Moja mama miała w 2002 r zdiagnozowany nowotwór złośliwy lewej piersi z zajęciem węzłów chłonnych pachowych.
Chemioterapię i radioterapię zakończono w 2003r.
Od tego czasu był spokój, aż do zeszłego roku - 2011.
W wynikach pojawił się stopniowy wzrost markera CEA (o 1-2 jednostki na 2 miesiące)
W na poczatku kwietnia podczas kolejnych badań dołączył do tego podniesiony wynik Ca 15-3 (30,5) i Ca 125 (34).
Lekarz podejrzewal autoagresje, bo nie bylo absolutnie zadnych obajwow wznowy.
Zlecono ponowne wykonanie markerow, RTG pluc, mammografie, RTG kregoslupa (mama ma objawy rwy kulszowej) oraz usg jamy brzusznej.
Oto wyniki:
- usg jamy brzusznej - bez zmian patologicznych
- rtg kregoslupa - lekkie zmiany zwyrodnieniowe kregow
- mammografia czysta
- rtg pluc - splycenie kata p-z o nieregularnych zarysach - mozliwy plyn lub naciek w oplucnej, platy pluc bez zmian ogniskowych
wyniki markerow: LDH w normie, CRP w normie, CEA - 19.73 (w stosunku do 16.48 z ostatniego badania) CA 15-3 - 43.44, CA 125 - 46.06.
2 maja mama ma miec TK pluc.
Czy takie wyniki bezsprzecznie swiadcza o wznowie procesu nowotowrowego?
Mama nadal nie ma zadnych objawow - kaszel lekki, poranny (taki sam od 20 lat z racji pracy glosem), nie meczy sie, odpornosc bardzo dobra.
Czy przy obecnym stanie medycyny jest jakas szansa na wyleczenie?
pozdrawiam
[ Dodano: 2012-04-29, 11:29 ]
dzisiaj pojawił się ból kości - w krzyżu, nie nasila się przy ucisku na kość (mamie jest lepiej po masażu i rozgrzaniu miejsca) - czy to może jednak być przerzut do kości?
Lekarz słusznie zalecił wykonanie TK płuc.
Bez dalszej diagnostyki nie można jednoznacznie stwierdzić, o procesie nowotworowym.
Nie ma co się dodatkowo stresować, tym jaka jest przyczyna zmian w opłucnej.
RTG kręgosłupa nie wykazał patologii, tylko zmiany zwyrodnieniowe, a te Sama wiesz dają objawy bólowe.
Wiem, że po tym co przeszliście, czekanie jest najgorsze, ale poprostu musicie poczekać.
Na temat markerów, napewno się ktoś wypowie.
pozdrawiam
_________________ "Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
Pojedynczy węzeł chłonny okienka aortalno-płucnego 6mm (granica normy).
Płyn w lewej jamie opłucnowej grubości 24mm. W pozycji leżącej sięga szczytu płuca. Drobne zmiany włókniste w szczytach płuc.
Pojedynczy pęcherz rozedmowy podopłucnowy przy tylnej ścianie klatki piersiowej w segmencie 6 płuca prawego (5mm)
Pojedyncze pęcherze rozedmowe podopłucnowe w segmencie 6 płuca lewego.
Poza tym miąższ obu płuc obecności innych zmian ogniskowych. Tchawica i oskrzela górne bez zmian w TK.
Wątroba częściowo uwidoczniona jednorodna, nadnercza prawidłowe. Ograniczenia kostne klatki piersiowej zmian nie wykazują.
Wnioski: płyn w lewej jamie opłucnowej.
taki jest wynik TK. Te zmiany rozedmowe mogą mieć charakter nowotworowy? Domyślam się że mama będzie miała biopsję płynu żeby zobaczyć co w nim pływa
bardzo proszę o jakieś informacje, co ten opis może znaczyć.
czyli należy założyć, że jednak coś się dzieje nowotworowego, jak podałam wyżej poziom markerów ostatnio podskoczył... (CEA - 19.73, CA 15-3 - 43.44, CA 125 - 46.06)
a ten opis TK niewiele wnosi w to co już wiem :(
bardzo się boję o mamę.
[ Dodano: 2012-05-02, 20:58 ]
ten węzeł chłonny aortalno-płucny na granicy normy nie rokuje chyba najlepiej - górna granica normy może świadczyć chyba że powoli rozwija się tam raczysko... :(
ten węzeł chłonny aortalno-płucny na granicy normy nie rokuje chyba najlepiej - górna granica normy może świadczyć chyba że powoli rozwija się tam raczysko... :(
Bez przesady, 6 mm to jeszcze nie jest jakaś mocno podejrzana wielkość.
Po konsultacji z onkologiem (a nawet dwoma):
na podstawie TK nie widać nowotworu... wystawiono skierowanie do specjalisty chorób płuc.
Martwią mnie bardzo te markery, bo skoro one rosną i to dość znacznie to chyba raczej są minimalne szanse że jednak to nie będzie wznowa, lekarze trochę wlewają nadzieje w nasze serducha, bo w rodzinie (babcia) było RZS, a choroby immunologiczne są dziedziczne i różnie mogą się objawiać... Ale po przeanalizowaniu przyadków ze wszystkich dostępnych stron internetowych i analiz przypadków nie nastawiam się na jakieś dobre wieści w przyszłości...
[ Dodano: 2012-05-04, 12:45 ]
na poniedziałek skierowanie na oddział płucny :(
[ Dodano: 2012-05-04, 18:08 ]
dogrzebałam się do mamy wyników z 2003r.
w rozpoznaniu było tak:
G2
wielkość guza 3cm pT2, nacieki zapalne - skąpe, zatory (+)
receptory estrogenowe (++), progesteronowe (+++), Her-2/ (neu?)(++)
Mama już po USG i spuszczaniu płynu - podobno był brązowo-żółty, opłucna bez pogrubień i innych zmian. Jutro bronchoskopia.
Czy kolor płynu z opłucnej ma jakieś znaczenie? Czy np żółty = zakażony bakteryjnie?
oj to czekanie jest straszne :(
a czy ktoś może mi odpowiedzieć na temat markerów? Czy ich podwyższony poziom to pewny rozwój nowotworu? Czy może podrażniona opłucna produckowała ca125?
[ Dodano: 2012-05-08, 10:03 ]
aaa.. płynu było ok 200ml, poszedł na cytologie
Czy kolor płynu z opłucnej ma jakieś znaczenie? Czy np żółty = zakażony bakteryjnie?
Zwykle jeśli płyn jest ciemnoróżowy, brunatny to sugeruje to wysięk, zaś jeśli jasnożółty, bursztynowy i przejrzysty to sugeruje to przesięk. Jeśli płyn jest ropny, to sugeruje ropniaka opłucnej.
Natomiast przede wszystkim ocenia się płyn na podstawie badań fizykochemicznych, które decydują o jego charakterze (przesięk/wysięk).
czy ktoś może mi odpowiedzieć na temat markerów? Czy ich podwyższony poziom to pewny rozwój nowotworu? Czy może podrażniona opłucna produckowała ca125?
Oznaczanie wartości markera samo w oderwaniu od innych badań nie jest miarodajne (więcej: tutaj).
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum