1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Prośba o opinie chłoniak
Autor Wiadomość
Maciek1 


Dołączył: 10 Maj 2016
Posty: 3

 #1  Wysłany: 2016-05-10, 15:51  Prośba o opinie chłoniak


Witam,
W marcu 2015 u mojego znajomego 71 lat mieszkającego w USA wykryto chłoniaka:

B-cell diffuse large cell, c-myc-negative (< 20%)
CD 20/BCL2/BCL6/CD 10 Positive
DLCBCL with 'germinal center' sub typing

Poczatkowo lekarz rodzinny mysła że to jest infekcja gardła, po dwukrotnym leczeniu antybiotykiem skierował pacjenta do laryngologa, który stwierdził guza w okolicach szyi który juz zaczał utrudniać oddychanie

W szpiku kostnym nie stwierdzono obecnosci komórek i zaplanowano leczenie:
Treanda i Rituxin 6 cykli. Po pierwszym cyklu guz juz nie był wyczuwalny.
Po 4 cyklu ze wzgledu na komplikacje kardiologiczne przerwano dalszą chemuiterapie.
Został wykonany pet scan i nie było obecnosci komórek nowotworowych.
Niestety po okolo trzech miesiącach znowu pojawił sie guz w okolicy szyi i po badaniach okazało sie ze chłoniak odnowił sie. Tym razem została wykonana seria radioterapii po której guz znowu zniknął.
Niestety po kolejnych trzech miesiącach znowu guz sie odnowił w tej samej lokalizacji.
Znajomy jest osłabiony i ma anemie. Okolo 2 tygodnie temu lekarz zalecił etytropoetyne ale niestety ubezpieczalnia nie chce pokryć tego kosztu a jeden zastrzyk to ponad 600$ i znjomy nie mógł sobie na to pozwolić a wczoraj dowiedział sie że choroba nawróciła. Jest juz zrezygnowany i zaczał mówić że nie wie czy warto podejmowac dalsze leczenie
Jakie są szanse na pokonanie choroby i jakie leczenie stosuje sie w Polsce przy tak częstych wznowach. Czy nawroty po okolo trzech miesiacach zdazją sie czesto i jak to rokuje?
Będę bardzo wdzięczny za wszelkie informacje.

Pozdrawiam
Maciej
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #2  Wysłany: 2016-05-11, 09:38  


Witam na forum
W każdym przypadku (w kraju) lecząc chorych na DLBCL oprócz zaawansowania choroby i czynników rokowniczych (IPI) bierze się pod uwagę również stan ogólny chorego (w tym m.in. wydolność serca, jak i innych organów). Leczenie jest zależne od aktualnej sytuacji klinicznej.
W przypadku wznowy tej choroby, aby była szansa na całkowite wyleczenie przeprowadza się autoprzeszczep szpiku. Ze względu na wiek, jak i komplikacje kardiologiczne nie będzie przeprowadzony autoprzeszczep.
W przypadku drugiej wznowy tutaj będzie niestety tylko leczenie paliatywne (bez intencji wyleczenia), mające przede wszystkim na celu poprawę jakości życia, (jak i może je wydłużyć).
Pozdrawiam.
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
Maciek1 


Dołączył: 10 Maj 2016
Posty: 3

 #3  Wysłany: 2016-05-11, 10:51  


Dziękuje bardzo za odpowiedź chociaż nie jest ona optymistyczna. :-(
Czyli po dwóch wznowach nie ma juz żadnych szans na wyleczenie?
A co wykonuje się w ramach leczenia paliatywnego przy chłoniaku?
Jakie bedą skutki rozwoju choroby?
Osoba o której pisałem jest samotna, czy będzie potrzebowała stałej opieki?
Czy można określić ile życia zostało takiej osobie?
Obecnie osoba ta samodzielnie funkcjonuje, co prawda jest osłabiona ze wzgledu na anemie, spadek wagi ale jakoś sobie radzi. Czy mozna przewidzieć kiedy stan sie pogorszy?

Pozdrawiam
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #4  Wysłany: 2016-05-11, 11:39  


Na żadne z Twoich pytań nie potrafię odpowiedzieć konkretnie.
Maciek1 napisał/a:
Czyli po dwóch wznowach nie ma juz żadnych szans na wyleczenie?

1. Wznowy następowały dość szybko.
2. Tak jak pisałam wcześniej szansą na wyleczenie po wznowie jest intensywna chemioterapia wspomagana auto-HSCT (autoprzeszczepem). U Twojego znajomego ze względu na komplikacje kardiologiczne mało prawdopodobne, że będzie taka terapia przeprowadzona.
Cytat:
A co wykonuje się w ramach leczenia paliatywnego przy chłoniaku?

Zależy od stanu klinicznego (czasami podaje się 'zmniejszoną/zredukowaną' chemioterapię, propozycja/decyzja należy do lekarzy), m.in. zależy od tego gdzie są nacieki (np.: jeśli w szpiku, to przetoczenia), leczenie przeciwbólowe (jeśli będzie konieczne).
Cytat:
Jakie bedą skutki rozwoju choroby?

Też zależy od tego gdzie są nacieki. Pisałeś, że guz był na szyi. Jeśli naciek jest na szyi (i guz będzie rósł w głąb organizmu) , czy w okolicach gardła, osoba może odczuwać duszenie.
Maciek1 napisał/a:
Osoba o której pisałem jest samotna, czy będzie potrzebowała stałej opieki?

Zawsze lepiej jest jeśli kogoś na się przy sobie, lub chociaż jest ktoś dyspozycyjny.
Nie wiem jakie są możliwości 'załatwienia' opieki 'hospicyjnej' w USA.
Maciek1 napisał/a:
Czy można określić ile życia zostało takiej osobie?
Maciek1 napisał/a:
Czy mozna przewidzieć kiedy stan sie pogorszy?

Tego nikt nie określi konkretnie.

Przykro mi, że nie mam dobrych informacji.
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
Maciek1 


Dołączył: 10 Maj 2016
Posty: 3

 #5  Wysłany: 2016-05-11, 12:19  


Zdaję sobie sprawę że bez pełnej znajomości historii leczenia ciężko jest odpowiedzieć na takie pytania, ale jaka jest średnia przeżycia u takich pacjentów. Czy raczej jest to liczone w miesiącach czy latach?
Jaka jest bezposrednia przyczyna smierci przy chłoniakach? Czy moze to byc uduszenie przez narastajacy guz w okolicach szyi?
Zastanawiam się obecnie jak zorganizować opiekę nad znajomym. Jeśli to są już kwestie miesięcy to na 1-2 miesiące byłbym wstanie samemu tam polecieć i się nim zaopiekować. Natomiast jesli będzie dłuzej potrzebował opieki to trzeba by pomyśleć o jakims hospicjum lub domu opieki a poleciałbym tam dopiero jak jego stan bedzie bardzo ciężki.
W grę jeszcze wchodzi sprowadzenie go do Polski i opieka tutaj, ale nie wiem jak długa podróż może mieć wpływ na niego.
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #6  Wysłany: 2016-05-11, 12:47  


Maciek1 napisał/a:
Czy raczej jest to liczone w miesiącach czy latach?

W miesiącach.

[ Dodano: 2016-05-11, 14:08 ]
Chłoniak DLBCL jest chłoniakiem agresywnym, nowotworem układu chłonnego. Powiększone węzły chłonne i nacieki poza układem chłonnym będą poza 'guzem, który jako pierwszy się pojawił'.
Maciek1 napisał/a:
Jaka jest bezposrednia przyczyna smierci przy chłoniakach?

Trudno w przypadku takiej choroby pisać wszystkie możliwe scenariusze.
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group