Witam.
Miałam i dalej mam niestety przyjemność, leczenia w CO w Warszawie. Byłam operowana z powodu raka brodawkowatego tarczycy. Sam pobyt na oddziale chirurgii nie jest bardzo uciążliwy. Może oprócz tych kilku dni przed operacją i po. Opieka na oddziale jest bardzo dobra. Pielęgniarki są wspaniałe. Wszystko tłumaczą, uspokajają przed operacją. Po operacji opiekują się pacjentem. Pobyt w szpitalu po operacji jest 3 dniowy. Oczywiście jak jest wszystko w porządku. Ogólnie pobyt w szpitalu trwa nieco dłużej, bo najpierw robią badania przed operacją. Opisałam bardzo ogólnie, więcej możesz przeczytać w moim temacie http://www.forum-onkologi...7259.htm#169458
_________________ Czy to nie smutne, że większość ludzi musi zachorować, by zdać sobie sprawę z cudowności życia?
Jostein Gaarder
witam cie
ja tez mam mieć operację w CO Ursynów
byłam na wizycie - konsultacji pod koniec lutego. Dostałam termin operacji za 2 miesiące.
proszę napisz, jak długo czeka Twój Partner.
Witajcie, mój partner zarejestrował się pod koniec grudnia, przewidywany termin operacji to ok. 14-15 kwiecień. Ale maja wcześniej zadzwonić. Jego endokrynolog skierowała go od razu na Ursynów, powiedziała że tam będzie miał już opiekę i kontrole, ponieważ również ma raka brodawkowatego tarczycy, ma mieć usunięta cała tarczyce, leki będzie brał na stałe. Potem ma mieć jodowanie. Bardzo dziękuje za szybka odpowiedz, czuje się spokojniejsza. Mam jeszcze jedno pytanko, czy po operacji mogę przy nim być aż się wybudzi, czy raczej nie jest to możliwe i wskazane, jak z jedzeniem po operacji ? Karolinax jak było u Ciebie ?
Niestety nie będziesz mogła być z partnerem bezpośrednio po operacji. Partner do momentu wybudzenia się po operacji będzie przebywał na sali pooperacyjnej. Po wybudzeniu się z narkozy partner zostanie przewieziony z powrotem na oddział chirurgii. Na szczęście Ty w czasie trwania operacji i po możesz na niego czekać w sali na oddziale chirurgii. Na pewno Twój parter po tym wszystkim będzie potrzebował Twojej pomocy. Sam nie będzie wstanie nic robić, bo będzie słaby. Z tym jedzeniem po operacji. W dniu operacji, do końca dnia pacjent nie może nic jeść. Dopiero wieczorem jak jest wszystko w porządku może napić się wody. Tylko tyle. Sytuacja zmienia się następnego dnia. Od następnego dnia można już wszystko jeść. Tylko to jest takie wymęczone jedzenie z powodu bólu gardła, rany po operacji i ciągnącego drenu. Na szczęście z dnia na dzień ból maleje.
_________________ Czy to nie smutne, że większość ludzi musi zachorować, by zdać sobie sprawę z cudowności życia?
Jostein Gaarder
Bardzo dziękuję za wskazówki. Mam nadzieję że wszystko będzie dobrze. Wiem że chyba będzie go operować dr. Stachlewska. Tarczyca to taki mały organ a tak potrafi narozrabiać.....
Pozdrawiam serdecznie, Ania
Aniu, na wstępie życzenia szybkiej i sprawnej operacji, ale myślę, że wszystko pójdzie świetnie, bo dr Stachlewska to świetny specjalista
Karolina, Ty jesteś pewna, że na pooperacyjną salę wpuszczą Anię do partnera? Oczywiście Jej tego nie życzę, ale wydaje mi się, że na pooperacyjną to tylko rodzina może wejść
Potem w sali ogólnej - to tak, wszyscy goście mogą odwiedzać
Aniu - warto to sprawdzić, powodzenia !!!
_________________ fraszka Kasia z córką Lilą i sunią Sonią
Kasiu, źle zrozumiałaś mój wpis. Oczywiście, że Ania nie może wejść na salę pooperacyjną. Napisałam, że w tym czasie może poczekać na partnera w sali ogólnej na oddziale chirurgii.
Aniu, na oddziale możesz przebywać prawie cały dzień. Odjąć tych kilka godzin rano kiedy jest obchód itd. Jak już partner będzie na oddziale po prostu spytaj się dokładniej pielęgniarki, będziesz wiedziała.
Pozdrowienia dla Twojego partnera. Wszystko będzie dobrze.
_________________ Czy to nie smutne, że większość ludzi musi zachorować, by zdać sobie sprawę z cudowności życia?
Jostein Gaarder
Ja miałem usuniętą tarczycę w poniedziałek, dziś jestem już w domu. Operacje miałem w Poznaniu, i jeść mogłem od razu po zabiegu (chleb pokrojony na milion kawałków :D) dali to pewnie tylko dlatego, że nie miałem żadnych odruchów wymiotnych po narkozie, ale to wszystko zależy od człowieka, każdy inaczej reaguje na narkoze. Ja czułem sie całkiem dobrze, tylko troche zmęczony, i troche szyja ciągnęła i bolała po przełykaniu, ale da sie wytrzymać. Pozdrawiam i trzymam kciuki - bedzie dobrze
Dobrze Ronnie ze masz to już za sobą. Ja też jestem dobrej myśli, dzięki za informacje. Ja jestem upoważniona do informacji o stanie zdrowia w dokumentacji więc chyba nie będzie żadnego problemu.
Pozdrawiam Was serdecznie i dużo zdrówka życzę, Ania.
Witajcie,
U nas już wiadomo; 06.03.14 Piotrek ma się zgłosić na 10.00 do przyjęcia. operacja 07.03.14. Jednak wyszło wcześniej, i dobrze. Torba do szpitala spakowana (ja się śmieję że czeka jak do porodu), ale nerwówka i tak jest. Ja się też denerwuję, ale jestem dobrej myśli.
Super.
Mam kilka pytań. Piszesz, że ma się zgłosić 6 kwietnia, przecież to niedziela jest ?
Operację ma mieć już następnego dnia. Kiedy będą robić badania przed operacją ?
Dziwne to wszystko dla mnie jest.
_________________ Czy to nie smutne, że większość ludzi musi zachorować, by zdać sobie sprawę z cudowności życia?
Jostein Gaarder
Badania, wywiad, podobno wszystko w niedzielę. Operacje są tam w poniedziałki i w czwartki. Wydaje mi się że jak maiłby mieć operację w czwartek, to by był przyjęty w środę.......... no już sama nie wiem........... A jak było u Ciebie Karolinko?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum