cześć,
Tak jak pisze missy
Przy CIN1 zalecana jest kontrola cytologiczna co 6 miesięcy, najlepiej wraz z kolposkopią aby lekarz mógł obserwować zmiany na szyjce - czy się cofają czy następuje progresja.
Przy CIN1 ponad 60% zmian ulega samoistnemu wyleczeniu bez interwencji ale oczywiście konieczna jest kontrola.
Jeśli okaże się że zmiany się cofają - to świetnie, najczęściej cytologia wraca do prawidłowego stanu po ok. roku, do dwóch. Jeśli okaże się że jest progresja lekarz zadecyduje co dalej - pewnie zostaną wtedy pobrane wycinki do biopsji.
Przy CIN2 lub CIN3 wykonuje się już zabieg usunięcia kawałka szyjki chirurgicznie lub nożem elektrycznym. Często jest tak że po zabiegu usunie się jednocześnie "siedlisko" wirusa i jest po sprawie.
Są na forum dziewczyny, i poznałam też takie - które normalnie po takim zabiegu zachodziły w ciążę i rodziły zdrowe dzieci.
Oczywiście życzę aby zabieg nie był konieczny i aby zmiany ustąpiły samoistnie.
Zadbaj o swoją odporność, nie pij, nie pal, jedz zdrowo.
Ja obecnie też mam taką sytuację: CIN1 i infekcja HPV. W kolposkopii nie było widać żadnych zmian. Czeka mnie kontrola za kilka miesięcy.
Niestety mam zmiany związane z hpv również w jamie ustnej