Rozmowa między dorastającym synkiem i Mamą:
- Mamo, skąd ja sie wziąłem?
- ...yy, bocian cię przyniósł.
- A skąd Ty się wzięłaś?
- Mnie też przyniósł bocian.
- Tatę też?
- też.
- A dziadków?
- też.
- To w takim razie nic dziwnego, że w tym domu wszyscy są wk......i, skoro od 200 lat nikt nie uprawiał tu seksu.
_________________ Przeszłość została napisana, lecz możemy się z niej uczyć i zmieniać przyszłość
No... wróciłem z Gliwic... Raport w wątku merytorycznym... I chciałem bardzo przeprosić tych, którzy liczyli na odwiedziny. Nie dało się po prostu... Musiałem jeszcze odebrać chorą Ankę z Krakowa i zawieźć do lekarza do Krynicy, skąd dopiero co wróciłem, a Anka się dowiedziała, że ma zapalenie tchawicy
_________________ Każdy ma swoje walety i zady
THINK BEFORE YOU SAY SOMETHING STUPID
A teraz wznoszę piwkiem toast za zdrowie mojej wątroby .
Kurka, trza będzie chyba jakieś proszki na regenerację brać, ograniczyć tłuste i ciężkostrawne... cóż, i tak się miałem odchudzać... a 23-go pojadę do Gliwic prosto z Zakopanego, bo se nie odmówię, i czterodniówkę w Taterkach sobie zafunduję
_________________ Każdy ma swoje walety i zady
THINK BEFORE YOU SAY SOMETHING STUPID
Gazda, przeczytałam merytoryczny i cieszę się z dobrych wieści, oby tak dalej oraz zaciskam kciuki aby po podaniu chemii było jak najmniej skutków ubocznych
Pozdrawiam.
_________________ Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
ZUS po raz kolejny podniósł emerytalną poprzeczkę. Rodzina Pyziołów: Wacek Pyzioł, nestor rodu, lat 104, operator koparki, dorabia do pensji rozwożąc butle gazowe. Czasem zapomina do czego służy koparka, ale to nic. Zeszyt z opisem nosi przy sobie, nie widzi na jedno oko a drugie o 40% osłabione, ale życzliwi przechodnie zawsze poczytają o co biega.
Żona Wacka Krystyna Pyzioł, lat 101, księgowa. Kochane prawnuczki dowożą ją do roboty, na zmiany przeliczają słupki liczb, co przy czterdziestu prawnuczkach przebiega dosyć sprawnie i pozycja Krystyny w firmie jest nie do zakwestionowania. Antoni Pyzioł, syn Wacka i Krystyny, lat 80, leśniczy z zaawansowanym Alzheimerem. Okrutny Niemiec rzuca Antonim po całym powiecie. GPS wszyty w portki informuje wnusie o miejscu pobytu dziadka. ZUS oddala tysiąc czternaste podanie o rentę.
Małżonka Antoniego, Marianna, lat 78, laborantka w zakładach chemicznych. Jest po sześciu wybuchach i dwóch wyciekach trucizn. Okopcona, lecz pełna wigoru.
Drugi syn Wacka, Leszek Pyzioł, lat 78. Murarz i tytan pracy. Jeden poziom budynku w rewelacyjnym czasie ośmiu lat. Dwóch pomocników, obaj po 70 lat, kryją Lesia jak mogą. Żona Leszka, Józefa, lat 74, fryzjerka. Z konieczności strzyże owce. Im jest wszystko jedno jak wyglądają po robocie Józefy. Kolejny syn Wacka, Marian Pyzioł, lat 76, operator dźwigu żurawia. Mieszka na stałe w kabinie. Nie opłaca się schodzić bo trochę to trwa. Wnusie dowożą prowiant i DVD ze zrzędzeniem żony, Teofili Pyzioł, lat 75, położnej z Parkinsonem czasowo zawieszonej w czynnościach zawodowych po trzech upuszczeniach noworodków.
Kolejne dziecko Wacka i Krystyny Pyziołów córka Stefania Krążol, lat 82, pilotka wycieczek zagranicznych, której i tak nikt nie słucha bo często angielskie słowa miesza z rumuńskimi i rosyjskimi. U Stefci historia potrafi wyglądać nieco dziwnie i bywa, że Jaćwingowie leją Krzyżaków pod Koronowem, a Henryk Pobożny zostaje małżonką księcia Witolda, przez co wzmacnia się przymierze Sasów i Hetytów. Na marginesie, mąż Stefanii, Leon Krążol, lat 95, chirurg na rencie inwalidzkiej, bo ZUS sprytnie przeliczył wydatki na Krążola i wydatki na ofiary jego trzęsących się dłoni. Krążol wygrał. Może zwiedzać świat za 1600 zł renty.
Ostatni syn Wacka i Krystyny, Wiesław, lat 69, policjant z wydziału kryminalnego na rok przed emeryturą. Ostatni sukces - wielogodzinny pościg i aresztowanie dziewięćdziesięcioletniego złodzieja batoników.
Wśród przedstawicieli trzeciej generacji na uwagę zasługuje Jeremiasz Pyzioł, syn Antoniego i Marianny Pyziołów, lat 58, po przeszczepie nerki i dwóch zawałach nadal lata helikopterem GOPR-u. ZUS uzależnia prawo do renty od trzeciego zawału.
(wszelkie podobieństwa do ewentualnych rzeczywistych Pyziołów i Krążolów są czysto przypadkowe, zaś przytoczone fakty posiadają charakter fikcji literackiej)
_________________ Każdy ma swoje walety i zady
THINK BEFORE YOU SAY SOMETHING STUPID
Gazdo, dobrze że zaglądnęłam tu z rana. Twój wpis poprawił mi humor i
bardzo się cieszę
Ps. Krótko tu z Wami jestem ale to nie jest istotne, wystarczyło tych kilka wpisów, żeby Cię poznać.
O mało się śniadaniem nie udławiłam...ze śmiechu Najlepszy jest ten GPS w portkach :lol:Oby to naprawdę była fikcja a nie prawdziwy obraz przyszłości.Dzięki Gazdo za dobry początek dnia
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum