wszystko będzie zależałood spadku PSA. Lekarz nadal nie proponował zabiegu, jak rozumiem naświetlania mają się odbyć zamiast wycięcia prostaty? Czy brak propozycji zbiegu oznacza, że choroba jest już zbyt zaawansowana?? Czy można naciskać lekarza na zabieg czy nie ma sensu? Niestety narazie nie mam dostępu do badań o których pisał Kangur, może później uda mi się je zdobyć!
Na razie teść dostał środki hormonalne dla spowolnienia progresji choroby przed podjęciem dalszego leczenia (hormonoterapia neoadjuwantowa), a po wykonaniu badań obrazowych pod kątem obecności lub nieobecności ewentualnych przerzutów lekarz powinien zdecydować czy należy podjąć leczenie radykalne i w jaki sposób (chirurgia czy radioterapia).
Nie widzę sensu badania PSA za trzy miesiące, po pierwszej turze HT, skoro jest już diagnoza, a wyjściowe PSA było umiarkowane (4,19ng/ml). Spadek PSA nie jest warunkiem podjęcia leczenia radykalnego. Teraz jest pora na decyzję, co dalej.
Decyzja - chirurgia czy radioterapia - bedzie w dużej mierze zależeć od ogólnej kondycji pacjenta i ewentualnych innych schorzeń. Gleason jest wysoki (4+4), więc nowotwór jest agresywny. Chociaż podjęta HT spowolni postęp choroby, to doprawdy nie ma na co czekać. Jeżeli lekarz uważa, że może czekać (nie bardzo wiadomo na co), zmieńcie lekarza albo zgłoście się do Centrum Onkologii.
W tej chorobie nic samo nie zniknie, a zaklinanie rzeczywistości nic nie pomoże. Bezsensowne wyczekiwanie i ociąganie się może doprowadzić tylko do tego, że rak z czasem uzyska hormonoodporność, a chory znajdzie się wtedy w sytuacji praktycznie beznadziejnej. Niskie wyjściowe PSA pozwala mieć nadzieję na podjęcie leczenia radykalnego. Nie marnujcie czasu, nie macie go do zbytku - działajcie![/color][/b]
_________________ KANGUR 2007 (Australia) ur.1954*zero objawow*PSA 6,0*cT2aNxMx Gl.7(3+4)*RRP+PLND 1/11/2007*wia�zki nerwowe oszczedzone*hist-pat pT2aN0Mx Gl. 7(3+4)*PSA nieoznaczalne od 6 tygodni po operacji
Witam wiele miesięcy temu byłam na forum i próbowałam się dowiedzieć na temat raka prostaty albowiem zachorowała na niego mój teść niestety nie dane mi było widzieć wyników więc tematu nie drążyłam. Dziś sytuacaja jest diametralnie różna albowiem wiemy , że teść ma przerzutu niestety wynik nie jest dla na s jednoznaczny, wieć jeśli ktoś mógłby mi pomóc w jego odczytaniu i ewentualnioe powiedzieć jak będzie wyglądało dalsze leczenie o ile wogóle będzie.
Ale od początku.
Około 2,5 roku temu wykryto u mojego teście raka prostaty z tego co mi wiadomo z wyniku histopatologicznego wynikało, że zajmuje 8 stopień w skal Gleansona (nie jestem pewna czy tak ta skala się nazywała) poziom PSA był w okolicach 4,08.
Następnie wdrożono hormonoterapie w postaci zastrzyków i wynik PSA spadł bardzo nisko. niestety nie wiem ile było tych zastrzyków co najmniej kilka w odstepie chyba 6 miesięcy, nastepnie teśc przeszedł radioterapię (lipiec sierpień 2011) wiem, że też miał badanie kości nie wiem jak się ono nazywa, ale w tamtym czasie nie stwierdzono nic patologicznego.
Od początku tego roku poziom PSA dramatycznie zaczął rosnąc w chwili obecnej znów jest na poziomie ponad 4 (nie wiem dokładnie ile). W zwiążku z tym wzrostem PSA teść został skierowany na rezonans magnetyczny, który również nie dał jednoznacznej odpowiedzi w związku z tym przeszedł badanie PET i o to przytocze jego wynik:
PET CT: Głowa i szyja:
Prawidłowe rozmieszczenie FDG w strefie głowy i szyji
Klatka piersiowa:
Sklerotyczna przebudowa środkowego odcinka żebra 7 po stronie prawej z towarzyszącym naciekiem opłucnej z podwyższonym FDG SUV max do 4,8.
Jama brzuszna i miednica:
W strukturach miękich jamy brzusznej nie stwierdza się patologicznego gromadzenia FDG
Układ kostny:
Sklerotyczna przebudowa przedniej części trzonu i talerza prawej kośći biodorwej (od poziomu panewki do grzebienia biodrowego) z podwyższonym gromadzeniem FDG SUV max do 6.7. Sklerotyczna przebudowa 7 żebra po stronie prawej. Prawidłowe rozmieszczenie FDG w pozostałych częściach układu kostnego.
Wnioski:
Hypermetaboliczne obszary przebudowy tkanki kostnej żebra 7 po stronie prawej oraz prawej kości biodrowej o cechach ognisk przerzutowych aktywnego procesu złośliwego.
Jasne dla nas są przerzutu do biodra i żebra po stronie prawej ale co z tym naciekiem opłucnej?? Czy to oznacza że w obszarze płuc tworzy się lub istniejej juz przerzut? Dodam że teśc okropnie kaszle i osłuchowo jest w prządku w dodatku zdjęcie rtg płuc nic nie wykazało.
Dodam tylko, że poziom CRP oscyluje w granicach 55.
I jeszcze jedno pytanie jak będzie wyglądało dalsze leczenie i aż boje się zapytać jakie są rokowania?
Bardzo proszę o pomoc
niestety nie mam jedynym wynikiem jeest wynik badania PET sprzed kilku dni chodzi mi o jego interpretacje głównie o ten naciek na opłucnej co to jest? Teściowie raczej nie dadzą mi wglądu w całą dokumentacje a jakidą na wizytę dolekarza to on tez imwszystkiego nie mówi
Od początku tego roku poziom PSA dramatycznie zaczął rosnąc w chwili obecnej znów jest na poziomie ponad 4 (nie wiem dokładnie ile).
avanti napisał/a:
Wnioski:
Hypermetaboliczne obszary przebudowy tkanki kostnej żebra 7 po stronie prawej oraz prawej kości biodrowej o cechach ognisk przerzutowych aktywnego procesu złośliwego.
Cytowane zapisy z dużym prawdopodobieństwem (praktycznie na pewno) świadczą o przerzutach do kości,
jak sama trafnie zauważyłaś.
avanti napisał/a:
co z tym naciekiem opłucnej?? Czy to oznacza że w obszarze płuc tworzy się lub istniejej juz przerzut? Dodam że teśc okropnie kaszle i osłuchowo jest w prządku w dodatku zdjęcie rtg płuc nic nie wykazało.
Rak prostaty daje przerzuty (poza lokalnymi) głównie do kości, rzadziej do odległych narządów miąższowych,
co jednak nie jest wykluczone.
Jednak aby to ostatecznie potwierdzić, trzeba przeprowadzić badanie histopatologiczne odpowiedniego wycinka,
choć obraz zmiany - naciekanie - oraz podwyższony poziom wychwytu znacznika mogą przemawiać za taką możliwością.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum