Komentarze nie związane bezpośrednio z historią choroby znajdują się w => tym wątku <=
witam wszystkich forumowiczów
jestem pierwszy raz na forum
17 lutego miałam wykonaną biopsje cienkoigłową guzka tarczycy- wynik rak brodawkowaty o wymiarze ok 1 cm.
27 lutego byłam na konsultacji w Centrum Onkologii w Warszawie. Lekarz powiadomił mnie, ze konieczna jest operacja - wycięcie całkowite a termin to ok 2 miesięcy- wcześniej sie nie da.
Mam pytanie czy mozna tak długo czekać na operacje , czy raczej powinno sie wykonać operacje wcześniej?? jak szybko ta choroba sie rozwija??
[ Komentarz dodany przez Moderatora: alaslepa: 2014-02-28, 19:47 ] Dopisywanie się do cudzego wątku jest niezgodne z regulaminem, Twój post został przeniesiony do nowego TWOJEGO tematu. Historię choroby opisuj w nim.
Polecam szpital w Wieliszewie - najpierw na konsultację (ok. 2 tygodni lub szybciej, jeśli będzie napis cito na skierowaniu do poradni chirurgii onkologicznej
na tej wizycie wyznaczą Ci termin operacji - tez ok. 2 tygodni
W CO na Ursynowie termin 2-miesięczny jest mocno umowny, często czekanie się przedłuża - właściwie prawie zawsze czeka się kilka miesięcy :(((
Gdybyś miała jakieś pytania, pisz na pw, chętnie odpowiem
[ Dodano: 2014-02-28, 19:24 ]
dopiszę tylko - im szybciej operacja, tym lepiej
_________________ fraszka Kasia z córką Lilą i sunią Sonią
Cześć. Przykro mi, że dołączyłaś do grona osób chorych na raka brodawkowatego tarczycy. Pytasz czy okres 2 miesięcznego oczekiwania na operacje nie jest za długi ? Z mojej perspektywy to nie, bo ja czekałam 6 m- cy. Zgadzam się z fraszkąxxx, że im szybciej operację będziesz miała wykonaną tym lepiej.
_________________ Czy to nie smutne, że większość ludzi musi zachorować, by zdać sobie sprawę z cudowności życia?
Jostein Gaarder
Oczywiście, że "im szybciej, tym lepiej", ale proszę pamietać, iż na szczęście rak brodawkowaty tarczycy rozwija się na tyle wolno, że jeżeli czas oczekiwania faktycznie wyniesie 2 miesiące to nie będzie to czas istotnie wypływający na rokowania.
Poniżej opiszę zacytuje mój wynik
"BACC guzka cieśni po stronie prawej 10x8x4 mm.
w rozmazie z guzka materiał obfity,zawiera bardzo liczne płaty powiększonych tyreocytów, okładających sie w większości w struktury brodawkowate, posiadających liczne bruzdy jądrowe oraz sporadyczne inkluzje wewnątrzjądrowe. W tle pojedyncze komórki wielojądrowe.
Obraz cytologiczny jak w raku brodawkowatym tarczycy (kat 6)"
Opis jest bardzo jasny, nie ma co interpretować. Biopsja wskazuje na raka tarczycy brodawkowatego, co zweryfikowane zostanie podczas badania materiału histopat. po operacji.
Polecam jednak lekturę regulaminu forum - dla swojej historii należy założyć osobny wątek.
Zapewne "porządek" zrobią z postem moderatorzy.
Przepraszam Cię bardzo za tę uwagę, korzystałam z forum w telefonie i jakoś dziwnie mi się wszystko wyświetliło.
W razie pytań służę pomocą, jestem 2 lata po operacji raka brodawkowatego. Na operację czekałam 4 miesiące i nic złego się nie zadziało, guz nie urósł w tym czasie.
witam Cie ina_b
juz rozmawiałam z karolinąx, i Fraszką oraz Pablo- Oni bradzo mi pomogli - przekazali dużo informacji.
chetnie posłucham również Twoje historii - opowiedz gdzie wykonano operację , jakiej wielkości był guzek, czy miałaś jodowanie. Od wyniku mojej biopsji- sprawy dotyczące onkologii to jedyne ważne sprawy w moi życiu.
Ja również mam swój wątek na forum, uzupełnię go po wizycie kontrolnej, którą mam w Gliwicach 04.03.
Taka rada ode mnie na początek - nie pozwól, żeby choroba zdominowała Twoje życie. Dobre podejście to podstawa. Sama coś o tym wiem - podczas choroby studiowałam na dwóch kierunkach studiów, pracowałam, robiłam praktyki i działałam społecznie. Nie miałam czasu pomyśleć, że coś jest nie tak. I to było bardzo dla mnie dobre.
dziękuje za radę. wszystkie one sa cenne i ważne... jesteś super babka,
ja chodzę do pracy , która jest bardzo wyczerpująca, praca z ludźmi. W pracy jeszcze nie powiedziałam, na co jestem chora. Wiedzą tylko , ze musze raczej wyciąć tarczyce a więcej szczegółów nie podałam, po co. W pracy nie mam czasu na rozmyślania. W domu atmosfera normalna tak jakby sie nic nie wydarzyło. No może domownicy troche sie bardziej starają. Moja najbliższa rodzina jest super- mąż też super. Jest bardzo ok. Mam ogromne pragnienie pozbycia sie nieproszonego gościa- jak najszybciej - jak by można było to nawet jutro.
Kiedyś rozmawiam z kobietą która była chora na raka piersi. Pracowała jako biegły rewident- kontrolowała bilanse firmy. Do szpitala poszła szybko, Bo miała do badania druga firme, sama ponaglała lekarzy co do terminu operacji. W szpitalu na drugi dzień po operacji przynieśli jej stos dokumentów do podpisu - ale żeby podpisać to potrzebowała przeczytać , więc zabrała sie do pracy, Tak się zajęła , ze zapomniała o całym świecie. Panie , które leżały na tej samej sali , biadoliły, płakały, uragały. Ona patrzyła i dziwiła się czemu tak płaczą. Lekarze moją znajomą byli zachwyceni- szybko wygojone rany, szybko wyszła do domu i szybko zapomniała o chorobie, do dziś pracuje bez zadnych komplikacji. Sama stwierdziła, ze praca ja uzdrowiła.
[ Dodano: 2014-03-03, 22:15 ]
zapomniałam dodać -dzieci tez są super, sa już duże ale wiadomość o mojej chorobie trochę ich wystraszyła. ale i tak jest ok.
dzisiaj byłam na wizycie u p. doktor
powiedziała żeby czekać na swoja kolejkę w CO , nie ma konieczności wykonywania operacji na cito, w innym szpitalu.
czytałam , że bardzo szybko masz ustalony termin operacji- pięknie, że tak szybko.
Ja muszę trochę poczekać.
Jak wrócisz po operacji to napisz jak było.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum