W ogóle spotykam na swojej drodze mnóstwo "diamencikow. Np. w CO pijaweczki pobierające krew niemal taśmowo przez kilka godzin dziennie - potrafią okazać życzliwość, zażartować, same reagują na życzliwość czyjąś. Albo pacjenci pomagający sobie nawzajem. Fajne.
Byłam we środę na oddziale, żeby mi wpisali mocznik i kreatyninę do skierowania na tomografię. I "przesłuchałam" dokładnie lekarza. Normalnie pełna konsultacja. Dlaczego nie ciąć nogi:
a. bo może się w ogóle nie zagoić;
b. bo zbyt duże obciążenie przy tarcevie
c. bo może zagoi się samoistnie przy braniu tarcevy.
Jeśli leczenie "nie zaskoczy" - to wtedy operacja tak.
Co do krwi - to ostatnie badania nie były już alarmujące i 31 V zobaczymy.
Mam naprawdę na tę nogę uważać - żeby nie przeciążać, bo się złamie.
Ważny jest też stan ogólny - a ten znowu dobry.
Widzę, że rzeczywiście stan ogólny dobry. Wprawdzie śpię do południa (12 - 13), ale potem pracuję. Staram się nie krzątać po domu ze względu na nogę - co bardzo mi przeszkadza, ale trudno.
Jednak pojawiło się jedno ale... Może to tylko ze zmęczenia, a może nerki siadają, ale wczoraj dwa razy nie zdążyłam do łazienki. A sikam ogólnie dużo, bo i dużo piję. Mąż mył podłogę, prał, wieszał ciuchy. Głupio mi - a wstydziłam się już przy zmianie opatrunku.
Głupio mi i teraz o tym pisać, ale taki ekshibicjonizm pomaga - no bo muszę oswajać rzeczywistość, jakoś się przyzwyczajać, traktować jako zwyczajność.
Jainka ja jestem zdrowy byk-dziś pokonałem 4 schodki na ganek z nowym piecem CO 160kg.Jak kilka tygodni temu zacząłem radio też nie dobiegłem.I było gorzej to jelita odpaliły.8godzin sprzątałem a i tak nie zrobiłem tego super dokładnie.Moja przyszła małżonka tylko się śmiała-miała radio na jajnik 10 sesji.Myślałeś że przejdzie bokiem?To tylko drobny wypadek przy pracy.Nic miłego nic strasznego.Pozdrawiam
_________________ carcinoma planoepitheliale spinocellulare keratodes G2.Nie samym rakiem człowiek żyje...Dla walczących życie ma smak,którego reszta nie pozna.Cytat prawie dosłowny.
jerzozwierzu - gratuluję rekordów w podnoszeniu ciężarów. No i współczuję trudnego doświadczenia z jelitami - myślę, że wszystko jeszcze przede mną.
W poniedziałek jadę na badanie krwi, we wtorek hospitalizacja jednodniowa, czyli wydanie tarcevy. Jeśli wszystko dobrze pójdzie. Zresztą zgłoszę się przedtem o trzymanie kciuków.
Na moje nieśmiałe pytania o krzepliwość i problemów z noga lekarz powiedział krótko: "nie ma alternatywy". Mam o siebie dbać (to robię), nie opalać się (samoopalacz wystarczy), leczyć biegunkę domowymi sposobami. Jakby co innego - dzwonić.
Poczytałam ulotkę - hardcor całkiem niezły. Ale i tak się cieszę jak stado małp. Poskakałabym, ale noga trochę boli, musi wystarczyć powrzeszczenie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum