Też będę trzymać kciuki (mam nadzieję że tym razem nić nie się nie zepsuje
). Ciocia jest już spokojniejsza, nawet już o tym nie wspomina jak rozmawiam z nią przez telefon, ale kto wie co jej siedzi w tej głowie
. Zobaczymy w weekend (nie ma mnie teraz w domu do mam zajęcia). Mogę mieć do Was prośbę "pozaonkologiczną":
Jutro mam wystąpienie na seminarium magisterskim (ostatnie na studiach, V rok) możecie trzymać kciuki od 13 do 14
Będę wdzięczna bo trochę się denerwuję.