Nie zwiał, nie zwiał... kombinuje, jak wyjść cało z opresji
Justynko wierzyłem że z Tobą zawsze się dogadam... wiesz, że jestem kobietolubny...
Agnieszko nie chcę być zbyt ciekawy...ale dlaczego uśmiechasz się gdy mówię że jesteś moją pupilką... myślę że w lipcu będziesz musiała mi trochę dokładniej tą kwestię wyjaśnić.
Krzysiu, dziękuję że wspomagasz mnie gdy Asia pogrążyła mnie zupełnie, widzisz co tu się wyprawia i od razu spieszysz na ratunek...
Prawdziwy przyjaciel... zawsze wykroi sobie swój kawałeczek tortu
Kruszynko Tobą zajmę się później...
Ze spektaklu pt. Klimakterium zapamiętałem jedno zdanie: mężczyzna jest jak chleb... lepiej się nim podzielić niżeli nie mieć go wcale...
Kochane jesteście. Dzięki